-
kassik :!:
wcale nie zjadlas duzo
wrecz w sam raz :!:
figi sa zdrowe
wiec to zawsze jakis plus :wink:
gdybyd wiedziala co ja dzisiaj zjadlam!
ciasteczka kruchce, chleb.
ale od jutra zaczynam diete od nowa
nowy dzien i 1 dzien nowej diety
bo jak tak dalej bede robic to nigdy nie schudne :!:
pozdrowka :wink:
-
Kaczuszko :!:
to zacznijmy razem wielkie odliczanie :D do Świąt dokładnie 8 tygodni :!:
Coprawda do postu jeszcze 2 tygodnie.. a po drodze Śledzik i Tłusty Czwartek..
ale zacząć można już od początku tego tygodnia :D
A więc ZACZYNAMY porządną dietkę bez ulegania pokusom i bez grzeszków dietowych :!:
tak tak.. ładnie będziemy iść tą drogą... aż do wymarzonej wagi :D
NA MIEJSCA ... G O T O W I ... :D S T A R T :!:
-
Wiesz co? Ja i tak Cię podziwiam, ze tak długo się trzymałaś bez jakichś wpadek... :) I uważam, że ta jedna to nic złego... zwłaszcza, że nie pochłonęłaś 2000 kcal... 1300 to mimo wszystko dobry wynik :) Powodzonka... :)
-
uda się:D 8 tyg to dużo czasu. tylko te pączki po drodze :shock:
-
stillness, waszka, dzieki za wasze komenciki :D zawsze mnie podnoszą na duchu i pozwalają się jakoś trzymać dietkowo :D
z pączkami damy radę :D w zeszłym roku nie zjadłam ani jednego :D za to 2dni przed Tł.Czwartkiem zjadłam czekoladkę :D
-
:D Zainspirowana postem na temat dynii w którymś z pamiętników... :D
wklejam parę ciekawych przepisów na przyrządzenie DYNI :D
:idea: IMBIROWA ZUPA Z DYNI
1/2 kg dyni
1/2 kg ziemniaków
1/2 selera
3 łyżki suszonej włoszczyzny
1 łyżka utartego korzenia imbiru
2 łyżki masła
gałka muszkatołowa
1/2 szkl. śmietany
5 łyżek łuskanych pestek dyni
Ziemniaki, dynię i seler obierz i pokrój w małą kostkę.
W garnku o grubym dnie rozgrzej masło, wrzuć imbir i smaż przez minutę, cały czas mieszając. Dorzuć pokrojone warzywa, zamieszaj parę razy i zalej 1 litrem przegotowanej wody. Dodaj suszoną włoszczyznę, przypraw gałką muszkatołową, solą i pieprzem. Przykryj i gotuj 40 minut. Uzupełniaj wygotowującą się wodę.
Na koniec zmiksuj zupę do konsystencji kremu, dodaj śmietanę i jeszcze raz zagotuj.
Na suchej patelni upraż pestki dyni (uważaj, aby ich nie przypalić!) i posyp nimi zupę na talerzach.
:idea: KOSTKI DYNI Z GUJARAT
1 kg dyni
2 łyżki oleju
1 łyżeczka nasion kozieradki
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka mielonych nasion kolendry
1/2 łyżeczki ostrej papryki
1,5 łyżeczki brązowego cukru
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka masła
ew. garść posiekanych liści kolendry
Gujarat to stan w północnych Indiach. Jego kuchnia słynie z najlepszych dań warzywnych podawanych z plackami. Przepis pochodzi od Alamelu, indyjskiej chłopki, która mnie gościła podczas mojej pierwszej podróży do Indii.
Dynię obierz, usuń miąższ z pestkami, resztę pokrój w półtoracentymetrowe kostki.
W woku lub głębokiej patelni o grubym dnie rozgrzej olej, wrzuć nasiona kozieradki i smaż chwileczkę, aż lekko ściemnieją. Uważaj, aby nie przypalić nasion, bo stają się czarne i gorzkie.
Wrzuć do garnka dynię i szybko zamieszaj. Dodaj kurkumę, ostrą paprykę, kolendrę i 1,5 łyżeczki soli. Zalej wszystko szklanką wody, wymieszaj i przykryj.
Kiedy woda zawrze, zmniejsz ogień. Gotuj kostki, aż lekko zmiękną, ok. 20 minut.
Teraz dodaj cukier, sok z cytryny i masło. Zagotuj jeszcze raz i podawaj, posypane liśćmi kolendry - ze świeżym pieczywem (najlepiej z indyjskimi plackami naan czy ćapati) lub ryżem.
:idea: SMAŻONA SKÓRKA
skórki dyni
olej do smażenia
kurkuma
pieprz
To bardzo prosty przepis na wykorzystanie skórek z dyni. Nie jest to na pewno główne danie ani kulinarna ozdoba eleganckiego przyjęcia, ale bardzo smaczna przekąska, np. do pogryzania podczas oglądania telewizji.
Zanim obierzesz dynię, aby jej miąższ wykorzystać do innej potrawy, dokładnie ją wyszoruj. Pozostałe po obieraniu skórki pokrój w cieniutkie słupki, co najmniej 4 razy cieńsze niż cienkie frytki. Opłucz je w wodzie, posyp obficie kurkumą i wymieszaj, aby oblepiła ona wszystkie kawałki.
Smaż skórki w rozgrzanym, głębokim oleju, jak frytki, do czasu, aż będą złotobrązowe. Odsączaj na papierowym ręczniku. Podawaj gorące, posypane solą i pieprzem.
W taki sam sposób możesz usmażyć skórki cukinii, kabaczka czy ziemniaków.
:idea: ZAPIEKANKA Z DYNI
400 g dyni
1 łyżka masła
1 szklanka śmietany
2 kromki pszennego chleba
1 szklanka utartego ementalera
1 łyżka utartego parmezanu
1/2 łyżeczki utartej gałki muszkatołowej
1 łyżeczka świeżo zmielonego pieprzu
Dynię obierz, usuń miąższ z pestkami, resztę zetrzyj na grubej tarce. Wysmaruj masłem żaroodporne naczynie do zapiekanek, przełóż tam dynię.
Śmietanę rozmieszaj z parmezanem, połową pieprzu i połową łyżeczki soli. Zalej nią dynię w naczyniu, lekko wymieszaj.
Chleb pokrusz, skórki drobniutko posiekaj. Wymieszaj z ementalerem, dodaj resztę pieprzu i gałkę muszkatołową. Rozłóż tę mieszankę równomiernie na dyni.
Piecz 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C.
:idea: GNOCCHI Z DYNI
1 kg dyni
200 g mąki
1 łyżeczka pieprzu
3 łyżki masła
2 łyżki posiekanych liści bazylii
5 łyżek świeżo startego parmezanu
Obierz dynię, usuń miąższ z pestkami, resztę zważ. Powinno jej być 800 g. Pokrój dynię na cztery duże kawałki. Każdy zawiń w folię aluminiową i piecz w piekarniku (180 st. C), aż dynia będzie zupełnie miękka, ok. godziny. Zmiksuj dynię na przecier. Wymieszaj przecier z mąką, pieprzem i 1,5 łyżeczki soli. Dokładnie zagnieć. Ciasto będzie prawdopodobnie kleiło się do rąk, ale nie dodawaj więcej mąki. Ulep z ciasta 40 kuleczek. Będzie ci łatwiej, jeżeli od czasu do czasu zmoczysz ręce zimną wodą.
W tym czasie zagotuj w dużym garnku wodę, osól ją. Ułóż kulki na tacy i naciśnij każdą widelcem (najlepiej za każdym razem moczyć widelec w gotującej się w garnku wodzie). Z kulek zrobią się płaskie kluseczki z prążkami.
Gotuj gnocchi w kilku partiach. Wrzucaj jedne po drugich do gotującej się wody, spychając je widelcem z tacy. Gdyby lepiły się do widelca, włóż widelec do wrzącej wody, same odpadną.
Na początku kluseczki opadną na dno, jednak po chwili zaczną wypływać na powierzchnię. Gotuj je 2 minuty od czasu, kiedy ostatnia pojawi się na powierzchni. Wyjmij je łyżką cedzakową i przelej zimną wodą.
Na patelni roztop masło, a kiedy się zrumieni, wsyp posiekane liście bazylii. Podsmaż chwilę.
Polej gnocchi bazyliowym masłem, posyp parmezanem i natychmiast podawaj.
:D S M A C Z N E G O :D
-
Utrata 1 kg tłuszczu tygodniowo oznacza niedobór 7000 kcal w stosunku do potrzeb organizmu. Jeśli zaplanujemy chudnięcie 1 kg tygodniowo należałoby spożywać codziennie 1000 kcal mniej.
Należy policzyć, ile kalorii organizm potrzebuje do utrzymania masy ciała na dotychczasowym poziomie.
Można to w przybliżeniu obliczyć mnożąc należną masę ciała (nie aktualną!) przez 30.
Np. kobieta przy wzroście 160 cm powinna ważyć 54 kg, a więc jej zapotrzebowanie wynosi 54 x 30 = 1620 kcal.
Qrcze, ważę dokładnie tyle ile powinnam :?: :!:
(W tym przypadku ograniczenie spożycia o 1000 kcal dziennie oznaczałoby spożywanie około 600 kcal dziennie). W praktyce dieta poniżej 1000 kcal dziennie jest bardzo trudna do prowadzenia, dlatego korzystniej jest rozłożyć odchudzanie na dłuższy czas, przy utrzymaniu wartości energetycznej jadłospisu około 1000 kcal. Zbyt drastyczne diety prowadzą do znacznych wahań masy ciała (efekt yo-yo).
Nawet po odchudzaniu z dobrym skutkiem pozostaje skłonność do tycia, dlatego nigdy nie należy wracać do niekontrolowanego jedzenia. Organizm stopniowo się adoptuje do zmniejszonego spożycia energii i przy powtarzaniu kuracji odchudzających coraz trudniej jest uzyskać efekt utraty tkanki tłuszczowej.
Nadmiar energii najczęściej wynika ze stosowania w jadłospisie produktów o dużej zawartości tłuszczu, cukru i słodyczy.
TŁUSZCZ w pożywieniu występuje zarówno jako tłuszcz "widoczny" (np. masło, śmietana, tłuszcz w mięsie) jak i "tłuszcz niewidoczny" (ukryty np. w tłustym mleku, serach, kremach i wędlinach i w czekoladzie). Niektóre potrawy zawierają blisko 40-50% tłuszczu (pizza, frytki, hamburgery).
CUKIER i SŁODYCZE są źródłem "pustych kalorii", to znaczy poza energią nie dostarczają żadnych korzystnych dla zdrowia składników, a poza tym szybko się wchłaniają z przewodu pokarmowego i łatwo odkładają w postaci tkanki tłuszczowej.
PAMIĘTAJ!
Dobry skutek Twojego wysiłku zależy teraz od Ciebie. Jeśli chcesz naprawdę pozbyć się zbędnych kilogramów musisz zmienić swoje nawyki żywieniowe, a po zakończeniu diety nie wracać już do swoich starych przyzwyczajeń. Inaczej znowu będziesz się odchudzać.
-
Ale tu mądrości u Ciebie Kasskiku :D
Troszkę się zdołowałam bo ja kocham słodycze :(
I co ja mam biedna zrobić :cry:
No I kasieńko gratuluję takiego ładnego trzymania dietki, naprawdę wspaniale Ci idzie Słonko :wink:
Jak ja bym chciał tyle ważyć co Ty teraz :roll: Czy kiedykolwiek mi się uda z moim nałogiem słodyczowym :roll:
Buziaki papa
-
W piątek mam ezamin :(
i w piątek przyjeżdża moje Kochanie :D muszę utrzymać do tego czasu te 54 koniecznie :!: :D
Asiulka,
trochę mądrości trzeba sobie zaserwować ;) by się lepiej swojego planu dietkowego trzymać :D
-
I to mnie własnie boli,ze nigdy nie bedziemy mogły obzerac sie słodyczami bezkarnie...trzeba sie poprostu odzwyczaić....a co do paczków to....lubicie :?: :roll: bo ja szczerze mówiac nie przepadam,wole jakies chipsy lub pizze :wink:
miłego dnia 8)
-
witaj kassik :P
no to od dzisiaj zaczynamy nowe odliczanie :wink:
a wiec
(*_*) udanego poniedzialkowego dietkowania (*_*)
jestem pelna energii:)))
i mam nadzieje ze dietka bedzie szla ladnie!!
bez wielkich wpadek
ja za paczkami tak sredniawawo przepadam,
ale bardziej je lubie niz drozdzowki
ale jak jestem na diecie to smakuje mi wszystko :P
ale mam zamiar ich nie dotykac,
a taki paczek ile ma kcal??
-
UDANEGO DIETETYCZNEGO TYGODNIA ZYCZE Z TORCIKIEM MALINOWYM – TYLKO- JEDNA PORCJA: 160 KCAL.A MOŻE BYĆ MNIEJ :D
http://img.interia.pl/kobieta/nimg/kob535232.jpg
-
jeden pączek to ok 300 kalorii!!! ja w tamtym roku nie zjadłam ani jednego!!! ale w tym roku coś czuję, że sobie nie odmówię :? zawsze albo sami pieczemy albo zamawiamy u takiej babeczki która picze różne ciasta na wesela itd więc są naprawde pyszne, a nie takie aromatyzowane i sztyczne jak ze sklepu!!!
co do świąt to w zeszłym roku właśnie wtedy zakończyła się moja dieta, poprostu przyszłam w sobote wielkanocną z pracy i rzuciłam się na jedzenie, później pół dnia zdychałam, tak mnie brzuch bolał :oops: no a potem samo juz tak poszło... :cry:
kassik, kaczuszko piekny plan, będę trzymac za was kciuki!!! tak bardzo mocno, ze aż :oops: zczerwienieje :D
-
Kassik udało mi się WIELKIE DZIĘKI ZA POMOC; w dietkowaniu też, ale z waga gorzej. Na tickerku jest 59, ale dzisiaj było 60. Zbliża sie okres, zaczyna boleć mnie brzuch i jestem przeziębiona. Ale ćwiczyc mam zamiar, bo jak nie będę trzymać się ostro to wiosna mnie zaskoczy, znowu będę musiała ukrywać ramiona i uda - brrrrrrrrrrrrrrr.Dzisiaj zjadłąm dopiero zupę, bo wczoraj trochę za dużo się nawciamałam chleba z miodem (przeziębienie), dlatego odrzucam chleb, nawet mój ulubiony razowy. Postanawiam: na śniadanko jeść 2 kromki wasy z czymś tam, na obiad:surówka lub zupka lub jogurt z musli lub otrębami, na kolację: surówka lub jogurt z musli lub co??????Wieczorem, jeśli będę głodna to może jogurt lub owoc albo wasa z czymś. BARDZO PROSZE O KONTROLE MOJEGO JADŁOSPISU :lol: :D
-
Zacznę od tego co dzisiaj jadłam :D
rano:
cappuccino (53 kcal)
na uczelni:
banan (120) i czekolada do picia (140?)
Po 18 (bo dopiero wróciłam do domu):
2kromki chrupkiej wasy z papryką (64)
kurczak -150g piersi z patelni bez tłuszczu (218)
kubek 0,5l barszczyku (sok buraczano-jabłkowy) (230)
cappuccino (53)
RAZEM: 877 kcal
Coś może bym jeszcze zjadła.. ale o 2030 joga, więc nie wiem czy coś jeszcze szamać :P
-
lepiej cos zjedz jeszcze,ponizej 1000 to na serio troche niebezpieczne...
do 18 wytrzymalaś na kawie czekoladzie i bananie,podziwiam :shock: :!:
buziaki :P
-
już się przyzwyczaiłam :P a dzień był dosyć aktywny umysłowo :twisted:
od 9000 do 1815 zajęcia :roll: i nie miałam zbytnio czasu na jedzenie :P
zjem cosik jeszcze po jodze :D
-
NO to miałaś dzień typowo umysłowy, a joga na wieczór na pewno cię zrelaksuje. Życzę miłego wieczoru
-
mam nadzieję, że mnie zrelaxuje.. bo jestem zestresowana piątkowym egzaminem :|
-
Chcesz schudnąć jedz jajka i surówki - tak brzmi motto diety Kliniki Mayo.
Klinika Mayo zajmuje się leczeniem otyłości i stworzyła w tym celu oryginalny program. Dieta Mayo bazuje na dwóch głównych produktach odchudzających: jajach i warzywach.
Jaja to podstawa
Jaja dostarczają dużej ilości białka bardzo wysokiej jakości. Białko jaja uznawane jest za wzór proteiny. Nasz organizm przyswaja je prawie w 100%. Duża porcja białka sprzyja aktywowaniu przemiany materii, uaktywnia szlaki metaboliczne i ułatwia spalanie tłuszczów. Jajo bogate jest również w składniki mineralne. Należy jednak pamiętać, że w jednym jaju zawarta jest aż 250mg cholesterolu. Taka wielkość stanowi dzienne zapotrzebowanie dorosłego człowieka na ten składnik.
Warzywa
W Diecie Kliniki Mayo drugim składnikiem o fundamentalnym znaczeniu są warzywa. Dostarczają one niezbędnych witamin i minerałów. Składniki te są konieczne, aby procesy metaboliczne mogły przebiegać z właściwą szybkością i efektywnością. Warzywa są także skarbnicą błonnika, który warunkuje prawidłową perystaltykę jelit, ułatwia wypróżnianie i pozbywanie się toksyn. Usuwa z organizmu wolne rodniki, metale ciężkie i kwasy. Błonnik odgrywa jeszcze jedną bardzo ważną funkcję w diecie osób odchudzających się. Po spożyciu włókno pokarmowe pęcznieje w żołądku, przez co zmniejsza uczucie głodu.
Menu na tydzień
Dieta trwa dwa tygodnie, a szczegółowe menu zaplanowane jest na 7 dni. Kuracja jest bardzo skuteczna, ale niestety dość monotonna, bo przez siedem dni pierwszego tygodnia należy jeść te same produkty spożywcze. Przez cały drugi tydzień menu jest nieco zmodyfikowane w stosunku do pierwszego tygodnia, ale znowu każdego dnia na talerz trafia to samo.
Obowiązkowe zasady
Dieta Kliniki Mayo ma swoje nadrzędne zasady. Codziennie należy zjeść 4-6 jajek i wypić 2 litry płynów. Może to być woda mineralna, herbatki ziołowe, kawa lub słaba herbata. W czasie kuracji odchudzającej należy unikać soli, cukru, pełnotłustych produktów mlecznych, roślin strączkowych, owoców i alkoholu. Z warzyw polecane są: sałata, marchew, brokuły, ogórki, pomidory. W celu osiągnięcia lepszego efektu odchudzającego z menu wyeliminować warto ziemniaki, tłuste mięsa, słodycze, soki owocowe i napoje gazowane.
7 dni pierwszego tygodnia:
Śniadanie: 2 jajka na twardo, filiżanka czarnej kawy.
Obiad: 2 jajka na twardo, 200 g warzyw gotowanych.
olacja: 2 jajka na twardo lub 150 g pieczonego mięsa, główka sałaty z sokiem z cytryny.
7 dni drugiego tygodnia:
Śniadanie: filiżanka czarnej kawy, kromka chrupkiego pieczywa.
Obiad: 150 g mięsa smażonego, filiżanka tartej marchewki z sokiem z cytryny.
Kolacja: 2 jajka na twardo lub 100g chudej szynki, 150 g chudego
Co uważacie o takiej dietce :?: :twisted: Hihihi.. niezła przesada z tymi jajkami :!:
i w ogóle chyba mało jedzonka.. :?
nie polecam, mimo że nie próbowałam :twisted:
a dieta jest na portalu promujacym zdrowe odżywianie i fitness :shock:
-
pod Kopenhaska mi to podchodzi,napewno zdrowa nie jest,jak ja przeczytaalm to sie wystraszyłam,ze chcesz ja stosowac :roll:
-
nie, nie chcę jej stosować, mam moją własną dietkę ;)
tzn. w ramach 1000 :!: max 1300 kcal jem ogólnie rzecz biorąc wszystko.. tyle tylko, że staram sie unikać tych kalorycznych produktów i jeść niskosłodzone albo wcale :P
nie używać soli, cukru, fast-food ->a co to jest? ;)
no i bomb kalorycznych też staram się :D nie jeść :twisted:
Teraz jeszcze cosik dojadam -pomarańczka, garstka winogron, kromeczka chrupkiej Wasy z ogóreczkiem.. to już daje razem ~ 1000 kcal na dzisiaj :D
-
Hej Kassik, dawno mnie nie było. Widzę, że dobrze sobie radzisz, cieszę się. Pozdrawiam i oby tak dalej :*
-
witaj nusia :!: dawno Cię nie było... ja też teraz kuję :x
Jabłko
http://www.fit.pl/g/str/dieta_dla_ciebie/jablka.jpg
Niezwykła popularność jabłek bierze się między innymi stąd, że są one dostępne we wszystkich strefach klimatycznych przez cały rok. Przechowywane w odpowiednich warunkach nie tracą swych walorów smakowych i odżywczych nawet przez dziesięć miesięcy. Szczególnie smaczne są jesienią.
Wyjątkowe jest także bogactwo odmian jabłek - ponad dziesięć tysięcy. Różnią się one nie tylko wielkością, kształtem i barwą, ale także smakiem oraz aromatem.
Często się mówi, że spożywanie dwóch jabłek dziennie pozwala zachować zdrowie. I jest w tym bardzo dużo racji. Jabłka to kopalnia witamin, błonnika i innych substancji odżywczych wzmacniających układ odpornościowy. Są skarbnicą węglowodanów prostych, które bardzo szybko przenikają do krwi i stanowią zastrzyk energii dla zmęczonego ustroju. W owocach tych występuje unikalna kombinacja witamin C i P oraz magnezu, które uelastyczniają oraz uszczelniają naczynia krwionośne, zapobiegając miażdżycy. Zawartość witaminy C w poszczególnych odmianach jabłek jest jednak różna. Najwięcej mają jej antonówki, najmniej - odmiana landsberska i starking.
Składniki mineralne obecne w jabłkach to m.in żelazo i potas, które mają właściwości odkwaszające. Dlatego owoce te są szczególnie polecane osobom spożywającym duże ilości produktów mięsnych i zbożowych.
Poza tym gryzienie twardego jabłka wzmacniają dziąsła. Jednak wbrew obiegowej opinii zjedzenie tego owocu przed snem nie zwalnia z obowiązku umycia zębów, ponieważ zawarte w nim cukry są pożywką dla żyjących w jamie ustnej mikroorganizmów i przyczyniają się do rozwoju próchnicy.
Jabłka zawierają też cenne włókno pokarmowe - błonnik. Najwięcej tego składnika zawiera skórka i gniazda nasienne. Nierozpuszczalne frakcje błonnika po spożyciu wiążą wodę, pęcznieją w żołądku i dzięki temu zmniejszają uczucie głodu.
Błonnik działa na ogranizm wielokierunkowo. Wymaita resztki pokarmowe i szkodliwe produkty przemiany materii, zapobiegając ich zaleganiu i fermentacji w jelitach. Działa oczyszczająco, ponieważ wiąże metale ciężkie, wolne rodniki i toksyny, a następnie usuwa je z organizmu.
Posiada także zdolność wiązania złego cholesterolu i w ten sposób obniża jego poziom w organizmie. Niepodważalną zaletą jabłek jest ich kaloryczność. To owoce zdecydowanie niskoenergetyczne. Średnie jabłko - o wadze 100g - dostarcza zaledwie ok. 52 kcal.
Autorami najbardziej oryginalnych dań z jabłek są Anglicy. Dodają także jabłka do masła i serów. W Polsce jabłko traktowane jest raczej jako samodzielny owoc deserowy, dodatek do ciast, dżemów, kompotów i sałatek.
Zerwane z drzewa dojrzałe owoce można przechowywać w chłodnym, wentylowanym pomieszczeniu, ogonkami do dołu. w takich warunkach jabłka wytrzymająnawet przez kilka miesięcy.
W lodówce nie powinno się ich trzymać dłużej niż dwa tygodnie, ponieważ oddychając przez skórkę, wysychają i tracą kruchość.
-
Ł A D N Y ..... P Ł A S K I .....:D ....B R Z U S Z E K.... :D
Brzuch bez nadmiaru tkanki tłuszczowej, z silnymi, sprężystymi mięśniami
to mniejsze ryzyko wystąpienia przepukliny (jelita są bowiem utrzymane we właściwym miejscu) oraz dokuczliwych bólów pleców (przy otyłości brzusznej trudniej utrzymać prostą sylwetkę).
A że do tego zgrabny, mały brzuszek :D
fantastycznie prezentuje się w bikini czy biodrówkach, to tym bardziej warto nad nim popracować.
Jedz z głową
Aby brzuch wyglądał efektownie, konieczny jest właściwy sposób odżywiania się czyli taki, który ułatwia spalanie tłuszczu (zwłaszcza tego w okolicach pasa) i nie prowadzi do wzdęć. Nie musisz się głodzić, jednak staraj się przestrzegać poniższych zasad:
:arrow: po sutym obiedzie zawsze odczekaj co najmniej pół godziny nim sięgniesz po deser czy jabłko. Połączenie tłustych dań z cukrami zawartymi w słodyczach lub surowych owocach powoduje fermentację treści pokarmowej, co sprzyja wzdęciom;
:arrow: zamiast trzech dużych posiłków jedz częściej małe porcje (na podwieczorek spałaszuj kilka suszonych śliwek) i dokładnie przeżuwaj każdy kęs. To sprawi, że procesy trawienne będą przebiegać u ciebie sprawniej, co korzystnie wpłynie również na wygląd brzucha;
:arrow: wybieraj produkty bogate w błonnik :!: (kasze, otręby, surowe warzywa i owoce). Doskonale regulują pracę jelit;
:arrow: staraj się nie przesalać potraw - sól zatrzymuje wodę w organizmie i brzuch robi się jak balonik;
:arrow: unikaj alkoholu (powoduje odkładanie się tłuszczu w brzuchu) oraz cukru w każdej jego postaci: ciasteczek, batonów, cukierków itp.;
:arrow: pij co najmniej 2 litry niegazowanej wody mineralnej dziennie brzuszek zmaleje, bo pobudzisz pracę nerek i organizm pozbędzie się nadmiaru płynów. Wodę możesz zastępować zieloną herbatą, która lekko przyspiesza spalanie kalorii. Nie pij jednak podczas jedzenia; nadmiar płynów rozrzedza soki żołądkowe, co zakłóca trawienie. Zrezygnuj też z napojów gazowanych. Po bąbelkach brzuch się zaokrągla.
Sięgnij po zioła
Jeżeli po posiłkach twój brzuch często robi się wzdęty, a spódnica trzeszczy w szwach, ziołowa terapia jest dla ciebie idealna. Oto sprawdzone recepty.
:arrow: Wypij po jedzeniu herbatę z mięty, rumianku lub kopru włoskiego. Skutecznie przeciwdziała wzdęciom.
:arrow: Popijaj w ciągu dnia wodę anyżową (łyżeczkę nasion anyżu gotuj na wolnym ogniu przez 10 minut). Również likwiduje wzdęcia.
Ćwicz regularnie
Każdy instruktor na siłowni powie ci to samo: nie ma lepszego sposobu na płaski brzuch niż systematyczne ćwiczenie jego mięśni. Ćwiczenia wcale nie są trudne! Możesz je wykonywać co drugi dzień, poświęcając im pół godziny dziennie. Tylko nie ćwicz od razu po posiłku. Odczekaj co najmniej dwie godziny. Inaczej krążąca we krwi insulina zablokuje uwalnianie komórek tłuszczowych i trening da gorsze efekty.
Oto program idealny dla ciebie:
Ćwiczenie 1: stań w rozkroku i weź głęboki oddech. Powoli wydychaj powietrze i pod koniec wydychania mocno wciągnij brzuch. Utrzymuj go napiętym (na bezdechu) przez 5 sekund. Powtórz 10 razy. Możesz ćwiczyć nawet w autobusie!
Ćwiczenie 2: połóż się na plecach, ręce ułóż wzdłuż tułowia, nogi ugnij w kolanach i rozstaw na szerokość bioder (stopy powinny przylegać do podłogi). Unieś nieco głowę oraz barki, zatrzymaj na 4 sekundy, po czym wróć do leżenia. Ćwiczenie wykonaj 12 razy, w trzech seriach.
Ćwiczenie 3: usiądź na podłodze, tułów odchyl nieco do tyłu i podeprzyj się rękoma. Wyprostowane nogi unieś nieco nad podłogę i w tej pozycji wykonaj poziome nożyce 12 razy.
-
I znowu same mądrości u Ciebie :D :D :D
Ja to jednak za mało tych warzywek jadam :( jakoś wolę owocki
No i widzę, że dietka pięknie Ci idzie
Trzymaj tak dalej :wink:
Moja też pięknie idzie a nie chudnę ostatnio :(
Buziaki pa
-
:D WITAJ CIEKAWE :!: JAK TO ZROBIC :?: I POZBYC SIE LENIWCA :!:
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://www.fantasyecards.com/ecards/.../824714873.jpg
-
:D CIERPLIWOŚCI :!: I JESZCZE RAZ CIERPLIWOŚCI :!:
:D KOBIETKI KOCHANE :D
3majmy się dietki rozsądnej i zdrowej, unikajmy grzeszków dietkowych i ćwiczmy :!:
a na pewno doczekamy się spadku wagi...
ale powoli, dajmy naszemu organizmowi duuużo czasu :D nie nerwowo :lol:
Zobaczycie, że nam się uda :D
-
uda się napewno!!! zbieramy nasze sadełko latami, a pozbyć sie go chcemy w parę tygodni!!! im dłużej dieta trwa i im wolniej spadają kilogramy, tym pewniejsze, że nie wrócą!!!
-
Oczywiście wszytsko to prawda, ze najpierw tyjemy, a potem chcemy schudnąć w parę tygodni, tylko jak wracalam z pracy to zobaczylam, ze wiosna już się zbliża, no i panika. Muszę schudnąć, bo nie chcę powtórki z zeszłego roku: zakrywałam się dłuższymi bluzkami, długie spódnice itp. - nie chcę. Chcę na nowo i szczupło przywitać wiosenne dni.
-
;) Dziewczynki, kolejna porcja mądrości :lol:
Jakie produkty są zalecane w czasie odchudzania?
Do każdego głównego posiłku wybieraj produkty skrobiowe :
pieczywo, kaszę, ryż lub ziemniaki. Pomogą Ci na długo zaspokoić głód.
Wybieraj ciemne pieczywo, płatki, kasze gruboziarniste-gryczaną, jęczmienną - zawierają one więcej witamin niż pieczywo jasne i drobne kasze.
Jedz dużo warzyw - dzięki dużej objętości i zawartości błonnika wypełniają one żołądek i na długo dają uczucie sytości.
Nie dodawaj zasmażek do buraczków czy marchewki z groszkiem;
nie dodawaj zrumienionej na maśle bułki tartej do kalafiora czy brokułów;
nie dodawaj majonezu do surówek - zastąp go sosem z chudego jogurtu.
Jedz codziennie owoce, ale z umiarem - unikaj bananów i winogron.
Owoce są bardziej kaloryczne niż warzywa.
Pij codziennie chude mleko (mleko niezależnie od zawartości tłuszczu posiada taką samą ilość wapnia) lub chude napoje mleczne.
Do obiadu zjedz porcję kurczaka bez skóry, ryby (1-2 razy w tygodniu) lub chudego mięsa;
:!: Mięso możesz zastąpić daniem z fasoli, grochu, soi lub soczewicy,
ale bez tłustych dodatków!
-
qrcze, dzisiaj póki co mam 'na koncie' ~500 kcal :?
nie mam czasu na jedzenie tak jestem zajęta i zabiegana...
Niestety raczej Was dzisiaj nie odwiedzę :|
-
witaj kassik :wink:
swietnie sobie radzisz :wink: chociaz ja na moja dietke tez nie narzekac ale nie mam nawet kiedy pocwiczyc
to jest najgorsze :!:
cwiczenia mi bardzo pomagaja bo oraganizm sie przyzwyczaja do mniejszych ilosci i nie chudnie sie tak jak na poczatku :twisted: a cwiczonka zawsze poratuja,teraz chetnie bym sobie epocwiczyla,ale ja mam tak ze jak nie moge bo jest nauka to oczywiscie bym pocwiczyla,zawsze na odwrot hehe
kiedys napalilam sie na diete kliniki mayo
jak przeczytalam ile na niej mozna schudnac :!:
ale to tak jak z dieta kopnehaska
a z tymi jajkami to przesada!!
po diecie pewnie bym miala uraz do jajek na cale zycie :wink:
a zreszta to bez sensu jesc ciagle to samo :!:
zero przyjemnosci z diety
i potem sa wpadki jeszcze wieksze niz gdy sie jest na 1000 czy MŻ
-
ja sobie cenię w tej "1000kcal", że możesz dobrać takie produkty, by dostarczyć organizmowi odpowiednio zróżnicowane składniki odżywcze :D
przy odchudzaniu to bardzo ważne, by jeść produkty bogate w składniki odżywcze..
bo inaczej można się nabawić zaburzeń takich jak: zanik okresu, omdlenia, anemia, problemy z koncentracją, nerwowość czy problemy z zapamiętywaniem czegokolwiek :?
oki, zmykam do nauki.. koniec przerwy :!:
na ćwiczonka też dzisiaj nie znajdę czasu, ale obowiązkową A6W zrobię :D 12-ty dzień :!:
-
Witam! Biedne dziewuszki muszą wkuwać :cry: Ja nie miałam popołudniowych lekcji, więc i poćwiczyłam i pozytałam książkę, za którą zaraz znowu się zabieram. Z ditkowaniem jak narazie jakoś idzie, ale dla mnie najgorzej jest po 20, więc pewnie jakiś jogurcik jeszcze będzie. Chyba to nic strasznego, skoro narazie mam 650 na liczniku.Tylko sie nie przeuczcie kochane :lol:
-
tylko takie ukladania zróżnicowanej diety dośc trudne jest i czasochlonne...ale cóz,czego sie dla zdrowka nie robi 8)
buziaki przesyłam :P
-
Salice, nie jest to jakieś super trudne :D
Trzeba wiedzieć:
:arrow: jakie produkty powinno się jeść, a jakich unikać
:arrow: ile mają kalorii jedne i drugie
...i jeść te, które się "powinno", kontrolując przy tym ilość pochłanianych kalorii :D
ps. Eyka, nie przeuczymy się :lol: bez obaw ;)
-
no niby tak,ale chodzi mi o to,zeby nie jeśc ciagle tych samych (choć zdrowych),ja np.mam taka tendencje,ze jem ciagle to samo,bo mi sie nie chce gotowac nowych rzeczy...
i czas to zmienić :wink:
dobrej nocki 8)
-
hehe :lol: czas to zmienić i odnaleźć jakieś ciekawe przepisy :D na niskokaloryczne potrawy :D
Ja również życzę dobrej nocki :!:
-
UDANEJ DIETKOWEJ ŚRODY :D