-
Witaj Haneczko!
Po pierwsze gratuluję spadku wagi!
Po drugie - zazdroszczę Ci że umiesz na drutach robić!
Też bym chciała, kiedyś w podstawówce się uczyłam i to tyle.
Sweterek własnej roboty....
Nie wspominając że miałaś fajne wyjście, wspólna siłownia, basen, spa...
Tylko tak dalej a zobaczysz że schudniesz szybciej niż myślisz!
Ciekawe co dziś robisz?
Pozdrawiam
-
Haniu, WIELKIE GRATULACJE ODE MNIE PRZYJMIJ Z OKAZJI ZGUBIENIA KILOSKA!!!!!
BRAWO!!!!
Ruch wciąga, jak tylko będziecie mieli czas, to chodźcie na siłownię, prędzej schudniesz a przy okazji wyrzeźbisz mięśnie :D
Kiedyś też robiłam na drutach i na szydełku nawet, i też zrobiłam sweter, ale tylko jeden, reszta wyrobów była dużo prostsza, bo były to szaliki :lol: :lol:
Jeśli jednak odciąga Cię to od jedzenia, to drutuj, drutuj! :D :P
Miłego wieczorku życzę :P
-
dziewczyny ... jestem w euforii
bylismy dzis znowu razem na silowni... ja sobie cwiczylam z kolezanka A., a moj M. mial sesje z trenerem. Zauwazylam, ze jestem w o wiele lepszej kondycji niz A. Pojezdzilysmy na orbitrekach - ja spalilam 250 kalorii, potem na biezniach - nastepne 100 i potem juz z M. na rowerach - nastepne 50. Do tego basenik - zrobilam 10 dlugosci bez przerwy roznymi stylami, w wiekszosci jednak zabka. Nie jest ze mna wiec tak zle. Nie wyszlam tak bardzo z wprawy. Czuje miesnie w rekach wiec plywanie dalo swoje. :D
Na wtorek ja mam sesje z trenerem i strasznie sie ciesze, bo przynajmniej dowiem sie jakie i jak najbardziej efektywnie cwiczyc. Juz sie nie moge doczekac. I juz widze oczami duszy jak pieknie bede miala wyrzezbione cialko. M. ma narazie zestaw cwiczen na 3 miesiace do powtorzenia 4 x w tygodniu. Zobaczymy co mi dadza.
Fajnie tak cwiczyc sobie z mezczyzna mojego zycia. I wszystkim to polecam.
Jutro z ranka po sniadaniu jedziemy do szwagra, wiec pewnie mnie nie bedzie. A poza tym planujemy jutro wieczor relaksacyjny. Zabieramy babcie ze soba (troche musimy ja przekupic, zeby nam chetniej z dzieciakami zostawala :wink: ). Pewnie bedzie basenik, sauna i spa.
Tak sobie mysle, ze o ile przyjemniej jest spedzac czas w taki sposob niz np przed telewizorem zasuwajac chipsy. he he :D
Jutro musze sobie tez zrobic pomiary i cyknac fotki. Bedzie przynajmniej podwojna motywacja.
Kasiu i Kasiu; ja (nie chce sie tu oczywiscie przechwalac) umien tez szydelkowac, wyszywac i szyc - mdzieki manualnie uzdolnionej rodzince. Kazdy mnie czegos innego nauczyl, a czasem sama podpatrywalam. Jednak druty jak narazie najdluzej mnie trzymaja. Jak zrobie sweterek to wkleje zdjecie. Tak, zeby sie pochwalic. :wink:
Zycze wam milego wieczorku i "do czytania"
-
Haniu, fajnie Cię widzieć w tak doskonałym nastroju!!!!!
Cieszę się, że tak dobrze Ci idzie :D :P
Kondycję masz, więc teraz to już tylko systematyczność, wytrwałość, jak najmniej wpadek i ani się obejrzysz a zobaczysz upragnione cyferki na wadze :D
Miłej niedzieli Haniu! :P
http://www.colourbarn.co.uk/images/c...%20coffee3.jpg
-
Miłego poniedziałku Haniu! :P :D
-
Haniu szkoda że tak daleko mieszkasz to byś mnie nauczyła.
No nic czekam z utęsknieniem na zdjęcie sweterka w Twoim wykonaniu.
No i Twoje pomiary i Twoje zdjęcie.
Cieszę się że tak miło spędzacie czas.
Ale macie fajnie - pozdrawiam
-
TYLKO POZAZDROŚCIĆ ZDOLNOŚCI MANUALNYCH JA NIESTETY NIE UMIEM SZYĆ ,DZIERGAĆ ,DRUTOWAĆ ..PRZEPIĘKNIE SOBIE RADZISZ NO I WSPÓLNE WYJCIA..NA SILOWNIE BASEN ... :P
SPOKOJNEGO POPOŁUDNIA :P
-
Hej dziewczyny...
Dzieki za odwiedzinki u mnie...
Mam taki sajgon w domu ostatnio, ze czasu mi brakuje, zeby sie po d.... podrapac :wink:
Dietuje wzorowo, chociaz zadnych zmian wagowych narazie nie widac :(
Wczoraj mialam na silowni sesje z trenerem. Taka mi dal serie do zrobienia, ze szok. Kolezance to moze polowe z tego co mi. Ale sie ciesze, bo dal mi duzo cwiczen w sumie na wszystkie czesci ciala. I cwiczylam wytrwale, nie powiem. A do tego taka mialam mobilizacje, bo to byl taki przystojny Brazylijczyk :wink:
Mam powtarzac 3-4 razy w tygodniu, przez 4 tyg. Potem mamy zrobic nastepna sesje i ma mi dac nowe i ciezsze cwiczenia. Ja sie chyba wykoncze, bo te wcale nie byly takie latwe. Ale zadowolona jestem az po zeby :D
Sylwia: te nasze wyjscia na s naprawde zblizaja i bardzo je sobie cenie. A poza tym to jak mi sie nie chce isc, to mnie zawsze maz za uszy pociagnie. :)
Oskubana: Sweterkowi juz tylko rekawow brakuje, ale narazie nie robie zbyt duzo, bo czasu brak. Sama juz sie nie moge doczekac efektu koncowego :)
Kasiu, wiem, ze to dopiero niewiele czasu, ale moglyby sie te cyferki szybciej zmieniac, Fajnie by bylo tracic pol kilo na dzien, nie? :wink:
Pozniej postaram sie zmierzyc, bo do tej pory tego nie zrobilam i wpisze wyniki. Ale musze przyznac, ze juz sie boje. :roll: A zdjecia to nie jestem pewna czy sie odwaze wkleic.
Pozdrawiam was goraco.
-
NONO
Ćwiczenia były, duzy wysiłek i przystojny brazylijczyk....
To on chyba był tą motywacją :wink:
Super ćwiczysz!
Czekam na wymiary Twoje - każda z nas się boi jak mierzy się i waży!
Pozdrawiam i miłego dnia
-
Kod:
NONO
Ćwiczenia były, duzy wysiłek i przystojny brazylijczyk....
ja też chcę takiego brazyliczyka niech G. popatrzy zazdrosnym okiem :P