Nie szkodzi :D:D
A ćwiczyc dalej będę bo lubię :D tylko chciałabym potem ciut normalniej jeść :)
Wersja do druku
Nie szkodzi :D:D
A ćwiczyc dalej będę bo lubię :D tylko chciałabym potem ciut normalniej jeść :)
Czy, to super, ze trzymasz diete! JESTES WIELKA! :D
Mineło tyle dni, nawet nie wiem kiedy.
Wczoraj byłam na dwugodzinnej rozmowie kwalifikacyjnej. Dawno tak się nie stresowałam, był moment, ze zapomniałam jak się nazywam;)
a dietkowo- spokojnie. Zwazyłam sie dzisiaj, waga stoi w miejscu. Schudło mi się, albo nie wiem co, w pasie. Reszta bez zmian.Hm...
hej czy, i jak po tej rozmowie, co to za praca by była??
skoro cię dwie godziny męczyli to raczej byli tobą zainteresowani....tak myślę :wink:
miłego dzionka i dietkuj spokojnie 8)
i mam nadzieję ze wkrótce uda nam się umówić na skałce z pociechami...ładna pogoda się robi, wyhasałyby się trochę, może w sobotę??
Korni hm... zainteresowani chyba tak, wybrali z ilus tam CV moje i z 200 innych osób;) pisałam cos w rodzaju testu, scenki, opowiadałam o sobie itd, itp, potem jest nastepny etap, test z wiedzy.
A sobota? ja bardzo, bardzo chętnie. Z tym, ze mam nadzieję, ze Mała moja wyzdrowieje. Idę z nia jutro do lekarza. Dzis jej sie pogorszyło, ma 39 stopni, znów:( i katar okropny:(
A juz myslałam, ze chwilka i będzie ok, jednak sie przeliczyłam i mam nadzieję, ze to nie efekt otwartego okna, jak je myłam:(
Czy, powodzenia z praca :D Waga na pewno niedlugo ruszy :)
oj, no to faktycznie...do lekarza...
...ja mam w planach w końcu udać się na bilans dwulatka z moją...ale do pn jeszcze trzy dni...więc wszystko może się zdarzyć :roll:
zdrówka życzę małej :wink:
a co do pracy to super...pochwal sie jak ją dostaniesz:)
http://www.gify.amor.pl/zwierzeta/zwierzeta2.gif
wiosennego weekendu życzę :D
***
Grażyna
Buziaczki weekendowe :D
Zaraz na drugi dzień miałam telefon, abym przyszła na następną rozmowę. Czyli wybrali mnie z pośród innych, z czego bardzo się cieszę. Moje JA zostało ciut podreperowane;) Ale przede mna jeszcze połowa drogi, aby ta pracę (naprawde bardzo dobrą) dostała.
Raz mysle pozytywnie, a raz myślę, ze czegos tam jeszcze na drugiej rozmowie nie powiedziałam, a cos mogłam powiedziec inaczej, i mam ścisk w zołądku cały czas.
Odnosnie Małej:) Juz jest lepiej, zwyciężyła wiruska, smiga i rozrabia jak wczesniej:)
A teraz dietka, która przez te wszystkie moje stresy zeszła na dlaszy plan, nawet w moim wątku;) ... zważę się jutro:)
Pozdrawiam Was wszystkie Kochane Dziewczyny:)