Wątek: bardzo czegoś chcieć.....

ejjjj, to nie tak ze ja z gory zakladam ze sie nie uda!!!!!
jakby tak bylo to po co wogole zaczynac.....
jutro 01.02- dzien pierwszy diety!!!!! tym razem chce sobie i calemu swiatu udowodnic na co mnie stac!!!!!
to prawda ze wyglad nie jest najwazniejszy - najwazniejsze jest zyc w zgodzie z soba, a ja niestety nie podobam sie sobie wiec do roboty!!!!
chcialabym przyzwyczaic organizm do zdrowego, niskokalorycznego jedzenia, podreperowac troche kondycje no i umiesnic to moje cialko kochane.
nie mam wyznaczonego celu ile i do kiedy chce schudnac- po prostu chce byc coraz lzejsza i piekniejsza hehe

No to dzisiaj WIELKI POCZATEK

Trzymam kciuki, tymczasem Ty postaw sobie maly cel - np. do soboty nie zjem ani troche slodyczy, a w sobote zobacze, czyd am rade przedluzyc postanowienie Jak wytrzyma sie juz troche, to potem szkoda zaprzepascic te dni diety

Nooo to trzymam kciuki A co do tego, że najważniejsze jest żyć w zgodzie ze sobą to jak dla mnie jest to przereklamowana sprawa... Bo wszystko powinno się uzupełniać

a ja powiem tak jesli na cos nie masz ochoty to bron boze w zadnym wypadku sie do tego nie zmuszaj!!!!!

Lilka pamiętaj, ZE JAK BĘDZIESZ BARDZO CHCIAŁA TO SIĘ UDA!!!!!!!! Wiem, ze łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale przede wszystkim staraj się zaakceptować siebie... Owszem zrzucaj przy okazji dzielnie kiloski, ale łatwiej to robić kiedy sobie powiesz - JESTEM CAŁKIEM FAJNA BABECZKA!!!
Chudnij przede wszystkim dla siebie, jeste pewna, że pierwsze efekty podniosą Twoje poczucie wartości i zmobilizują do dalszej walki... Najważniejsze, że trafiłaś na to fotrum, bo jest tu masa wspaniałych dziewuszek, które Ci zawsze pomogą... pamietaj, ż nawet jak coś pódzie nie tak to nie uciekaj z forum, razem łatwiej się podnieść...
Ja ważyłam kiedyś 85kg przy 161 cm to dopiero była masakra , jakoś się z większością już uporałam, ale końcówka idze mi strrrrrasznie ciężko... był moment, ż wazyłam już 59 kg a teraz znowu 63... no ale cóż nie poddaje się, walcze dalej.

SUKCESÓW ŻYCZĘ I USMIECHU, BO NAWET W NAJGORSZYCH MOMENTACH POGODA DUCHA MOZE NAS URATOWAĆ! śCISKAM MOCNO, POWODZENIA!

przeraża mnie to!!!!!!!
dzisiaj ogladałam swoje staere zdjecia- jaka ja byłam fajna laska......kilkanaście kg temu!
ryczeć mi sie chce......

Nademną dzisiaj zwyciężyło jedzenie,no ale trudno nie przejmuje sie bo wiem że jutro też jest dzień i będę starała sie nie popełniać grzeszkóW.Trzeba żyć OPTYMISTYCZNIE!

kurcze- z jedzeniem całkiem dobrze
ale niestety nastroj niestety ostatnio nie najlepszy- chyba za duzo mysle!!!! ale dość!!
biore sie w garść i trzeba iść dalej z podniesioną głową pełną marzeń i planów....

Zamieszczone przez lilka70

przeraża mnie to!!!!!!!
dzisiaj ogladałam swoje staere zdjecia- jaka ja byłam fajna laska......kilkanaście kg temu!
ryczeć mi sie chce......

Mnie skręca jak patrzę na swoje dawne zdjęcia... Z odsłoniętym brzuchem... Z płaskim brzuchem! Nigdy nie był tak płaski jak bym chciała, ale jednak kiedy miałam jeszcze 170cm wzrostu ważyłam 56kg! No ale cóż. Trzeba znów dojść do tego, a nwet lepszego stanu

Pozdrawiam

Ja często oglądam swoje stare zdjęcia,jedno mam na lodówce nawet ,mnie to motywuje