-
Witam
Wczoraj miałam kryzys dietowy :? Ale jestem na siebie zła dziś też loda zjadłam no ale na szczęście tylko pół. Zamierzam już nie jeść po obiedzie żeby mój żołądek odpoczął po wczorajszym. Jestem zła bo dałam sie podejśc mojemu nałogowi. Waga trzyma sie na poziomie 82.2 i nie chce spaść dl tego trochę nerwów i poległam. Ale już się podniosłam i nie zamierzam się poddawać. Policzyłam sobie wszystko i wychodzi na to, że jestem chwilkę prze okresem więc waga faktycznie mogła sobie stanąć na chwilkę. Dziś znów licze kalorię i będe je liczyć przez następne dni tak na wszelki wypadek gdyby moja waga była spowodowana jakimiś ponadlimitowymi grzeszkami. Nie poddaję się i dalej walczę. To był tylko jeden dzień dzis wracam do dietki. W końcu za 433 Nasz Wielki Dzień :)
Majuś mi do 7 też 3 zostały więc myślę, że zdązę :D
Notuś Nawet jak smucisz to nie szkodzi :) wpadaj kiedy tylko chcesz :D
MIłEJ NIEDZIELI :D
PS. Przepraszam, że tak krotko dziś ale mam tyyyyyyyyyyyyyle roboty :D
-
Kryzysom mówimy zdecydowane NIE :!: :D
Agatko Jestem z Ciebie dumna. Pomimo potknięcia nie zbzikowałaś (jak to u mnie jest, że jedno potknięcie i uważam że wszystko zaprzepaszczone).
Okres lubi przyczyniać się do wzrostu wagi, więc weź na to poprawkę. Zobaczysz że gdy będziesz już po - będziesz mile zaskoczona.
Pozdrawiam
-
Też myślę, że to wina @ :? Ja ostatnio przed i w trakcie czułam się jakbym była spuchnięta, ani mi się śniło wtedy ważyć. I nie wpadaj w panikę z powodu loda :* Trzymaj się dzielnie bo idzie Ci super :D
-
Witam :)
Dietka idzie m dobrze tylko waga sie na mnie obraziła i robi mi na złość. Dziś pokazała 0.5 kg więcej myślałam, że mnie krew zaleje. Myślę tak sobie, że to wina zbliżającego się okresu i moje problemy ostatnie, że je tak nazwę toaletowe. Zaserwowałam sobie kefir wczoraj zieloną herbatę z herbatą mate i już jest lepiej więc mam nadzieje jutro zobaczyć milszą liczbę na wadze. Z ruchem jest u mnie nieco gorzej ale to tylko przez brak czasu. Koniec roku już za 17 dni więc nauczyciele są zawaleni robotą niestety.Nadrobię to za 20 dni :D No i nie będę bardzo częstym gościem forum co nie znaczy,że sie poddałam ;) Postaram sie zrzucić jak najwięcej do wakacji i w czasie nich ale nic na siłę nie chcę popadać w skrajności. Bardzo chce osiągnąć cel i nie poddam sie nie tym razem. Mimo małych potknięć chce dalej walczyć i nawet jak ta głupia waga będzie stała jeszcze miesiąc nie poddam się w końcu już niedługo Nasz Wielki Dzień i moja otyłość mi go nie popsuje.
Notuś oczywiście, że mówimy nie :) Ja postanowiłam, że nie poddam się nie zmaruje tego co już mam. Gdybym sie teraz poddała zaprzepaściłabym to co już mam i przytyłabym na pewno 1-2 kg więcej. Tak więc walcze i się nie poddam ;) Mam nadzieje, że waga niedługo ruszy :)
Tleli mam wielką nadzieję, że to wina @no właśnie ja sie czuje opuchnięta i bardzo gruba :( no a te lody nie pomogły ale mam nadzieje, że po tym nieszczęsnym @ waga znów ruszy :)
POZDRAWIAM MIłEGO WTORKU
-
Hejka Agatko,
Musisz dzielnie trwać. Wiem, że to się łatwo mówi ale taka jest prawda. No bo powiedz ile razy już razem zaczynałyśmy i następnie po zgubieniu paru kg odpuszczałyśmy sobie. Kilogramy wracały i to z nawiązką. Ale teraz już dzielnie do przodu.
Ja równiez powiedziałam sobie, że niezależnie ile czasu mi to zajmie chcę schudnąć TRWALE.
Damy radę :!: :!: :!: :D
-
Dzięki za odwiedziny :P :P :P Te małe niepowodzenia czasami są początkiem dużego upadku i wszystko się rzuca w czorty. Mam nadzieję, ze tym razem tak nie będzie. Ja miałam dzisiaj doła kosmicznego, ale weszłam i poczytałam i do razu mi lepiej. Również dzięki Tobie. Dzięki i mam nadzieje, ze ja tez się kiedyś przydam :P :P :P
-
Witam niedzielnie :)
Mam mała chwilkę relasku z Forum i mate :) Roboty teraz dużo w końcu za 12 dni koniec roku szkolnego. Siedzę więc nad ocenami, dziennikiem i innymi ważnościami. Moja dietka idzie dobrze i mimo zeszłotygodniowego kryzysiku trzymam sie dzielnie :) Dziś zrobiłam coś czego nie powinnam tzn. weszłam na wagę mimo, że mam @. Chciałam sprawdzić ile przytyłam w związku z @ i tu :shock: moja waga pokazuje 82.1 czyli mniej niż przed @ wprawdzie o 200 gram ale mniej. Weszłam kilka razy żeby być pewną i za każdym razem to samo. No więc jestem bardzo zadowolona bo jest szansa, że po @ zobaczę moje 81 i zmienię suwaczek:) Wiem, że mam raczej małe szanse na to by 20 czerwca zobaczyć 78 no bo jakby nie patrzeć do 78brakuje mi 4 kg a mam tylko 2 tygodnie. Nie załamuje mnie to nie 20 to 30 czerwca zobacze 78 najważniejsze, że chudnę ;) Mam nowe podejście do życia i odchudzania. Mam super motywację - ślub. Wiem jedno będę szczupła. Zaplanowaliśmy sobie z Miskiem wycieczki rowerowe na wakacje - zaczynamy pod koniec czerwca :) Dużo owoców i warzyw juz jest więc łatwiej sie odchudzać nie będę narzekac tylko dalej pracuję :)
Notuś Zaczynałyśmy już 1000 razy ale tym razem nie ma mowy o odpuszczeniu sobie. Właśnie o t chodzi nie można szybko chudnąć , trzeba chudnąć powoli ale systematycznie . I tak właśnie zrobimy :)
Tia Forum bardzo pomaga na smutki i żale ja nawet jak nie mam czasu u siebie nic napisać to chociaż czytam posty innych forumek i od razu mi lepiej. Wpadaj do mnie będzie mi bardzo miło:)
MIłEJ NIEDZIELI
-
Agatko, ja zdecydowanie więcej czytam, niż piszę, bo u mnie wieczna wojna z dzieciakami o komputer. A motywację masz piękną :P Chciałabym, żeby wszystko Ci się powiodło tak jak zamarzasz :P
-
Dzieki Agatko, że o mnie pamiętasz.
Ostatnio jakaś taka nieswoja jestem. Ale to się zmienia. Dużo myślę nad zmianami i zaczynam je wprowadzać w życie.
Postanowienie obecne to co najmniej 2 razy w tygodniu aerobik. I kiedy się uda poranny jogging.
Wyobraź sobie że dzisiaj waga pokazała najwyższą wagę przez ostatnie chyba pół roku.
Wściekłam się nie na żarty...
Idę do łóżka bo inaczej będę jutro wykończona.
Papatki
-
fajnie , ze sie trzymaszi ze jest coraz mniej :D
ja sie trzymam - ale waga ostatnio stoi na 78,6 :\
a ja mam ostatnio super letni humor :D na mnie upały dzialaja mobilizujaco - do pracy i odchudzania :d tylko nie mam pomysłu co zjesc na obiad... :)