Cześć dziewczyny .Mam dzisiaj humor extra-maxymalnie wspaniały.Z dietą no problem,zjadłam sniadanie i na razie nie jestem głodna.W głosnikach leci muza ostra,ze mozna by zamiast piły uzywac do ciecia drewna,hehe.Sama słucham delikatniejszej,piekny kobiecy wokal gotycki,lzejsze kawałki metalowe a ta muza..Mozna przy niej umarłego obudzic ale wiecie mam ideał faceta,mieszka w Londynie i ma 24lata,ogladałam sobie wczoraj znowu jego foty,ech,jest taki piekny i postanowiłam sprawdzic co to za muza której słucha.Zaskoczona,wygladała na wyjatkowo spokojnego i normlanego posród tych wszystkich freaków ale muza mi sie podoba.Az sie zastanawiam czy nie zapisac sie celowo na portal,by go poznac i chociaz porozmawiac trochę.Ech,moge godzinami wzdychac do jego fot .Moze jak schudne zrobie sobie extra foty i sie zapisze.
Fajnie,ze tyle osob do mnie zaglada,bo bede mogła sie zrewanzowac a jak sie ma zajęcie nie chce się jesc.Czy 10kg to za duzo...Ale ja tak bardzo chciałabym miec nienaganna sylwetke..K8iedys miałam 57,5 i jeszcze nie wygladałam dobrze.Obiecuje jednak,ze bede kierowac sie wygladem a waga tylko orientacyjnie,jesli np.przy 55kg dojde do wniosku,ze starczy to zakończe dietę.
Rodzice własnie pojechali na zakupy cotygodniowe.Mój brat 'zamówił'ciastka i cole,ja poprosiłam o gorace kubki zupki(sa sycace i smaczne ,mało kalorii,choc moze srednio zdrowe),duzio jabłuszek,by miec zamiast słodycyz gdy najdzie chęć na cos słodkiego ,warzywka na petelnie,wody mineralnej mam juz 6 butelek
Dobrze,jakos przekonam sie do cwiczeń.wczoraj zerknełam powierzchownie na te ze skakanką.Skankę mam wiec czemu by nie spróbowac.Hulaj-hop tez sobie kupiłam bo zamierzałam cwiczyc ale straciłam kondycje i juz nie umiem.Kiedys mogłam godzinami krecic a teraz po chwili mi spada,moze za duzo tłuszczyki w talii i za chwile zmeczona,no coż
Dziś w planie mam zamiar zjesc:
sniadanie twarozek wiejski
obiad zupa cebulowa z grzankami
kolacja kilka marchewek dla ładnej cery
może do tego jakies pomarańcze czy mandarynki bo pewnie rodzice kupia,pyszne witaminki,mniam mniam,uwielbiam owocki
Wieczorem zalicze krótki spacer to sie dotlenie,dzis mam 1wsza lekcje teoretyczna prawa jazdy,zawsze bałam sie podjac wyzwanie ale przyda mi sie,tym b.,ze jestem na ostatnim roku studiów.
Sesja...tak,na mnie tez ma zły wpływ.Tyle nerwów,brak ruchu,człowiek siedzi i tylko czyta objadajac sie czekoladkami i krakersami.Pewnie z 4kg ciastek zjadłam i z 3 paczki krakersów w ciagu ostatniego miesiaca przed sesja.Ale juz jest po i dobrze,wszystko pozaliczane.Bez dołów ide naprzód.
Zakładki