Dzisiaj, po wczorajszej głodówce zrobiłam sobie dzień owocowo sokowy i wypiłam litr kubusia :P (ok 430kcal) zjadlam 2 średnie jabłka (2x70kcal) i 2 pomarancze (jak na moje oko to tak z 80kcal) no i do tego dwie kawy z mlekiem (nie wiem ile to ma ale mysle ze gdzies tak z 80kcal na jedną kawe bo to taka smietanka sproszkowana :P) czyli razem wychodzi 810kcal. Tylko nie myślcie sobie ze ja zamierzam tak codziennie, chciałam po prostu oczyścic sobie kiszki :P. Jutro juz bedzie normalne jedzonko

Jeśli chodzi o ruch dzisiaj to weszlam na 8 pietro wydziału mechanicznego :P i przeszłam spory kawalek w tym mrozie (podobno jak jest zimno to sie wiecej spala ) zeby zdązyc na autobus który i tak sie spóźnił 10 minut . Zrobie dzis 2 dzien A6W i 10 pompek.

Mialam dzis isc na trening ale jednak nauki sporo bo wiecie ... ta sesja te zaliczenia, wogóle to nie wiem tez czy i w weekend pojde bo na poniedzialek mam tyle do zrobienia. Załamie sie, jak raz własnie miałam taką przerwę na 2 tyg to potem przez cały drugi tydzien miałam doła ze nie poszłam, po prostu to są dla mnie najszczęśliwsze godziny w ciagu tygodnia heh. No ale trzeba mieć w zyciu jakies priorytety i czasami odmówić sobie przyjemnosci.

Gotka no te pare kilogramów to jednak troche sporo ale dam rade. Jeśli będziesz do mnie zagladac to będzie mi bardzo miło.

noemcia jak to będe laska?! :P ja już jestem :P, ale chce być laską bardziej :P:P.