dzień 16:
927 kcal :D
--------------
pozostało 14 dni
Wersja do druku
dzień 16:
927 kcal :D
--------------
pozostało 14 dni
A co to za cisza kochane panie??
Nic sobie dzisiaj nie kupilam!! Wiec weekend przed nami :? i co tu zrobic, zeby przetrwac? u mnie pada i nie ma szans na ruszenie sie z domku. Jutro mam zaliczyc odwiedziny u pewnej starszej pani i jak znam zycie- ciasto juz sie robi i odmowic nie bedzie mozna. Wiec trzeba sie pogodzic z tym faktem i wkomponowac go w jutrzejszy jadlospis.
Moj mezczyzna jest ostatnio wyjatkowo slodziutki, wiec nie moge narzekac i jedyne, co mnie wkurza, to ze za duzo mysle o tym odchudzaniu a za malo o nauce i to moze nie wyjsc mi na zdrowie... :?
A co tam u Was?
Ola
dzień 17:
958 Kcal :D
-------------
pozostało 13 dni
terazsieuda a jak przebiegła wizyta u pewnej starszej pani :?: :wink: Chodzi mi konkretnie jakie było ciasto :mrgreen: U mnie teraz piecze się jabłecznik na kruchym cieście, zapachy roznoszą się po całym domu a mnie skręca :(
cześć 8)
wróciłam dziewuszki,nie mam powodów do dumy,weekend minął baaardzo imprezowo,w piatek jedzonka było mało,ale póxniej za to.....piwka itede,nawet już kcal nie liczyłam,wczoraj to samo,i własnie,popełniłam wczoraj ogromny grzech :oops: zjadłam o 1 w nocy 2 kawałki pizzy :oops: potem niby łaziłam jeszcze do 5,zrobiłam sporo km,ale i tak mam wyrzuty sumienia....w ogóle zauważyłam,że jak czuję sie dowartościowana to jem bez wyrzutów sumienia :? wczoraj MÓJ był dziwnie miły,pozatym spotkałam mojego eks,który twierdzi,że mnie nadal kocha i ogólnie czulam sie lux....na dobre to mojej figurze nie wyjdzie... :cry:
dzis mam w planach spaghetti na obiad......
więc pewnie z 1200 razem wyjdzie,wieczorem napisze :)
Ola-->mam identyczną sytuację,nie uczę sie do egzaminów,więcej myslę o odchudzaniu :? no i z facetem tez tak samo mam :D
idę poćwiczyc chyba....ech....zmęczona jestem w końcu 4,5h tylko spalam :?
muszę się zmieścić w moją biala sukieneczkę krótką na rozdanie świadectw,więc poniedziałek i wtorek pewnie trzeba bedzie na 800 kcal zrobic....
boje się ,że przytylam przez te parę dni.....
eee
i tak bedę szczupla :D wcześniej czy później :D
dziekuję dziewczyny,że mnie wspieracie :D
papap :D
hej hej...
Wiec bylo tak:
starsza pani ciasta nie przygotowala, wiec sie udalo. Natomiast wczoraj wieczorkiem bylismy u znajomych i powiem wam, ze nadal jest mi niedobrze.. Wlalam w siebie dwa drinki na bazie zubrowki, a nastepnie cala mase czerwonego wina.. taka porazka!! i to nie ze wzgledu na diete, ale na to, ze dzisiaj zdycham na kacu :( poza tym nawtrykalam sie popocornu i slonych paluszkow i zjadlam jedna zapiekanke.. ale wiedzialam, ze na weekend tak bedzie, wiec specjalnie sie nie martwie. Gorzej, ze jest mi tak straszliwie niedobrze.
papa
Ola
Ola-->nie tylko tobie :?
chyba przezyje :wink:
juz jest ciut lepiej. Zdrzemnelam sie chwilke, Misiatko pocalowalo mnie, przytulilo i pojechalo do pracy. Wstalam i zasiadlam przed kompem. popijam zielona i powracam do swiata diety :D
Nie powiem- chetnie wcaignelabym cos dobrego.. w ogole chetnie bym cos wciagnela, ale juz teraz mam wydety brzusiol i jedyne co sobie jeszcze dzisiaj zaserwuje to hektolitry zielonej + jakies cwiczonka (jesli bede w stanie).
Poniewaz wstalam poooooooozno, zjadlam dzisiaj sniadanko razem z "obiadkiem", czyli troche musli z owocami i jogurtem,co zagryzlam 5 kromkami pelnoziarnistego z wedlinka, zoltym serkiem, pomidorkiem i salata. Koniec z zarciem na dzisiaj. 8)
Ola
terazsieuda i Będę_szczupła - czyżby kac :mrgreen:
tabletka aspirynki i jak ręką odjął :lol:
op- u mnie juz lepiej, ale nie bylo mi do smiechu :roll:
w kazdym razie aktualnie zbieram sily na dalsze dietowanie... chyba chetnie rzucilabzm to wszystko w cholere, ale nie moge :cry: wiec mimo ze czuje sie dzisiaj jak prosie, a waga wskazala dwa kilo wiecej niz wczoraj rano- musze isc dalej... jutro jestem umowiona z kolezanka na latanie po sklepach, wiec musze wstac lekka i usmiechnieta! Trudno- pokutuj glupia, jak bez opamietania wsuwalas popcorn i popijalas wodka :twisted:
Ola