-
Witam serdecznie martuska87, ja wielokrotnie juz zaczynalam diete i jeszcze szybciej konczylam z braku silnej woli. Ja mam budowę "gruszki" czyli biodra, uda i pupa są nieproporcjonalnie wieksze od góry, rece mam BARDZO chude, nie mówiąc o nadgarstku na który nie moge kupić ZADNEJ bransoletki bo zwyczajnie...tak malych nie robią. Problemy zaczynają się niżej, boczki, pupa i te koszmarne uda które są moja największą zmorą. Moje marzenie to spódniczka latem a nie przegrzewanie się w dzinsach przy 30 stopniach.
Na diecie jestem od 20 marca, czyli dzis 9-ty dzień. Na razie bez większysz grzeszków. Trzymam się 1000-1200 kalorii. Ze względu na 3-ci rok studiów i wiele roboty przy pisaniu pracy licencjackiej zbytniego ruchu niestety nie mam. Przy moim poprzednim odchudanku, niestety zaprzepaszczonym, chodzilam na silownie i te wszystkie bieżnie, eliptyki i rowerki czyli slowem aeroby dawaly naprawde zadowalajace rezultaty.
Dzis pogoda piekna, jak bedzie jeszcze troszke cieplej i przede wszytkim sucho to wygospodaruje czas na rower ktory obecnie stoi i sie kurzy a ladna pogoda na pewno sprawi ze sie z nim zaprzyjaznie. Na dalekie dojazdy na silownie niestety czasu nie bede miala ze wzgledu na dosc zapchany rozklad zajec na uczelni. Wiem o tym że w grupie razniej dlatego chciałabym się przyłączyć do Ciebie, po pierwsze żeby doradzić i wesprzeć, z drugiej strony z czysto egoistycznych pobudek- tez potrzebuje wsparcia, czasem kopa dla mobilizacji.
Moje rady z doświadczenia poprzedniej próby:
*bierz do szkoły jedzonko- ja biorę: jabłka, kanapki z chlebkiem pełnoziarnistym żytnim (bardzo dobre , pełnowartościowe są te pakowane w folię, niewielkie prostokątne opakowanie,są naprawdę zdrowe i żytnie a nie jak większość tylko barwione na ciemny kolor a w rzeczywistości z mąki pszennej, ja mam obecnie "chleb light" firmy Mestemacher, zawierają dużo błonnika), jogurty pitne Bakoma BeneFit
*ZAWSZE jedz sniadanko, jak najszybciej po wstaniu z łóżka, rozkręcasz metabolizm, ja najczęściej jem musli z mlekiem 0,5%, jest to sycące i energetyczny posiłek na początek dnia
* zrezygnuj z pieczywa białego, wspomniany wyżej pełnowartościowy chleb żytni pełnoziarnisty jest bardzo sycący i sprawia ze zjadając go kilkakrotnie mniej niż białego nie odczuwasz długo głodu
*jeśli masz duży problem z powstrzymaniem się od słodyczy i wielkich ilości jedzenia, to przez pierwszych kilka dni bierz po 1 tabletce chromu organicznego, powoduje on podniesienie poziomu glukozy we krwi a tym samym znika ochota na słodkie,a później juz sama nie będziesz odczuwala ochoty bo sie odzwyczaisz- powtarzam, przez góra tydzien po 1 tabletce, na dluzsza mete nie polecam
*od póznych pór posiłków odzwyczajaj się stopniowo , nie od razu z np dotychczasowej 23 na 19 ale na poczatek ustal sobie ze zjesz cos niewielkiego, np jogurt o 21, az stopniowo dojdziesz do pory wczesniejszej
*optymizm i nie nastawianie się na bardzo szybkie rezultaty, szybko nie znaczy trwale i zdrowo, to nie ma być katorga,
* można nauczyć się ignorowania docinek, ja jestem tego przykładem, kiedyś ważyłam więcej i docinki brata typu "ale ty gruba", "nie żryj tyle", czy "tłuszcz ci ze spodni wystaje" przestały mnie doprowadzać do płaczu, ignoruj, nie odpowiadaj a z czasem rodzinka ucichnie
* w barach ze znajomymi zamawiaj sałatkę lub filet z kurczaka z grila, w pizzeriach też są bardzo często sałatki, lub zwyczajnie powiedz że niedawno jadłaś i nie jesteś głodna tylko z nimi posiedzisz i pogadasz- ja nauczyłam się tej asertywności, gorzej z alkoholem...ale jedno piwo raz na jakiś czas można wypić-wszystko dla ludzi, byle nie za często
Mi to wszystko pomaga, życzę wytrwałości. Troszke sie rozpisałam...mam nadzieję że troszke pomoże.
