Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 29

Wątek: Moja droga do 60-ciu kg. To początek!!!!

  1. #11
    KOLA2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Siedzę sobie grzecznie przy kompie, popijam sok warzywny , a w kuchni smażą się kotlety pachnące.
    Ale to nic. Dzisiaj byłam grzeczną dziewczynką, nie wiem co prawda ile tych kalorii w sumie zjadłam ale nie za dużo , chyba?
    Plan działania na jutro i następne dni trzeba mi zrobić, bo bez planu to ja się gubię.
    To dopiero począteczek!!!!!
    Koniecznie muszę sprawić sobie wagę kuchenna!

  2. #12
    Awatar dum
    dum
    dum jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    8

    Domyślnie

    kola w liczeniu kalorii pomocny jest dziennik kalori na głównej stronie diety.pl

    pozdrawiam czwartkowo
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    tu jestem:
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060

  3. #13
    KOLA2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wracam ze spuszczona głową. Taka byłam pewna siebie ,ze aż nic mi z tego nie wyszło.
    A wyglądało to mniejwięcej tak: starałam sie nie jeśc dużo, nie liczyłam kalorii i tak pare dni. Zaczęłam podjadać konktetnie i znowu to samo , to co spadło( waga), wróciło szybciutko. Wzięłam sie za kopenhaska dietę i nawet mi szło nieżle i zaczęłam ja ,,udoskonalać,, i 7-go dnia klapa a dotarłam do 76 kg .
    Ale moja głupota nie zna granic i znowu jestem wielka jak słoń
    Nie stawiam sobie żadnych granic , terminów.
    Chcę być mniejsza i postaram sie bardzo. W pobliżu mam damska siłownie i pewnie z niej skorzystam , wyczytałam ze bieganie jest dobre , też spróbuje i zobaczymy. Nie ucieknę stąd tak szybko, tym razem
    Znalazłam na forum fajną stronę z ćwiczeniami, to może też sie zaangażuję? Modeling ,,coś tam,, i sa fajne ćwiczenia.
    Okropnie sie zapuściłam
    Nie można tak dłużej
    Biore sie w garść i do boju,( pomalutku, ale konsekwentnie)!!!!!!!

  4. #14
    KOLA2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Rachunek sumienia:

    -nie ćwiczyłam jeszcze
    -zjadłam kilka ciastek

    -nie jem wieczorem
    -pije pokrzywe

    WAGA 81.3

    Plan na najbliższe dni:
    -ROWER, DUZO ROWERU
    -ZERO BIAŁEGO CHLEBA
    -WIECEJ WARZYW I OWOCOW
    -ĆWICZENIA!!!!!!!

    Mam już dosyć tych zbędnych kilogramów, chce załozyć dzinsy i mieć mała pupę
    Oglądałam zdjęcia z imprezy , jaka byłam fajniutka-to było 2 lata temu.
    Kolega który mnie widzial wtedy ostatnio , przygladał mi sie dziwnie-(bardzo przytyłam) ja tylko sie uśmiechnęłam i powiedziałam,że dobrze ,że nie skomentował Ale dało mi to do myślenia bardzo!!!! Taki kopniak w tyłek. Jak mogę sie podobać własnemu mężykowi, szkoda mi go bardzo.
    Muszę ustalić system ważenia: codziennie, co tydzień? nie wiem

  5. #15
    KOLA2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wczoraj zrobiłam 25 km rowerem
    Bardzo jestem zadowolona, bo w połowie drogi zrobiliśmy przerwę na obiadek i ja zjadłam tylko warzywka -( plus lody i kawę) ale i tak jestem zadowolona.
    Skakanki jeszcze nie mam ,bo same jakieś dziwne są w sklepie, musze sie przejś gdzieś dalej. Ogólnie jest lepiej , nie idealnie, podjadłam wczoraj ciasto i kromkę białego chleba , ale bez porównania z tym co wcześniej wyprawiałam.

    - zjadłam ciasto
    -lody
    -biały chleb

    -25 km na rowerze
    -warzywka na obiad
    -wieczorem prawie nic
    -piłam pokrzywe


    Mogłam sie bardziej postarać , ale nie jest źle.Dzisiaj dużo wody, owocki i warzywka!

  6. #16
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Hej, głowa do góry, będzie dobrze!
    A mężom własnym podobamy się zawsze, mój to nawet woli mnie pulchniejszą i nie lubi, gdy chudnę

    A rower to świetna sprawa.
    Ja wprawdzie jeżdżę na stacjonarnym, ale codziennie: przejeżdżam od 25-35 km w zależności od samopoczucia i nastroju

    Pozdrawiam i trzymam kciuki rodaczko z W-wy (ja też z W-wy) :P

  7. #17
    Awatar ojojoj
    ojojoj jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-03-2006
    Mieszka w
    krk
    Posty
    4,591

    Domyślnie

    Bedzie dobrze, dasz rade.....




    ZAPRASZAM DO MNIE

  8. #18
    KOLA2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Fajnie , ze jesteście, dzięki za miłe słowa i wsparcie.
    Chudnąc nie jest łatwo, a w kupie raźniej
    Mam nadzieje sie nie objadać i ruszać. Powinno na poczatek starczyć. Póxniej wezmę sie za ćwiczenia, bo teraz jest mi tak ciężko i niewygodnie,ze od razu sie zniechęcam. Musze zgubić z 5 kg i rusze na siłownie , aerobik, to sie jeszcze zobaczy.
    Na obiadek kalafior, później woda, woda i rowerki, pomodorki i ogorek i już , mam nadzieję.
    Wczoraj zrobiłam sobie wykres tego co jadłam i ile spalam to powiem szczerze , że to przemawia do rozsadku.
    Czasem wydaje sie ze tak mało albo wrecz prawie nic nie zjadłam ,a tu proszę, wystarczy wszystko dodać i wychodzi konkretna, wcale nie mała ilość i jakosc.
    Idę zrobić cos [pożytecznego.

  9. #19
    KOLA2 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zrobiłam sobie podliczenie spożytych kalorii i nie ma rady tylko kalafior mi został do zjedzenia. no i jednak muszę poćwiczyć, a rower wieczorem to jak amen w pacierzu.
    Dobrze ze jest ten kalkulator kalorii, wcześniej nawet na niego nie wchodziłam.
    Jakis filmik sobie ściagnę i do dzieła.No i ta skakanka!!! jeszcze nie kupiłam
    Dziś to zrobię.a kalorii to już zjadłam ponad 1100, takie nic w zasadzie konkretnego a jednak.

  10. #20
    inka1985 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Na początku nastrój zawsze bojowy;)

    Witaj !
    Ja właśnie zaczęłam dietkę i siedzę popijając wodę I dla motywacji poczytuję sobie pamiętniki też mam za sobą nieudany romans z kopenhaską i do niedawna nie mogłam patrzeć na szpinak
    Podziwiam ten twój rowerrrr..... ale zamiast skakanki polecam hula- hop... kiedyś ostro pokręciłam przez parę tygodni i talię dalej mam jak osa ( nieco grubawa) jakieś 65 cm... co przy grubszych o wiele oponkach biodrowych jest niezłym wynikiem

    No życzę powodzenia i samozaparcia

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •