-
Słonko pięknie świeci, wiec zapał dzisiaj jest ogromny :) Chociaż dzień zapowiada sie średnio ciekawie... Do domu bede tylko wpadać... Ale cóż ;)
Na śniadanko dzisiaj były płatki kukurydziane + pół kubka mleka 0,5 i do tego kromka ciemnego chleba :)
Zmykam zbierać się do szkoły.
Miłego dnia dziewczyny ;*
-
Mamo ale jestem zła... Wróciłam do domu, ale już musze lecieć... Mój obiad dzisiejszy, to budyń na wodzie i troche kubusia. Nie zdąże nic więcej. Wróce ok. 21 jak dobrze pójdzie, więc nie bede już nic jadła... I nie zdążyłam sie nauczyć na spr. z deutscha... znów zbiore, że sie nie ucze... Grrr... :/
-
milego popoludnia stillness :wink:
-
Oczywiście, z emożesz liczyć, a co do naleśników, to moz ektoś inny na forum ma? :?: :!: Bardzo proszę, bo kiedyś jadłam naleśniki ze szpinakiem i były przepyszne. Sama nie chcę eksperymentować ze szpinakiem, bo z nim to trzeba uważać. Miłego dzionka, bo dzisiaj jest wyjątkowo ładnie. Może w końcu wiosna przyjdzie?
-
No chyab w końcu przydzjdzie, tylko szkoda że rano jest tak zimno.
Miłego dnia Still :wink:
-
No i wiedziałam, że tak będzie... Dopiero wróciłam do domu. Nic już nie jadłam :? I mam taki zły humor, że nie dotykać... czuje, ze waga jutro nie pokaże nic mniej...
Kaczuszko dzięki ;* Miłe to ono zbytnio nie było, ale cóż... Może jutro będzie lepiej ;)
Eyeczko mam nadzieje, że w końcu zrobi sie ładnie na dłużej... Ale na razie nie robię sobie zbytnich nadziei, bo ostatnio jednego dnia jest pięknie, a następnego pada śnieg... pożyjemy zobaczymy ;)
Niusia Tobie również dzięki ;*
Zmykam do nauki... Pewnie nic mi do głowy nie wejdzie, bo już nie wiem nawet jak sie nazywam, ale musze sie pouczyć, bo jutro spr. Super :?
-
Ja wczoraj też tak późno wróciłam do domu, ale nawet nie myslałam po tym, żeby wziąć się za naukę, bo zmęczenie na pewno nie pozwoliło by na przeswojenie jakich kolwiek wiadomości, więc wolałam iść spać. I się nawet wyspałam :D
Powodzenia w nauce. Współczucia :roll:
-
Kolejna nieprzespana noc... I to wcale nie dlatego, ze się uczyłam. Nauczyłam sie wieczorem (mniej więcej), potem dłuuugo nie mogłam zasnać i rano godz. 6 samowolna pobudka... W dodatku waga stanęła na 61... Super... po prostu jest genialnie. Dzisiaj jestem w takim nastroju, że zastanawiam sie, czy w ogóle nie przestać jeść... już wiem, że tak potrafię, więc czemu nie? Cholerka... Niech to wszystko szlag :?
Piątek, a w piątki miał być post, więc chcąc, niechcąc znów dzisiaj nie jem... Teraz pije kawe, żeby sie troche otrząsnąć, a potem soczki i herbatki i obiad (pewnie znowu ryż, bo dzisiaj znów ja gotuje). I jeszcze dzisiaj mam dodatkowy trening... wykończe sie.
Ech... Lece zobaczyć jak Wam idzie i może jeszcze coś powtórze przed tym spr.
-
milego dnia:) oby byl lepszy niz wczorajszy :P
-
Ufff... już mi lepiej :D Wygadałam sie... bo ja mam tak, że jak jestem zła, albo mam doła to musze mówić... niekoniecznie o tym, co mnie gryzie, ale po prostu gadać... I dzisiaj sie nagadałam... od razu mi sie lepiej zrobiło :D Grunt to opanowanie ;) No i w dodatku spr. poszedł dobrze... I miałam najwyższy wynik z wczorajszego mat-przyra... 42pkt :) Także jest na razie ok :)
Jeśli chodzi o jedzonko, to w szkole byla tylko nestea, a na obiad grahamka i porcja makaronu (suchego) i piłam kubusia :) Na dzisiaj koniec... Jutro już normalnie dietkowo... mam nadzieje, ze weekend obejdzie sie bez obżerania... ale bede tak zalatana, że nie bedzie czasu ;)
Zmykam odpocząć, bo dzisiaj mnie jeszcze trening czeka :(