To mnie załamałaś! Ja od roku próbuję ją skończyć ale jeszcze nigdy mi sie nie udało. Jestem po prostu nałogowcem tej diety. Zaczynam, po pary dniach nie wytrzymuję, objadam się przez parę dni, potem mam wyrzuty sumienia i zaczynam jeszcze raz łudząc się że tym razem się uda i schudnę wreszcie upragnione 6 kg (bo tyle potrzebuję). I tak koło się zapętla coraz bardziej. Już nie umiem jeść normalnie. Albo jem wszystko co popadnie i tyję albo nie jem prawie nic stosując 13-tkę. Co gorsze nie potrafię z tego zwariowanego koła sie wyplątać.
Może ktoś ma też taki problem, albo jakieś inne doświadczenia z tą dietą???