Strona 7 z 49 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 490

Wątek: Bucik + 1200 kcal vs 10kg = zwycięstwo bucika!!!

  1. #61
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czeeeść Buucik :* Nio i jak dzisiaj Ci poszło? Troszku lepiej.. ? Ninti ma rację. Nie zaszkodzi Ci jak odpodniesz trochę od diety :P Metoda małych kroczków jest chyba w tym momencie najrozsądniejsza Napisz cio tam u Ciebie się dzisiaj wydarzyło :P Nio i zajrzyj do mnie Buuziaki ;**

  2. #62
    Guest

    Domyślnie

    czemu tak twierdzicie

    lemonkowa myślę, że nie całkiem...

    olcieek, pesky, sanii nigdy nie pijam słodkiej herbaty, nie słodze od jakichs 2 lat a wczoraj był wyjątek bo chciałam sobie jakos maje beznadziejne życie "usłodzic" i wyrwac sięz wiosennej deprechy - niecierpie wiosny stąd też te słodycze... wiem, że i tak bym je zjadła, więc wolałam zjesc tylko te słodycze 8 pączków... no kas ale niejako masz racje z tym zdrowym żywieniem, ale ja się tak jakoś sobą nie przejmuje teraz, czy zdorowo czy niezdrowo, jakoś mnie to przestało obchodzic... aż sie sama sobie dziwie

    wani ja nie oglądam telewizji ani nie czytam gazet więc nie wiem jakie są reklamy zgodze się z Tobą na ustępstwa w diecie, no ale jak się dietę od usępstw zaczyna to nie jest dobrze Jeszcze raz się tłumaczę, zjadłam je celowo na poprawę humoru

    Ninti, kochana, psychicznie nie jestem w stanie na coś takiego... mam już takiego schiza, że nie umiem bez tego życ... poza tym ja właściwie nie schudłam jeszcze... więc z czego mam 2 ture robic jak 1 nie przeszłam...

    a dziś u mnie lepiej niż wczoraj

    śniadanie tosty (w tosterze a wiec bez grama tłuszczu) z 2 jajek i 2 kromek grahama (340 kcal)
    II śniadanie grahamka mała z serm sałatą i pomidorem (240 kcal)
    obiad jabłko dośc duże (150 kcal)
    kolacja jogurt naturalny 2 łyżki płatków owsianych 2 średnie jabłka (330 kcal)

    W SUMIE: 1060 kcal

    zmęczenie i osłabienie nadal się utrzymują... nie dobrze... idem spac

    miłego dzionka jutrzejszego życzę

  3. #63
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Buciku, no to do jasnej ciasnej weś Ty sie w garść bo sie zamęczysz

    Dzis piszesz ze ok - jutro napiszesz ze sie znowu objadłaś -a my tu wszystkie znowu "oj bucik, nie przejmuj sie, bedize dobrze itd"

    Nie chce gadac wrednych tekstów i myśle ze nawet tego tak nie odbierasz i wydaje mi sie ze wiesz o co chodzi.

    Ale i tak trzymam kciuki i wierze w Ciebie! Pamiętaj o tym :*

  4. #64
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No tako może to w sumie kwestia tego przesilenia wiosennego.. ? Wszyscy chorują, wymęczeni są.. Wiem co to znaczy ;/ Ale ja chorobę mam już za sobą (wyleczyłam mnie etopiryna buehehe to był dżołk :P tak mi się nasunęło z reklamy etopiryny czy tam innego leku ;P). No ale musimy dać radę W końcu chcesz być piękna co nie ?

  5. #65
    Guest

    Domyślnie

    Ninti dzięki za wiarę we mnie
    Nie rozumiem Cię troszkę... ja cały dzień byłam poza domem, więc zjadłam 1060 kcal, co wcale nie jest mało w porównaniu z tym, że Ty jadłaś kiedyś po 600... nie pamiętasz Nie wiem o co chodzi... jestem na 1200kcal, to, myślę, wystarczająco dużo żeby życ i wystarczająco mało, żeby schudnąc... nie wiem czemu mam się "zamęczac". Owszem byłam wczoraj i wcześniej bardzo słaba i zmęczona, ale to nie kwestia diety, tylko szkoły... mam mnóstwo nauki i stresu, śpie po 6 godzin góra i stąd to wszystko. Dziś spałam całe 12 godzin, wreszcie się wyspałam jak należy i jestem w pełni sił witalnych zaraz idem biegac

    olcieek a ja nie choruje i dobrze w sumie, bezczynne leżenie w łóżku jeszcze bardziej by mnie wykańczało niż sama choroba a damy radę, damy

  6. #66
    violka88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bucik dzięki z rzucania zawsze byłam dobra, ogólnie to pomimo tego, że nie ćwiczę jakoś regularnie( póki co) oprócz wf, to jestem dość silna (że tak powiem :P ) a z reszty, typu bieganie też nie jestem najgorsza, z ocen zawsze na 4-5 się wyciągnę. Najgorszy jest dla mnie skok w dal, no po prostu nie wychodzi mi A każdy mi mówi, że jestem wysoka to powinnam z 5,6m skakać <taaa jasne :P >

    A co do dietki musisz to jakoś unormować, przede wszystkim żeby nie powtarzały się dni, w których wcinasz słodycze i nic poza tym . Zadbaj o to co jesz, jesteś młoda, nie powinnaś katować swojego organizmu
    Ninti ile masz tak w ogóle lat?

    U mnie nawet dobrze, wczoraj pozawoliłam sobie na kilka herbatników , ale takich zwykłych bez czekolady itp.
    Właśnie jestem po śniadanku, jogurt + grahamka. A zaraz będę brać się do roboty.

  7. #67
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Bucik no własnie jednak sie nie zrozumiałyśmy hihi. Chodzi mi o to że zamęczysz się psychicznie. Znaczy ... hmm nie wiem jak jest z Tobą, ale jak mam dietę przeplataną z objadaniem się to łapie potworne doły. Myślenie o jedzeniu staje sie jakąs obsesją itp.

    violka nie powiem wprost, taka zagadka -> za niedługo (bo już w poniedzialek wielkanocny ) to nawet w USA będe już pełnoletnia

  8. #68
    Guest

    Domyślnie

    violu Ninti ma chyba 21 lub 22 latka, już nie pamiętam dokładnie qrcze, to Ty sportygirl jesteś Ja nigdy nie byłam dobra z wuefu ale jak się zaczęłam gimnastykowac to moja kondych wyrażnie wzrosła, ale raczej z takich wytrzymałościowych rzeczy, jak np. bieganie czy gimnastyka, bo mam teraz bardzo giętkie mięśnie ale skoki w dal, wzwyż, czy rzucanie piłką to mi nigdy nie wychodziło... do piasku to najdalej skoczyłam w podstawówce 3,10m hehe, ale od tego czasu żeśmy nie skakali
    hehe ja też miałam na śniadanko wciąc grahamke + jogurt, ale wciałam grahamke + banana wyszło więcej jeśli chodzi o kalorycznosc ale jogurta se wetnę na kolacyjke, bo czytałam, że się powinno jesc białko na kolacje a nie węglowodany, więc chyba dobrze zrobiłam

    Dziwuszki kochane Nie wiedziałam, że te słodycze wywołają w Was aż takie frustracje (czy jak to się tam pisze ). Owszem zjadłam je, ale miałam takiego doła, że Jezusku Obiecuję, że już nie zjem słodycza zadnego przynajmniej do kwietnia A humorek już mam dużo lepszy i zaraz idem pobiegac

    P.S. zmieniłam paseczek, hehe, ten tak ładnie wygląda, jak popatrze ile już zgubiłam od najgrubszego mamentu

    Idem już biegac bo o 10:00 mam 4 godziny korków z fizy masakra... ale się opłaca, bo na ostatnim sprawdzianie jako jedyna dostłam 5 a na 30 osób było 18 pał z zadni był, takich trudnych więc się muszę dziś pochwalic mojej korepetytorce no to ja już uciekam, bo jak zaczne pisac to końca nie ma.

    PAPA

  9. #69
    Guest

    Domyślnie

    Do Ninti
    Ahaaaa Alem ciemna
    Już mi rozjaśniłaś Tak, masz racje, psychicznie się męczę, jeśli się obżeram... i tu masz całkowitą rację, dlatego nie mogę dopuścic do wpadki, bo to mnie bardzo łamie psychicznie Ale postanowiłam sobie, że jestem na 1200kcal, ale maksymalnie mogę zjeśc do 1500kcal dziennie, ale bez zadnych wpadek wtedy i będę wiedziała, że chudnę i nie będę podłamana To moje postanowienie no ale ja już serio uciekam

  10. #70
    pesky jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-04-2008
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    Buciq.
    A moze podziel sobie te 1200-1500 na 5 posilkow i przestrzegaj ich kalorycznosci?
    tak samo jak radzilam dla tremere..

    Bo wszedzie jest napisane ze diety oparte na wartosciach kalorycznych polegaja na 5 posilkach o okreslonej kalorycznosci...

    Sama tego od kilku dni nie przestrzegam , ale to daje efekty..
    Pozdrawiam:*

Strona 7 z 49 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •