-
Jak wszyscy- do wakacji ma się udać :)
Cześć
Od jakiegoś czasu walczę z wagą. Czytałam już sporo wypowiedzi i w ogóle tracę tyle czasu na tym forum, że postanowiłam w końcu założyć własny temat.
Nazywam się Magda. Mam 22 lata.jak wszyscy chcaiałabym schudnąć.
Moim głównym problemem jest straszliwy brak formy. No i mam dosyć trudne studia (budownictwo), a przynajmniej są trudne dla mnie i nie mam za dużo czasu na sport ( a na dodatek od roku nie mam wf-u). Jednak od dwóch tygodni zaczęłam biegać. Dwa razy w tygodniu po godzinie biegania+dieta i to ma wystarczyć :P
Dodatkowa mam figurę jabłka (wyczytałam ostatni na naszym mądrym portalu ).
wygląda to tak: bardzo duże piersi (rozmiar 75 E - właściwie muszę do sklepów zamawiać i nawet to jest "akurat" jeśli nie za mały), nawet fajne wcięcie w talii, duży wystający brzuch , wielki tyłas, grube uda , a ręce i łydki jak patyczki.
Wiem że muszę ćwiczyć żeby to zmienić.
Staram się stosować dietę 1200, ale jestem dosyć głodna.
Ostatnio miałam lekki kryzys, że mam nadzieję że wy mi pomożecie.
A więc do dzieła
-
może jestem niecierpliwa, ale niech ktoś coś napisze
proszę
-
Witaj
Dobrze,że zaczęłaś pisać, pomożemy przejść Ci przez tą dietę. To bardzo dobrze,że biegasz! Ruch jest bardzo ważny. Ale może znajdziesz jeszcze w ciągu dnia 15 minut na jakieś ćwiczonka? Ja też na nadmiar czasu nie narzekam,studia mnie wykańczają,ale dwa razy dziennie staram się wygospodarować te kilka minut i powyginać ciało.
A skoro jesteś głodna na 1200kcal, to może przeanalizuj to co jesz?Może to niewielka ilość kalorycznych produktów? Można by je zastąpić czymś sycącym,a niskokalorycznym - wtedy można zjeść więcej . A jeśli nie ,to już lepiej zjadac trochę więcej kalorii,ale za to więcej się ruszać.Bo jeśli jesteś cały czas głodna,wówczas o wiele łatwiej o załamanie i obżarstwo
I pamiętaj - najważniejsze to pozytywne myślenie!
Warto stawiać sobie małe cele do osiągnięcia,ja np. mam na celu zrzucić ok.10 kg przez 3 miesiące. (tak naprawde to po cichu liczę,że zrzucę więcje ,ale ćśśś...żeby nie zapeszyć :P )
Trzymam kciuki i będę Cię odwiedzać .Pozdrawiam
-
Casiek ale się cieszę że mnie odwiedziałś , naprawdę już myślałm że nikt mi nie pomoże Ale człowiek ma czasami takie dołki bez powodu.
A z tym ruchem w tygodniu to pewnie dałoby się trochę poćwiczyć, ale jakoś wstydzę się przy współlokatorce
No ela może jak jej nie będzie to się trochę powygibaszam
Casiek napisz co studiujesz
A dziś na razie :
śniadanko: drożdżówka (chleb razowy mi się skończył, dziś mykam do sklepu)
drugie śniadanie: jabłko
A do tego 2 kawy z mlekiem.
Razem około 500 kcal.
No ale tak się podbudowałam, że ktoś mnie odwiedził, że wierzę że się uda bez dwóch zdań
A w ogóle strasznie się tłoczno zrobiło, wszyscy wzięli się za siebie
No bo rzeczywiście : Polki są najpiękniejsze w świecie
Pozdrawiam
-
Witam Cie serdecznie
Bywaja dni, ze nikt Cie nie bedzie odwiedzal... mi bylo wtedy troche smutno i myslalam, ze moze nie jestem zbyt ciekawym obiektem Okazuje sie, ze wcale nie, bo teraz czesto mam u siebie gosci. Nie wazne, czy ktos u Ciebie pisze, czy nie- Ty pisz! Ten pamietnik to naprawde bardzo fajna spawa, sama zobaczysz.
Fajnie, ze postanowilas zadbac o siebie. Na wiosne jakos wiecej motywacji. Lato coraz blizej i chcemy wygladac jak najlepiej. Ja zaczelam w listopadzie, bo uznalam, ze nie ma co czekac... lepiej wczesniej niz pozniej.
Studia sa meczace, kazda z nas to wie ;P Dobrze jednak, ze udaje Ci sie wygospodarowac troche czasu. Kazdy ruch sie liczy. Spacer to przeciez tez aktywnosc fizyczna.
Wazne, zebys nie poddawala sie i parla do przodu. Twoj organizm lada dzien zaakceptuje mniejsze dawki jedzenia i wtedy bedzie juz tylko latwiej.
