swietnie ci idzie.. pozazdroscic chociaz ja tes sie nie daje
swietnie ci idzie.. pozazdroscic chociaz ja tes sie nie daje
Gdyby nie wy to nie wiem co by ze mna było...
gdy czytam wasze słowa, to odrazu chce mi sie znowu zyc...
dzis troche poszalałam
ale jednoczesnie przypatrujac sie temu co je moja siostra, uswiadomilam sobie ze wczesniej to ja jadlam chyba z 5000 kcl jak nie wiecej....
bułki, chleb, lody, ciastka, czekolady , sheiki, cheesy, cola,.......
Boze ile tego było...
Ale naprawde dzis mialam trudny dzien.... ale chociaz zrozumialam ze nie warto tyle jesc.... bo to szczescia nie daje...... na chwile poprawia humor, a potem tylko dołuje....... koszmar.....
buuRobaczek wez mnie nie strasz, bo sie bede bała
wszystkie kochane dziewczynki, nie wiem co bym bez was zrobiła
pierwszym sukcesem dla mnie bedzie jak zobacze 7 boze ale mnie to zmotywuje ......
tak to wlasnie jest "przy normalnym jedzeniu" czasem warto z czegos zrezygnowac, aby miec czyste sumienie lub siegnac po co innego.. mniej kalorycznego pozatym co to jest jedna wpadka wazne zeby sie nie powtarzala.. pozdrawiam
dokładnie, chodzi o to, żeby po upadku potrafić się podnieść
jedna wpadka nie zaszkodzi, oczywiście, im mniej tym lepiej
ale tak sobie patrzę na dziewczyny, niektóre nie mają żadnych wpadek po drodze, chudną 2o kilo i potem trach, jeden gorszy dzień ciągnie za sobą następne i wszystkie kilogramy wracają
zresztą ze mną było to samo
ważne, żeby zachować umiar w jedzeniu
nie trzeba się przecież katować dietą w czasie świąt czy jakiś imprez
ojojoj: jak tam dzisiaj?
Jak tam dzień minął?
Hej ...
dzis sie nie zwazylam, ale przypuszczam ze dobrze nie jest , bo spodnie nie byly juz tak bardzo luzne jak 2 dni temu
rano zjadlam 2 kromki z jajkiem. to bylo kolo 9 potem poszlam na basen . kolo 17 zjadlam 10 pierogow z kapusta. noi zjadlam rozka orzechowego. i kromke z serem bialym.
wiem ze to bardzo duzo, ale jakos mi tak zle idzie od 2 dni
waga napewno jest wyzsza. tego jestem pewna, ale jak narazie nie mam jak sprawdzic bo sie bateria juz chyba wyczerpala i musze dopiero zakupic. a to pewnie chwile potrwa..
ojojoj wcale nie takie ojojoj bo nie zjadlam strasznie znowuz duzo..juz wszyscy sa przerwazliwieni (ja wlacznie) na tym punkcie.. A z luzem w gaciach roznie to bywa.. u mnie tez raz jest ,a raz nie ma ,narazie sie nawet zwazyc nie moge bo wagi brAK.. dopiero 20 sierpnia ...ciekawe czy uda mi sie do tego czasu wytrzymac bo jesli tak to pewnie bede happy jak stane na wage...
a na baseniku spalilas duzo kcal nie martw sie ) powodzenia
ojojoj: no właśnie, nie zjadłaś wcale tak dużo
gdybyś Ty widziała ile ja kiedyś mogłam zjeść podczas jednego napadu obżarstwa
strach myśleć
no. dzisiaj wyjeżdżam na spływ, mam nadzieję, że jak wrócę, u Ciebie na tickerku będzie już 79 kilo
trzymaj się
Nie tak wiele znów, nie załamuj się.
A spodnie nie były aby po praniiu?
Zakładki