Ja wiedziałam że tak będzie... Wczoraj oczywiście na samych jogurtach nie wytrzymałam, ale w 1000 kcal się zmieściłam... Ale dziś jest już gorzej... Cały czas myślę o jedzeniu... i zastanawiam się nad zrobieniem sobie diety dr Marii Dąbrowskiej albo dietę na zupie kapuścianej... hmm... sama nie wiem... Może Wy macie jakieś propozycje? Muszę się jeszcze nad tym zastanowić... Później wpadnę aby poinformowac Was o mojej decyzji