SzokZ przykrościa stwierdzam, że jeśli Tytka przeżyje jeszcze jeden tydzień upałów to chyba tego nie przeżyje :P
Osiem godzin w pracy to dla niej cała wieczność przy takiej temperaturze, 15:00 Tytka w podskokach zbiega z 3 pietra wskakuje na rower i z uśmiechem na swej pyzatej buzi rusza w strone domuJak zjawia się pod klatka, pakuje rower do piwnicy i wpełza na schody, pomimo , że od mieszkania dzili ja tylko 8 schodów dla tytki jest to koszmar nie do przebrnięcia po sprincie na rowerze ( im szybciej w domu tym szybciej obiad
) NIEMOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ WEEKENDU (Tytka chyba też)
Z innej beczki.
Wielki podrówżnik nie jest już wielkim podróżnikiem teraz jest wielkim leniwcemhmm... tzn był wielkim leniwcem gdyż z przyczyn dziwnych, i trochę niezrozumiałych dla tytki pożucił dotychczasowe żecie w aucie (praca poza domem 5 dni w tygodniu) i przez ostatnie 3 tygodnie był poszukiwaczem lepszego życia. Dziś dostał głęboko wyczekiwany telefon i jutro idzie do pracy, co nieukrywam bardzo ucieszyło okrągłąTytkę gdyż przez ostatnie kilka dni nie mogła znieść faktu żę ona wstaje o 5:50 a podróżnik o 11:00![]()
więc morał z tego taki że podróżnik będzie od dzisiaj Lolikiem (Tytka ma tak zapisanego go na gg więc myślę że przystaniecie na to)
Buziaki[/i]
Zakładki