41 minut biegania, chyba zaraz dostane zawału :P
lece wziąć prysznic uhhh ....
a dieta na + dzisiaj oczywiście :D
Jutro sie zważe :shock:
Wersja do druku
41 minut biegania, chyba zaraz dostane zawału :P
lece wziąć prysznic uhhh ....
a dieta na + dzisiaj oczywiście :D
Jutro sie zważe :shock:
Ninti gratuluję udanego rozstania ze świątecznym jedzonkiem, z takim zapałem to z mig osiągniesz swój cel :lol: No i świetnie że tyle trenujesz bo w sumie to waga nie jest ważna, tylko ta wymażona sylwetka :D
Pozdrawiam, pa :lol:
W tydzien po świetach tracker nadal aktualny :mrgreen: .... ale do czasu ... :twisted:
hehe :D Bierzemy się do porządnej walki ! huhu ale z nas laski będą :D Mini i bikini xD oo tak :lol:
Mam dodatkową motywację .. :roll: hihi =P
Zaczął się weekend, jestem juz po obiadku. Dziś juz raczej nic ćwiczyć nie bede-półtoragodzinny wf wystarczy. Musze sobie wymyśleć jakieś zajęcie na dziś i jutro (zasadniczo ma byc to nauka :D ). Mam wrażenie ze jak przeżyje tą sobote i niedziele na czysto to juz chyba wszystko osiągne :P.
Ahh.... taka ładna pogoda, aż humor ma się lepszy :)
No ja przez cały weekend z domu chyba nie wyjdę .. :P Musze sie uczyć uczyć i jeszcze raz uczyć ! Generalne powtórki przed testami.. Qrka już zaczynam się bać ..
Ninti chcialam Ci zyczyc duzo pozytywnego nastawienia w ten weekend oraz sporo ruchu i ladnie przeprowadzonej dietki. Te dwa dni jesli o pogode chodzi zapowiadaja sie bardzo ladnie, moze jakis rowerek, albo spacerek? ;P
wani :arrow: niestety mój rowerek jest popsuty :/ ale nogi jeszcze działają więc moze gdzieś się przejde :)
Mialam nie biegać ale jednak poszłam bo po przeliczeniu okazało się ze zjadłam jakies 200-300kcal więcej niz zakłada moja dietka. Niby 1300 to jeszcze mieści sie w granicach ale jednak jeśli miałam motywację i siły to dlaczego miałam sobie nie pójść i pobiegać :D
Właśnie policzyłam i wyszlo że spaliłam 717 kcal w ciągu tych 43 minut biegu :D więc chyba z czystym sumieniem moge isć spac :). Do tego zrobiłam tez 8minute na brzuch.
Ale nie wiem czy jutro pójdę biegać, wątpie zebym wydoliła te czterdzieścikilka minut bo wczoraj czterdziecha dzis czterdziecha i czuje ze moje lydki są juz takie "zbite". Powinnam sie porozciagac ale ja juz nie mam siły uffff. Pozatym przyznam że pod koniec dzis było dość cięzko.
43 minuty biegania to jest juz cos !! gratulacje :)
witaj ninti- rzeczywiscie nasze wpisy często sie przeplatały- sama zauważyłam :wink: , twój wąteczek czytam od początku w miarę systematycznie bo zainteresowały mnie niektóre twoje wypowiedzi, no i załozyłysmy je prawie w tym samym czasie :wink:
pozdrawiam :P :P