no to twardziel jesteś. Mnie sie dalej nie chce cwiczyć. Z mężem się pokłóciłam, waga stoi w miejscu, eee taaaam
Wersja do druku
no to twardziel jesteś. Mnie sie dalej nie chce cwiczyć. Z mężem się pokłóciłam, waga stoi w miejscu, eee taaaam
no to powracam.
Czy to nie w piątek miałam:
1. Wieczorem JA idę na spacer z psem.
2. Wchodze na 8 piętro na nóżkach.
3. Robię 50 brzuszków
4. 50 przysiadów
5. i inne dowolne ćwiczenia, na talie i pupę.???
No...
A było.
1. Byłam z psem a jakże!Wlazałam do sklepu i kupiłam: 1 pączka z bita smietaną, paczkę pysznych kokosowych herbatników w mlecznej czekoladzie, mleczną czekoladę i 15 dkg bez:)
2. Weszłam na 8 piętro!!!
3. Zamiast brzuszków zjadłam szybko pączka.
4. Zamiast przysiadów zjadłam herbatniki, no, połowę paczki.
5. poszłam spać. Bezy zjadł mój Chłop, a dzieci czekoladę.
Kobiety, dajcie mi siłę!!! Sobota i niedziela, błogie lenistwo, na spacerze byłam, dotleniełam się ale jadłam normalnie tak z 2000 kcal, moze więcej...
dziś DZIEŃ 7
narazie sie trzymam i raczej będę. Waga taka sama, bo przeciez żrem:( Zważę się w piątek, zobaczymy, czy choc pół kilo pójdzie precz...Ale do piątku dieta. No od piątku też.
ale przynajmniej już coś Ci zeszło. A ja, jak było tak jest :(
Czy, weekendy to zmora dla tych na diecie... Ale paczki i herbatniki? Nie wolno! Juz, przywoluje Cie do porzadku, a teraz juz tylko dieta. A przynajmniej zdrowe odzywianie... Juz tak niewiele Ci zostalo...
u mnie may, mobiizujący sukcesik kopnęłam suwak o -1,5
DZIEŃ 8
Wczoraj dodzwoniłam się do babki, która prowadzi aqua aerobic. Zapisałam się i dzisiaj ide pierwszy raz. Bardzo wczoraj się cieszyłam bo to, ze sie JUŻ SIĘ ZAPISAŁAM to u mnie duży sukces.
Ale dzisiaj rano, niespodzianka. Wielkie zimno na wardze:(na ustach. I kicham:(
Jesli będe się dobrze czuła to i tak idę. Wzięłam rutinoscorbin.Moze będzie dobrze.
Wiecie to, ze ja schudłam 8 kg, fakt, ze zajęło mi to 8 miesięcy. To dla mnie i tak duży sukces. Ja jestem typem człowiek, który zapala się i ... gaśnie. Ale to we WSZYSTKIM dosłownie. Trzy lata wybieram się na Studia. Teraz już NIBY mam dziecko odchowane troszkę, nie zamierzam znów zachodzic w ciązę (to były powody dla kórych nie szłam) i wreszcie podjęłam decyzję, iż w sobotę TĘ składam dokumenty.:) No.:)
No Waszeńka Gratuluję. Mobilizuje mnie to do większego wysiłku. Naprawdę. Bardzo się cieszę, że Tobie dobrze idzie:) z dietką.
Ziutkaa, żebys wiedziała, ze zmora te weekendy:( ale mnie raczej rzadko napada na słodkie. Widocznie mój organizm potrzebował troche czekolady. I tak ciesze się, ze wszystkiego nie zjadłam :lol:
Beverly Tobie nie idzie, mi nie idzie... Ale wreszcie moze pojdzie :D
Czy, gratulacje i dla Ciebie (waszce juz poklaskalam w jej watku). W koncu, jak sama piszesz - pierwszy krok juz zrobilas - zapisalam sie na aquaerobik i idziesz skladac papiery na studia.
Oj, zobaczysz, pozostale kiloski poleca teraz latwiej, bo dostaniesz dodatkowej energii. Zawsze tak jest, jak juz sie czlowiek wezmie :)
DZIEŃ 9
No więc byłam wczoraj na aquaerobicu. I było ekstra :D
Grupa kobiet w róznym wieku i o róznej wadze :D Przemiłe i sympatyczne Panie i Ciepła Prowadząca. Ja bardzo kocham wodę, uwielbiam pływać i poprostu baraszkować :lol: w wodzie. Dlatego stwierdzam, że ten sposób aktywności fizycznej pasuje mi najbardziej. Więc postanowione i będę chodziła wraz koleżanka, która przymierza się do odchudzania - co wtorek. Zdaje sobie sprawę, ze raz w tygodniu to za mało, przydałoby się cos jeszcze wymysleć, aby po pierwsze spawiałoby mi przyjemnośc, a po drugie działało w kierunku wyszczuplenia sylwetki. Może będziecie miały jakieś pomysły?
Zjadłam wczoraj 1320 kcal. Z tego tez się cieszę:) Dzisiaj czuję się wspaniale, lekko i kocham chyba cały Świat!!! :lol: Wybieram się z Niunią swoją na zakupy i do koleżanki na ploteczki (jak dojadę bo zasypało Śląsk) i zamierzam dietkować i mysleć pozytywnie.
Pozdrawiam:)
Czy, po prostu extra! :D