Pozdrawiam
-
witam Cie droga ILLUSION oczywiscie kazda uwaga, kazde słowo i przede wszystkim kazda osoba czuwająca nad nami bardzo bardzo mile widziana. Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze, a nawet jestem pewna bo pierwszy raz na diecie nie jestem głodna , a to dopiero początek i to oznacza ze forum pomaga
Ruch - tylko biegam z psem bo i tak musze(ale narazie krótko). Planuje wygospodarowac czas na ćwiczonka w domku (przynajmniej 30 min),. Jesli chodzi o siłownie to nie przejdzie bo niestety tez mam daleko i przed maturka szkoda mi czasu, bo musze jeszcze miec czas dla przyjaciół .
sniadanka - zaczynam sie pilnowac bo dzis juz wieczorkiem nie czułam głodu, a to znaczy ze sniadanie jest skuteczne . Co do mleka to niestety nie moge pic zadnego wiec popularne sniadanka z płatkami mi odpadają ;(.
Za wszystkie porady dziekuje i równiez pozdrawiam.
-
Jak przebrnęłaś już ten szok organizmu i nie czujesz już głodu to teraz już powinno być z górki Pamietaj o sniadanku i o braniu jedzenia do szkoly a będzie na pewno dobrze. Jutro nasz kolejny dzien z dietą, już dziś obiecajmy sobie ze nie będzie ŻADNYCH WPADEK! Ja jestem tego niemal pewna. Zawsze jak widze cos pysznego i bardzo kalorycznego to mówie sobie ze jesli to zjem to moj cel będzie o krok dalej...wiesz ze pomaga? Buziaki
-
Martuska skoro nie mozesz pic mleka to zastosuj jakis zamiennik. Jest mnostwo produktow mlecznych: jogurty, maslanki, kefiry itp. Poza tym mleko jest najmniej polecane na diecie, lepsze sa wlasnie te "inne" produkty. A przeciez musli z jogurtem tez jest bardzo smaczne Swoja droga ja bez mleka zyc nie moge. Nie schodze ponizej 2% tluszczu.. chce pic mleko, a nie wode
Milego dnia
-
U mnie jak do tej pory udany dzień, i jestem pewna że wytrwam. Zabieram się za pisanie pracy licencjackiej, trzeba odgonić lenia i ruszyć z robotą.
Mam nadzieję martuska87 ze mozesz jeśc przetrowy mleczne typu jogurty, kefiry, tak jak pisze wani tez sa doskonale z musli na sniadanko.
Jak się trzymasz? w porządku?
-
niezdrowo mi sie cos dzis zrobiło, ale jeszcze jestem przed 1000kcal wiec nie załamuje rąk.
rano:w pospiechu (bo zaspałam) kromka pszennego z miodem
szkoła : 1/2 jabłka
po szkole (mój grzech) mały kawałek pizzy, pół szklanki soku jabłkowego
ale nie jest źle bo chociaz witaminek mi nie przybyło to nie czuje sie głodna wiec do jutra moze wytrzymam o wodzie i herbatce (no moze jeszcze moja kochana marchewke jeszcze zjem) , a z doswiadczenia wiem ze jakbym sobie tego kawałka odmówiła to w domu rzuciłabym się na taaaakie jedzenie ze do 23 bym nie skończyła..
co do mleka to jego przetwory na szczescie moge jesc i najbardziej kocham kefirek albo jogurt naturalny z sokiem malinowym roboty mojej babci . szczerze mówiąc(piszac) jeszcze nie próbowałam przetworów z musli (bo lubie je zjesc same bez niczego )
itrzymajcie kciuki bo teraz kolejna próba wieczorna i mam nadzieje ze mnie nic nie najdzie
ciesze sie ILLUSION ze jest dobrze i nawet ja wiem ze ci sie uda. Lepiej sie czyms zajac to wtedy sie wydaje, ze cos takiego jak głód nie istnieje. Ja tez teraz zabieram sie za prezentacje do matury bo musimy za tydzien juz bibliografie oddac naszej profesorce
Buźk i wogóle pozdrawiam i zdam wieczorkiem relacje jak mi poszło.
