-
hej mirielko
bardzo dziękuję za wyróżnienie w linijce :lol: oj nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, hehe, serio :lol: :lol: :lol:
ja oczywiście do ciebie równieź namiętnie chodzę, hehe :wink:
tak czytałam o twoich zakupach i normalnie jestem w szoku, jak ja mało rzeczy próbowałam, ciągle zjadam to samo i w podobnych zestawach...a o takich dobrociach to nawet nie czytałam...coś mi się o amarantusie obiło w super linii, ale i tak nie pamiętam co to było...no cóż, może teraz więcej pobuszuję wśród półek ze zdrową żywnością :wink:
dietkowe buziaczki;*
i motywacja:
http://www.taod.com/gal/thumbs/12/81212.jpg
-
Dziś zamiast "pyfka" jest Coca Cola Light. Caaaały literek MÓJ :!:
Urżnem siem f trupaa :!: ;)
W domu zresztą żadnego 'ankoholu' nie ma (Precious wyżłopała pokątnie resztkę Martini z Sylwestra) z wyjątkiem odrobiny rumu. Zrobiłam łyk mieszanki: Cola + pół łyżeczki rumu .. BLEH! :( Może byłoby lepciejsze z cypitrynką, ale nie chciało mi się dla kilku kropelek dziabać nieboraczki .. :( Podarowałam jej życie - dopiero jutro padnie na ołtarzu rodzinnego apetytu .. :twisted:
Koniec na dziś - fucha tupie kartkami po stoliku. Miłego weekendu :)
-
Miri, Ty sadystko perwersyjna, przecież jak mi napiszesz "nie czytaj", to tym bardziej przeczytam, na tyle już mnie chyba znasz :P Ja też uwielbiam wszystko, co cynamonowe, więc mogłabym sobie z Twoją Kasią ręce podać. Te pesteczki muszą być pyszne, eh... dobrze, żem ogłupiona przez koleżanke ketozę, bo jeszcze bym klawiaturę zapluła :lol:
Nieźle wtrąbiłaś tej colki :) Ja jestem już tak ogłupiała dietą tudzież milionem nakazów i zakazów (z przewagą tych drugich), że o literku nawet nie myślę. Ale pół literka? Regularnie, kiedy tylko wolno, czyli co 2 dni.
A co do cytrynki, te twierdzę, my dearling, że to nie dobre serce, a wyrachowanie Tobą kierowało, kiedy wielkodusznie darowałaś jej życie. Bo taka cytrynka rozciachana gotowa by jeszcze się omścić i obeschnąć do jutra bezecnie :D hihi
Już dobrze, już dobrze, kończę Ci te brednie w wątku wypisywać, bo mnie zaraz karnie z linijki relegujesz :twisted:
ściskam mocno!
-
O Hybisku najmilejszy :!: Tyś już Waćpanna na linijkę do końca swego (lub mego) żywota poćciwego na tym ziemskim padole SKAZANA :!: Znikąd dla Ciebie ratunku :!: Tkwić tam będziesz i uroczych tłuścioszków maści wszelakiej ściągać ona będzie na Twój wąteczek czcigodny :!: ;) :twisted:
-
Noc. Śpię ci ja sobie spokojnie. Nagle dzwonek telefonu. Melodyjka wskazuje na sms. Precious na balandze więc to pewnie ona. Odbieram. Opdowiadam. Cytuję:
- Masz tu opinię bardzo luzackiej
- To mam się cieszyć czy zapłakać?
- Cieszyć oczywiście :P
- Yupie .. zieew .. Tu się usiłuje spać
- Sorki
To była godzina 3:32. :evil:
Teraz siedzę grzecznie opatulona w kosmiczny kombinezon i w polary, po plechach mimo to ciągnie wilgocią, tyłek ślizga się po krześle. Dobrze, że mam boczne poręcze, bo bym spadła ;) Wypyciałam się mazidłami z dodatkiem olejków ORAZ wiekowego samoopalacza (patent Hybris). Jak wyjdę w ciapki to będzie ciekawie :) Pomysłem Hybris było użycie samoopalacza, ale nie wiekowego ;)
Kretyństwem z mojej strony było wcześniejsze wzięcie tych piekielnych piguł na odwodnienie. Rozebrać się teraz w wiadomym celu to i sztuka - wszystko się lepi :? - i mordęga - ziiiimnooo :!: :evil:
Zaraz muszę odfajkować fuchę, a na wieczór szykuję kolejną lekcję Sowy Przemądrzałej, czyli raport z lektury :)
-
-
Moja droga Kasiu .. życie z Precious to nie bajka .. *sigh*
-
-
Skończyła 21 latek :) Starzeeeeeje się Dziecię Lube .. ;)
-
i jak po kombinezowaniu? masz plamy? oby nie!
jestem, w końcu po wielkich peturbacjach związanych z brakiem sprawnego komputera. mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze i będę mogła spokojnie podczytywać co się w Mirielkowym światku dzieje...
u mnie tak średnio... jakieś osłabienie organizmu - krwotoki z nosa;/ wrr, z dietą jako tako...
a poza tym to świetnie. humor mi dopisuje, bo za tydzień mam koncert;)