-
Zachęcam do zapoznania się:
Regulamin Forum Dieta.pl
-
Sorry, zdarza się.
Głodówka jedniodniowa była wczoraj. Teraz popijam sobie bulionik. BYło ważenie w szkole, 60 kg. Mam 4 kilo nadwagi...czasami to aż żyć się odechciewa. Cóż...będzie lepiej
Osh still, że Ty jeszcze we mnie wierzysz...
Zjem jeszcze jabłko. NIe mogę skoczyć na 1000 kcal, bo po 1 nie zmieszcze tego z zoladku, po 2 powolutku przyzwyczaje zoladek do takich odstepstw pokarmowych co jakiś czas
A ferie też mis zybko zleciały, zapomniałam że je w ogóle miałam
Wszystkim wszystkiego naj naj z okazji walentynek
-
Super, że jesteś Już się bałam, że o nas zapomniałaś i dietki zaprzestałaś Czym Ty się babo przejmujesz? Przecież, skoro 60 to jest o kolejny kg. mniej Życze kolejnych pomyślnych dni... i pamiętaj... ja ZAWSZE w Ciebie wierzę (zresztą nie tylko w Ciebie)
-
Jest czym się przejmować, bo ta nadwaga mnie przytłacza...niby o niej wiedziałam, ale jak się dowiadujesz że jednak tak jest to człowieka dobija...i po co ja pytałam?!
Też prawda, trzeba wierzyć we wszystkie grubaski. Odchudzanie to prawdziwa orka.
Mam tak zły humor, że nie mogę nawet patrzeć na siebie grrr tyle ciała
Gdybym mogła cofnąć czas...
Ja od 2 lat żyję w ciągłej diecie ale też prawda, 1 kilogram mniej to też ok....jeszcze...ohohoh sporo
-
Moim zdaniem ta nadwaga powinna być własnie motywacją... A przeciez nie jest tak wielka, żebyś musiala się załamywac z tego powodu... zniknie, nim zdążysz się obejrzeć Trzymaj się cieplutko... miłego dnia ;*
-
No i gdzież znów zniknęłaś? :>
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki