-
na śniadanko: 4 kromeczki Lekkiej Wasy Żytniej z twarożkiem :D
i dużo picia: soczek marchewkowy, herbatka zielona, herbatka SF3, woda mineralna.
Z pęcherzem już trochę lepiej, jakoś chyba dotrwam do jutra do 1545 -do wizyty u lakarza.
Dużo piję (na pęcherz) i oczywiście trzymam się zdrowego i rozsądnego odżywianka :D bez słodyczy, tłustych tuczących potraw i przede wszystkim bez zbędnego obżerania się :D niech żyje MŻ :!: :lol:
-
to dobrze ze juz sie lepiej czujesz,lekarz przepisze tabletki i bedzie ok :wink:
ale zeby tyle dni sie meczyc i czekac na wizyte :twisted: okropmnosc ta nasz sluzba zdrowia :!:
http://supermenki3.piwko.pl/tatty33.gif
Milego dnia i udanego dietkowania :!:
-
na uczelni zjadłam owocki :D
2 maleńkie mandarynki, 1 małe jabłuszko i 1 pomarańcza -średnia :P
teraz pora zacząć myśleć o obiadku...
-
Nie Kaczuszko, ja się zapisałam do prywatn., który przyjmuje tylko w pon.i śr. Dlatego czekam do śr.
No właśnie nie chodzi o to, by przepisał tabletki, bo Urinal to ja już sobie kupiłam i biorę, ale mam nadzieję, że wyśle mnie na jakieś konkretne badania.. bo 4 zapalenia pęcherza w ciągu 1,5 roku to nie przelewki :!:
Niecały rok temu tenże lekarz zapisał mi antybiotyk, którego nie bierze się przez kilka dni, lecz bierze się 1 saszetkę raz i koniec.. do tego zapisał mi po tym antybiotyku miesięczną kurację Urinalem i jeszcze czymś 2-gim (nie pamiętam nazwy).
Chcę skończyć z tym chorowaniem raz na zawsze. Dlatego też już nigdy nikt mnie nie namówi na jakieś radykalne diety.. typu kopenhaska lub inna równie mądra:> :evil: Można sobie w ten sposób zniszczyć zdrówko na całe życie...a nic nie jest tak ważne jak zdrowie (wiem, banalnie brzmi.. dopóki nie doświadczy się problemów zdrowotnych na własnej skórze...)
-
Całkowicie się z Tobą zgadzam i dobrze zrobiłaś, ze poszłaś prywatnie, ja tym zwykłym nie ufam. Wiem, z ejuż na pewno do ginekologa nie prywatnie nie pójdę, zbyt wiele mnie to zdrowia i nerwów kosztowało. Wiem, ze zdarzają się wyjątki, ale wolę zapłacić i wiedzieć, ze ktoś naprawdę się mną zajmie.
Kassik super ci idzie, bo widzę, ze rozsądne i dietetyczne jedzonko. Oby tylko ten pęcherz już dał sobie spokój. Zdrówka i udanego wtoreczku
-
Qrcze.. nieprawdopodobne to jest :!: odchudzam się od 7-8 lat (nie non stop.. ale prawie :P) -czyli wciąż mam wzloty i upadki.. okresy kiedy pięknie dietkuję, zdrowo się odżywiam.. lub nierozsądnie niemalże głoduję.. okresy, kiedy się obżeram bo mam mnóstwo problemów, bo "już i tak mi nic nie pomoże", bo "nie mogę się uczyć i nie jeść słodyczy"... to wszystko za mną.. myślę, że dopiero teraz wiem jak się odchudzać i jak zle może być dla organizmu niepoprawne zabieranie się do pozbycia się zbędnych kilosków. :D ale dobrze, że chociaż potrafię uczyć się na błędach :twisted: chyba :P
Wydaje mi się, że już wiem jak rozsądnie dążyć do celu :D
-
No to wracaj szybciutko do zdrówka :)
Ja jakotakich problemów ze zdrowiem nie mam. Nie licząc strasznie wrażliwych uszu (strasznie szybko łapie różne zapalenia) i ciągłych problemów ze skórą... Chyba najczęściej przeze mnie odwiedzanym lekarzem jest dermatolog. Ale tak poza tym nie narzekam ;)
Pamiętam, że kiedyś przez takie nierozsądne odchudzanie omal nie trafiłam do ginekologa, bo przez kilka miesięcy nie miałam okresu. I już sie więcej w takie coś nie bawie... Nie warto.
Pozdrowionka ;*
-
Still, dokładnie :!: ...<nie warto!> Dlatego rozsądnie, małymi kroczkami dążymy do celu :D Pozdro !
-
No pewnie, że będę Ci pomagała przy MM :D
-
Waszko, to super :D
najlepiej to chyba będzie jeśli będę czytać Twoje jadłospisy i próbować jeść to samo ewentualnie wprowadzając zmany w ilościach bądź zamieniając składniki, które mogą być na coś podobnego podmienione :D tak będzie najłatwiej :D