Na nas mozesz liczyc
pozdrawiam i zycze milego dnia
-
mgirl te 11 kilo stracisz w mig, nawet nie zauważysz jak Ci ten czas szybko zleci Trochę wysiłku, dietki i chęci, a będziesz miała śliczną figurę
-
Hej
Rozumiem ten kłopot ze współlokatorką. Ja w tamtym roku i 2 lata temu też się ukrywałam. Miałam opracowany plan dnia kiedy dziewczyn nie ma i wtedy ćwiczyłam. Teraz na szczęście mieszkam sama w pokoju, więc co najwyżej ktoś przez okno może zobaczyć moje wygibasy. Ale na Twój kłopot też jest rada: może spróbuj wciągnąć współlokatorkę do ćwiczeń??? We dwie na pewno bedzie raźniej i będziecie się wzajemnie dopingować.
I wiesz... nie wiem czy drożdżówka to dobry pomysł na śniadanie. Bo popatrz - po pierwszym posiłku dnia masz już na liczniku 500kcal. To niemal połowa tego co ma wystarczyć na cały dzień! Ten razowiec to zdecydowanie lepszy pomysł. Do tego jakieś zapychające warzywko.
A studiuję socjologię i już prawie finish. Eh, chciałabym oddać po świętach gotową mgr,ale kto mnie zmusi w czasie przerwy świątecznej do siedzenia przy kompie???
Idę robic obiad. Pozdrawiam i życze miłego i zwycięskiego pod względem diety dnia
-
No byłam dziś na zakupach
Kupiłam mnóstwo jedzenia: lekkie twarożki, pomidorki, ogórka, jogurty light, warzywa na patelnie, kefiry naturalne i owocowe, jabłka, marchewkę, cukierki kawowe ale bez cukru .
No i chleb pełnoziarnisty, a oprócz tego jeszcze chrupki (nie zamierzam go raczej jeść, ale w razie gdyby skończył mi się pełnoziarnist, żeby znowu nie wszamać drożdżówki ).
No i jeszcze nową herbatę (Lipton Kenia. Piję bardzo dużo różnych herbat, niestety ze słodzikiem . Wiem że to niezdrowe, ale na razei nie mam siły zrezygnować )
No a oprócz tego : szampon, odżywkę i krem do rąk. Chyba mam już wszystkie możliwe kosmetyki: na cellulitis, samoopalacz i w ogóle... Zamierzm też zafarbować włosy na święta i mam promieniować nowym pięknem
No ale muszę też trochę przystopować z tym wydawaniem. Już mam jedzenia na tydzień, no chyba że jakieś jabłuszko w tygodniu sobie mogę jeszcze kupić.
A z tym byciem głodnym, to jest tak, że ja normalnie na codzień zawsze jadłam różne warzywka na patelnię i jogurciki i jabłka i taki inne zdrowe rzeczy. Właściwie to niezdrowe tylko były słodycze i białe pieczywo ( ale ciemne też często jadłam).
Po prostu strasznie dużo zawsze wpireniczałam
No i teraz muszę się trochę przegłodzić, to mi się zmniejszy żołądek ( i tak już widzę że nie jest taki nadęty furą żarcia, ale fajnie przypłaszczony i nie muszę go ciągle wciągać )
Dziękuję WAM wszystkim za odwiedziny.
Jeszcze wieczorkiem napiszę co zjadłam. Pa
-
NWitam
Po południu zjadłam jeszcze: kromkę chleba pełnoziarnistego, pół z pastą z tuńczyka a pól z miodem
A kolo 18 : twarożek "lekki" zpokrojonym pomidorem i ogórkiem i garścią makaronu razowego, pycha
No i zostało mi jeszcze 200 kcal, a nie jestam zbyt głodna ( chyba pierwszy raz w życiu mnie to spotyka )
Jestem bardzo zaowolona i oby tak dalej :P
A muszę koniecznie zejść z 60kg przed 7 maja, bo wtedy mamy połowinki no i chciałabym jakoś wyglądać Najgorzej jest że wydaje mi się że to dla mnie magiczna bariera nie do przekroczenia. No ale nie ma co narzekać, a ważyć się będę WYŁĄCZNIE w niedzielę ( i żadnego wchodzenia na wagę w cięgu tygodnia )
Życzę miłego wieczoru wszystkim forumowiczkom
-
Dobre zakupy to podstawa. Zawsze trzeba miec cos w lodowce, z czego wyczarujesz smaczne jedzonko. Ja dzis np. caly dzien siedzialam w domku i jakos gotowac obiadu mi sie nie chcialo... troche warzywa mialam, szynke, bazylie, jajka i omlet wyczarowalam
Tez dzis bylam za zakupach... rzodkiewki, papryki, pomidorki, ananas, chlebek i kaszke manna kupilam ;P ahh i moj ukochany MarWit dla brzoskwiniowej buzi hih.
Oby tak dalej kochana... :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki