po twojej wypowiedzi wnioskuję ze kiedy ciebie nie było nie działo się najlepiej, co się stało
cieszę się ze już jesteś i proszę już więcej nie znikać
po twojej wypowiedzi wnioskuję ze kiedy ciebie nie było nie działo się najlepiej, co się stało
cieszę się ze już jesteś i proszę już więcej nie znikać
No właśnie Kaczuś najlepiej się nie działao już chciałam całkowicie zrezygnować z diety, chyba to wszystko przez ten zastó wagi, albo nie wiem ogólnie jakos siępogmatwało wszystko....
Ale juz jest dobrze Wróciłam na właściwą drogę, grzecznie dietkuję i humorek już jest ok Lecęjuż zobaczyć co i jak u Ciebie Dawno mnie coś nie było
Jestem dieta nadal jest...ale trochę motywacja legła w gruzach...teraz już odchudzam się wyłącznie dla siebie...przedtem robiłam to poniewaz chcialam na swoim slubie wygladac jak najlepiej..moje kochanie tak bardzo chcialo tego zebysmy wzieli slub i zeby bylo weselicho itd...zaznaczam on CHCIAŁ...bo już nie chce..stwierdził,że po co nam ślub i wesele a jak slub to tylko cywilny.. Jeju nie rozumiem co sie stalo 2 dni temu jeszcze tak bardzo tego chcial tzn obydwoje chcelismy a wczoraj mielismy porozmawiac do ktorego domu weselnego dzisiaj jedziemy zeby cos ustalic i zamowic, dowiedziec sie jakie daty sa wolne ..a on dzisiaj rano z textem ze on tego nie chce bo po co nam wesele Normalnie myslalam ze sie porycze...wszytsko to co teraz bylo naszym wspolnym celem minelo, zniknelo - nie ma juz tego celu, wzielam sie ostro za prace i odkladanie pieniedzy juz na obraczki mieslismy zaliczke na wynajecie domu, a tu dzisiaj taki zonk a jak sie zaczelam odzywac cos w tym temacie to sie zdenerwowal i powiedzial ze nie chce o tym rozmawiac bo go to wkurza...a 2 dni temu jeszcze tak bardzo tego chcial... Nie wiem co jest grane nie potrafie go zrozumiec naprawde... Ok juz pozamulałam Wam tutaj ale musialam sie komus wygadac z tym ze jakos nie jest mi lepeiej mimo ze sie wygadalam a zazwyczaj jest
Nie no po prostu jest straaaaaaaaaaasznie zawiedziona i smutna czuje sie jakby po prostu nie chcial byc ze mna i rezygnowal ze wszystkiego do czego dazylismy..kurcze mysle ze moze jeszcze nie dojrzal do tego ale czy to mozliwe jestesmy ze soba juz 6 lat bez 2 tygodni 14 kwietnia bedziemy mieli 6 lat, zreszta to on tak bardzo chcial tego wesela, bardziej niz ja Nie wiem co mam o tym myslec i w ogole....
Witaj!
Jejku Agniesiu aż mnie zatkało... To przecież nie byle co, ślub i wesele. Jak tak można Bez słowa wyjaśnienia, z dnia na dzień No coś mu się musiało stać... Tylko co było tego powodem? Najgorsze w tym co piszesz jest to, że on nie chce( ) na ten temat z Tobą rozmawiać. A przecież kto jak nie TY powinnaś wiedzieć co on myśli o waszej przyszłości! Nie wiem co mam Ci poradzić, ja bym pewnie od razu mu powiedziała, że nie zadowalają mnie takie argumenty na "odwal się", tylko ma mi powiedzieć dlaczego zmienił tak szybko zdanie...Chyba nic innego jak szczera rozmowa Ci nie pozostaje... Tylko strzeżcie się niepotrzebnych emocji i gniewu, bo to zawsze szkodzi... Jestem z Tobą
Kochana ja juz sama nie wiem co mam myśleć o tym... Muszę z nim porozmawiać,ale jakoś się boję Ja ostatanio zaczełam się cieszyć tym wszystkim i rozmawialiśmy troszke na ten temat..i on był bardzo zainteresowany wszystkim i w ogóle...a tu nagle taki zonk
niedługo wróci do domu i muszę zapytać go o co chodzi i co się dzieje Kurcze, nie wiem przyszło mi o głowy,że może ma kogoś innego czy nawet może osatanio poznał czy coś bo nie wiem nie widzę innej przyczyny takiego zachowania...jeśli to by była prawda to cały świat by mi się zawalił
Teraz na dodatek boli mnie jakoś dziwnie prawa pierś i to jakoś dziwnie...kurcze jak się wali to wszystko po kolei
agniesia, to dopiero mnie zaskoczyłaś !!!
po pierwsze cieszę się ze wróciłaś do dietki :P :P
już miałam się dopytywać o datę ślubu, ale czytam dalej posty i...
