Hej Karorko! Trochę mnie tu nie było, ale dietkę stosuję dalej i właśnie Cię sprawdzam Widzę, że ruszasz się dużo, więc super! Wreszcie się ciepło zrobiło, od razu lepiej!
U mnie weekendzik też był imprezowo intesywny, chociaż teraz to najbardziej przerażają mnie święta Wielkanocne, których nie dość, że nie lubię, to jeszcze nie wypada iść na imprezę w Wielki Piątek (przynajmniej wg mojej Mamy) i jest zawsze kupa pysznego jedzonka, gdzie jednek kawałek mazurka to 500 kcal

Buziaczki!