Dzieki dziewczyny!!
Chyba powinnam napisac sobie cos wiecej . Mam prawie 26 lat , meza , ktory jest nieprzecietnym chudzielcem i malego rozbojnika -18 miesieczna corcie . jestem vege od 15 lat i moj przypadek lamie teorie ,ze wszyscy wegetarianie sa szczupli . ostatnio probuje dorobic teorie do mojego przytycia . wiadomo ciaza itp ale jest jeszcze cos . po 4 latach pobytu w najlepszym dla mnie miejscu na swiecie , w Nowym Jorku , przeprowadzilam sie do Londynu . to miejsce , szczegolnie w zimie i wczesna wiosna dzialalo na mnie tak depresyjnie ,ze pocieszalam sie pizza i slodyczami , tlumaczac sobie ,ze to na przyplyw energii .

Moj plan jest prosty . odrzucam wszystkie diety cud , mam zamier powalczyc tysiacem kalorii icwiczeniami . nie oczekuje efektow bardzo szybko ale milo byloby w sierpniu pokazac sie na plazy w stroju kapielowym . bede na bierzaco pisac o moich postepach!!!!
Buzka dla Wszystkich!!!