Barszcz z uszkami to moja ulubiona potrawa Wigilijna.. :roll: Zawsze czekam na nią z ustęsknieniem :P W końcu jadam ją tylko raz na rok :mrgreen:
Wersja do druku
Barszcz z uszkami to moja ulubiona potrawa Wigilijna.. :roll: Zawsze czekam na nią z ustęsknieniem :P W końcu jadam ją tylko raz na rok :mrgreen:
Święta święta .... i po żarciu, no prawie bo lodówka ciągle jest jeszcze zapełniona, ale teraz juz nie ma sie czym usprawiedliwić.
Troszke obserowałam siebie podczas tych 2 dni swiąt i zauwazyłam ze głównie mnie ciągnie do słodyczy. Np wczoraj zjadłam rano śniadanie z rodzinką, wedlina, zurek,kiełbaska, jajeczko jakies sałatkia potem - ciasto ciasto ciasto. A dzis... z normalnych rzeczy to zjadłam tylko kromke chleba (i to taką z końca - czyli małą), 3 plastry szynki, troche surówki - a tak to ciasto ciasto ciasto. Chyba jednak zainwestuje w ten chrom. Np teraz, zeżarłam kawal ciacha, a obok lezały pyszne pieczone mięsko kurczaka. Ale ja i tak chcialam jesc ciasto ktore własciwie wcinalam przez cały dzien. Mam jakąs obsesje na punkcie słodkiego :shock:
Jej ... przeciez kiedys tak nie było.
Własciwie to teraz marze otym zeby sie przez jeden dzien przegłodzic i poczuc tą fajną lekkość w zołądku. Tylko ze gorzej z wykonaniem tego. No nic ... moze jutro sporobuje.
Identycznie..
Dzisiaj znowu nękało mnie ciasto.. i co zrobiłam ? Zjadłam ;/
Może i mnie uda się jutro lekko przygłodzić .. ? Na przykład będę na samych owocach i warzywkach, a dzisiaj jeszcze dam sobie spokój ? Bo w lodówce tyle smacznych rzeczy.. sałatka, jakieś mięso upieczone przez mamę.. :( Qrde no i po co ja się usprawiedliwiam ?!
No i co teraz zrobić? Jeść dzisiaj dalej te pyszności czy skończyć na tym jednym kawałku ciasta i dociągnąć ślicznie do 1000 i nawet nie tknąc lodówkowych drzwiczek? :(
Brakuje mi tej "lekkości" :roll: Brzuch jak w ciąży ;/ No i na dodatek zniszczyłam sobie humor ! :evil:
No chyba wszystkie przęgięłyśmy w święta.
Ja nie miałam neta a bez forum jest ciężej, szczególnie w święta. :oops: Miałam załamanie na całej lini i to dłużej niż dwa dni :oops:
Kurcze ,ale od jutra biorę się porządnie za siebie i odrobię straty :D
Mówi się trudno i żyje się dalej, jeszcze trochę czasu zostało, więc nie będzie źle.
Pozdrawiam i życzę płaskich, niewypchanych brzuszków :lol:
Ninti nie jestes osamotniona w swoim postepowaniu. Ja wczoraj na sniadanie zjadlam troche salatki, jajek, mieska, bulki a potem do 22 tylko ciasta. Chyba nigdy tak duzo nie zjadlam.
Od dzis powrot do diety- bedzie ok :)
Ja od jutra jednodniowa (no może dwudniowa :P ) dieta warzywkowo- owockowa :D Trzeba zrzucać z siebie święta i ten ciężar :P
yy a tak poza tym znacie się może na takim jedzeniu na koncentrację ? Jakieś orzechy, czekolada pewnie.. Jak by ktoś znał cos takiego sprytnego to proszę o podpowiedź heh ;p
Bo ja taki wiek teraz jestem że by się przydało.. i to jak najszybciej =p
No to powodzenia jutro ;* Wracamy na dobrą drogę xD
Buzia ;*
To forum doprowadza mnie do szału :[ mogliby cos z tym zrobic :!:
A tak wogóle to od wczoraj u mnie wszystko ok, nawet niespecjalnie chce mi sie jesć, ale nic dziwnego - po takim obżarstwie swiatecznym :/
Troche za mało ćwicze ale dziś mam trening, jutro wf, no a w sobote trzeba bedzie ruszyc tyłek i pobiegać conieco.
Moim postanowieniem jest wytrwać w sobote :!: Musi mi sie udać choćbym miała gryźć sciane :P. Teraz już nic nie zakłóci mojej diety :twisted: , zadne swieta i inne obżarstwo :!:
W wakacje bede już piękna, przynajmniej pod koniec :p
Ninti forum dziala jak nalezy! Wreszcie! Juz tez mialam go serdecznie dosc ;P
Twoim postanowieniem jest wytrwac w sobote, a moim w caly weekend- jade na dzialke i rozne pokusy beda sie na mnie czaily ;) Ale grillem na pewno nie pogardze ;P
Grr ... nie poszlam dziś na trening :/, a to z tego względu że strasznie obtarły mnie buty :cry: i jedyne o czym myślałam to to żeby je zdjąć w koncu więc zaraz po zajęciach wróciłam do domu. Dobrze ze autobus mam praktycznie pod sam dom, bo chyba bym sie rozpłakała po drodze. Pójde pobiegać za to dziś.
Wani :arrow: No rzeczywiscie działa poprawnie :). Przekonałam sie o tym pisząc w Twoim temacie :). Ahh aż chce sie pisac :D
A co do grilla - to moze spróbowac jakieś warzywka sobie ugrillować, tyż przecież dobre ;)
tak, forum działa już jak nalezy :D wani to chyba zasługa twoich wiadomości :wink:
Ninti zazdroszcze ci optymizmu... no i tego, ze nie chce Ci sie jesc po swoitecznej obżerce... mi sie chyba żołądek naciągnął, bo nie moge przestac jesc :(