Dzięki grubunia za odwiedziny, może masz racje, że najlepszą jest to motywacją...jak narazie działa...zero słodkiego....teraz się zastanawiam czy dalej chudnąć czy nie...bo bardzo chciałam dobić do 60, było to moje marzenie a kiedy już dobiłam...to brzucho nadal jest...a tak go nie chciałam ah Straciłam nogi które tak mi się podobały....mój brzuch jest jakiś odporny czy co...co myślicie...dalej chudnąć czy ćwiczenia? Tylko kiedy ja zaczne ćwiczyć, jak jeszcze przez tydzień nawet włosów nie mogę umyć bo grozi to krwotokiem ?! Rok szkolny się kończy a ja mam tyle do zaliczenia ah, właśnie przepisuje zeszyty i już mam tego dość a co najgorsze to z reli musze przepisać ewangelie to jest straszne nie nawidze tego...a w naszej szkole tego wymagają to jest tragizm, a nawet z kwietnia nie mam napisanych...hihi a babka zeszyty chce sprawdzać poprostu super zaległości mam ful ....