-
Witam
Raz na jakiś czas kawałeczek pizzy to nie przestępstwo, jabys w sobie tą ochotę trzymala dluzej to np za tydzien zjadlabys calutką! A tak, posmakowalas, zaspokoilas zachciankę i dietkuj dalej. Zjedz jeszcze cos dzisiaj np jakis jogurcik okolo 19, nie moze byc za duzej przerwy miedzy ostatnim posilkiem a sniadaniem.
U mnie wręcz wzorowo:
Rano pó makreli wędzonej z chlebkiem żytnim pełnoziarnistym, pozniej jabłuszko, na obiad gotowany filet z kurczaka z marchewką i buraczkami i polowa grejfruta czerwonego (mniam), niedawno- 100 g twarogu chudego z jogurtem jogobella light i pol grejfrucika mojego kochanego, ok 19 planuje jeszcze jabłuszko. I tym sposobem 1000 kalorii (+/- 50)
Na razie nie wiem jak tam postępy w spadku kilogramów, staram się nie ważyć za często bo to dołuje, mam w domu wagę elektroniczną ale postanowiłam że będę się ważyła co tydzień w poniedziałek , przyznam że na początku ważyłam się codziennie ale to już wariactwo było Kilka dni zostało więc do ważenia, oczywiście zdam relację czy ubyło.
-
tez chciałabym wagę elektroniczną co do wieczorka zjadłam miseczke gotowanej kapusty i przed chwilą mnie wzieło jeszcze na słodko wiecz zjadlam garsc rodzynków ..
musze sie pilnowac bo wydaje mi sie ze cały dzień jem tak jak zaczne, czyli jednym słowem musze nie zasypiac
-
Witam kolejnego dietkowego dnia. Ja dzisiaj od rana na uczelni. Do domu dotrę okolo 20. Musialam więc sie zaopatrzyc zeby z glodu nie kupic czegos czego bym pózniej zalowala.
Jak na razie na sniadanko musli z mlekiem, pozniej kanapeczke z chleba zytniego, wedliny drobiowej i ogorka, przed chwilka jogurt pitny BeneFit.
wiesz co zauwazylam? Pierwszy raz odkad jestem na diecie (a bywalo juz kilka takich prob wczesniej), nie mam mysli ze nie przetrwam kolejnego dnia i ze wieczorem pewnie zjem cos niepoządanego! Teraz codziennie od początku diewty, czyli od 11 dni jestem pewna ze do konca dnia wytrzymam i bede grzecznie przestrzegala zasad No jestem dumna z siebie po prostu wiec musze sie pochwalic, Moze Cie zmobilizuje tym troszke i nie bedziesz chciala nawalic
Napisz jak tam u Ciebie, ja jeszcze wieczorkiem sie odezwe i napisze czy przypadkiem przedwczesnie sie nie pochwalilam.
-
u mnie niestety było wczoraj zawalenie ;( a wszystko przez mojego brata...naobrazał mnie i gdzies ok 23 rzuciłam sie na zrobienie zapiekanek znowu sie zaczeło..i normalnie dzis pewbnei znowu bym sie rzuciła ale nie tym razem...to tylko jeden dzień, dzis sie znowu trzymam i oby jak najdłuzej :
-poł bułki z miodem
-kromka razowa z mraryną, bez dodatku bo nie zdazyłam nic kupic rano
-skrzydełko z kurczaka,ziemniak, papryka z octem,buraczki
=>planuje jeszcze tylko cos malutkiego na głoda, i troche pobiegac bo ładna pogoda sie zrobiła zeby chociaz czesciowo nadrobic to wczorajsze łakomstwo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki