cześć Dziewczęta!!!

szane idzie mi całkiem dobrze (tfu, tfu - żeby nie zapeszyć), ćwicze sobie caly czas (tzn. codziennie). A w socote to nawet swoj rekord pobilam i godzinnke cwiczylam.
Niestety z jedzeniem troche gorzej mi idzie: dziś sniadania nie zjadlan (bo wczoraj przy meczy 3 kawałki pizzy wcielam + piwo ), naszykowałam sonie do pracy super git dietetyczne jedzonko. I go nie wzielam
No i niestety tak mnie przypiliło, ze skusilam sie na drożdzówe

Ale nic straconego, od razu po pracy jade na zakupy!!
to sobie pochodze, a zywić sie mam zamiar tylko i wylacznie owocami

pozdrawiam