Witam!
Pod koniec zeszłego tygodnia, weszłam do jednego sklepu aby kupić sobie sweterek, jednakże szybko zrezygnowłam z tego po tym jak się zobaczyłam w lustrze i po tym jak się nie mieściłam w tym sweterku. Niestety troche mi przybyło, byłam tego świadoma, ale jakoś myslałam że nie jest tak tragicznie...Coż jestem typem takiej truskawki, ("a la jabłka"). Mam rozbudowane, szerokie ramiona, bardzo duże piersi i duży, okrągły brzuszek, natmoiast pupa i nogi nie są takie złe...Ale mój problem polega na tym, że jak chudne to najpierw leci mi dół yczli nóżki, a piersi cała reszta zostaje...no powoli chudnie Postanowiłam być cierpliwa i poczekać na ekfekty ładnej mojej góry
Mój plan: to dieta 1000kcal (bez póznych kolacji, i bez słodyczy, no z ograniczeniem slodyczy ), i ćwiczenia w domku i jak sie uda to od czasu do czasu zawitam na basenie.
Mam 22 lata, 163 cm wzrostu i waże obecnie równe 62 kilo (mam wagę od wczoraj z dokładnością do 100g ) a chcę ważyć 52 kilo. W czerwcu idę na ślub mojego brata i to też jest moją motywacją bay ładnie wyglądać Ale przede wszystkim odchudzam się dal siebie aby lepiej się czuć i nie czuć dyskomfortu podczas przymierzania sweterków :P
Zapraszam wszystkim , którzy chcą czytać mój pamiętniczek i tych co chcą napisać co nieco
Życze wszystkim miłego dnia
Zakładki