kochana, głowa do góry i proszę przestać myśleć o głupotach w stylu "ma inną". tak jak radzi poprzedniczka, bez gniewu, nerwów trzeba o tym pogadać. nie daj się zbyć, niech szczerze powie o co chodzi bo przecież coś się stało i nie ma sensu tego ukrywać.
nie znam go, ale może się przestraszył. bo wiesz, inaczej jest palnować, marzyć a kiedy przychodzi co do czego to pojawiają się pytania i strach. to ma być decyzja na całe życie...
no i nie namawiaj go na nic, niech sam poczuje że chce slubu...
ja kiedyś też myślałam z moim kochanym o ślubie cywilnym,ale w końcu był kościelny i nie żałuję. to jest taka przysięga, przed Bogiem, rodziną.
nie obwiniaj siebie za jego zmienne decyzje. po prostu pewnie sie wystraszył.
u mnie było na odwrót, to on mnie namawiał a ja nie bardzo chciałam wydawało mi się ze byłam za młoda na slub (23 lata). zgodziłam sie i od 3,5 roku jestem szczęsliwą żoną.
bałam się ze po slubie cos sie zmieni, ale tylko się polepszyło
trzymam za was kciuki,kochan przesyłam gorące pozdrowionka, pisz co u was,
Witajcie
Nie możesz odkładać tej rozmowy, bo to niczego nie zmieni, a tylko będziesz się niepotrzebnie denerwować! Ja nie wierzę, że ludzie zmieniają się tak z dnia na dzień bez przyczyny! Mam nadzieję, że wszystko się jakoś wyjaśni. Może rzeczywiście zaczyna panikować, boi się, że nie podoła, że to wszystko go przerośnie? Motyw z "inną" moim zdaniem całkiem odpada, no już nie popadajmy w skrajności! Kochana uwierz w siebie, taka świetna dziewczyna i jakieś takie pomysły Ale z tą piersią to niepokojące... Tak, wiem, nieszczęścia chodzą stadami
Będzie dobrze, trzymaj się Buziaki!
Dzisiaj miałam "niegrzeczny dzień" pod względem jedzenia pozwoliłam sobie na 2 kawałki pizzy i jajecznice i kilka chipsów, ale zaraz biorę się za ćwiczonka... Dzisiejsze grzeszki były planowane ponieważ dzisiaj byłam aż w Katowicach czyli po drodze nie ma barów niskokalorycznych chociaż...niby mogłam coś wykombinować,ale prawdę mówiąc nie chciałam.
A teraz już mówię dlaczego tak zrobiłam Otóż jutro jadę zarezerwować dom weselny na dzień 21 lipca 2007 roku I zrobiłam sobie dzisiaj dzień wolności od diety, może to i głupie, ale jakoś tak sobie wymysliłam Bo od jutra dietka bedzie bardziej zaostrzona tzn muszę ograniczyć weglowodany ile się tylko da. I więcej ruchu mam zamiar na dniach zabrac się za bieganie
A ja stwerdzam,że to nie kobiety ciężko zrozumieć To chyba faceci są nienormalni Wczoraj czytałyście co ten mój kombinował, a wiezorem przyjechał, kazał mi się ubierać bo jedziemy obejrzeć domy weselne , zobaczyć co i jak.... Rozumiecie to Bo ja nie Dzisiaj pojechał do domu i oznajmił,że w tym i tym terminie bierzemy ślub
Ehhh te chłopy :P :P
Buziaczki dziewczyni i dziekuje Wam serdecznie za wsparcie Co ja bym bez Was zrobiła
Agniesiu, czyli najeży Ci się opamiętanie za to:
przyszło mi o głowy,że może ma kogoś innego czy nawet może osatanio poznał czy coś bo nie wiem nie widzę innej przyczyny takiego zachowania...
A z drugiej strony to:
SUPER Moje gratulacje Może kiedyś się dowiesz, jak on wpadł na taki szatański pomysł, żeby tak Ciebie skołować No ale najważniejsze, że wszystko się ułożyło - I TO JAK
P.S. No ale od jutra to pamiętaj - nie ma pobłażania Musisz jakoś w tej sukni ślubnej w końcu wyglądać, nie
Kochana oczywiście,że nie ma dzisiaj pobłażania...i od dzisiaj zaczynam nowy etap w życiu... będę chudnąć przed ślubem Tak,że zamierzam opuścić ten wątek i założyć nowy żeby rozpocząć prawdziwe odchudzanko i nie poddawać się..bo z tym wątkiem kojarząmi się różne wpadki więc kiedy wrócimy z tego domu weselne go po południu (dzisiaj jedziemy obejrzeć go razem z rodzicami i zamówić) założę nowy wonteczek i tam wtedy zapraszam
Zakładki