no udało się bewiku zrobić nowy wykresik - wielkie dzieki za pomoc :D :D :D :D :D
Wersja do druku
no udało się bewiku zrobić nowy wykresik - wielkie dzieki za pomoc :D :D :D :D :D
Ania, przyszlam sprawdzic, jak ci idzie dietkowanie.......i widze, ze bardzo ladnie sobie radzisz :D , na lato bedzie z ciebie zgrabna laska :lol: :lol:
Milego weekendu :!:
dzisiaj wchłonełam 1204 . Ale precyzja, co?
Dzisiaj mąż sie śmiał i zapytał, czy nie zjem 28 deco chlebka z szynką?
Do mnie się teraz mówi w ml i w gramach hi hi.
Zjadałam to na co miałam ochote, u teściowej wsunęłam malutki kawałek serniczka oblenego czekoladą i obsypany migdałam. Nie smakował mi choć był pyszny, miałam za duze wyrzuty sumienia.
Ale bilans jest ok, na wykresie dochodzę prawie do równowagi spalania i spozywania. Tak jak dawno temu, wtedy ładnie pomalutku schodziła mi waga.
jeszcze nie chudnę, ale pod pupą już spodnie jakieś wiotkie się zrobiły :D
wczoraj połozyłam sie spać i nie pojeździłam na rowerku. Ponieważ nie mogłam usnąć, bo nie wypełniłam mojej rubryczki z jazdą, wiec wstałam i po ciemku z komórką w ręku (czas podświetlony) przejechałam 5 minut, zapisałam i wtedy poszłam spać.
Obiecałam sobie, że muszę codziennie cos zrobić, obojętne co i ile, byle wypełnić moją świetą tabele. I tak minął 5 dzień i jest wszystko wypełnione, raz mniej raz wiecej ale jest a to znaczy, ze COŚ robię.
O komentarzach ślubnego nie bedę pisać, bo ma ubaw, ale nie dziwi się, bo ostatnio sam schudł 11kg i ciezko nad tym pracował.
dzisiejszy dzień zakończyłam 1 godziną jazdy na rowerze.
Dochodzi północ, zadanie domowe odrobiłam, kalorię zbedne spaliłam.
Nie czuję nóg, bo od poniedziałku jadę.
Jestem jak zwykle bardzooooooo zadowolona z siebie.
Skąd mi sie tak chce?
aniani3
Cześć! Przeczytałam wszystko, jestem już na bierząco. Kazałaś mi się wpisywać bez brzuszka...więc postaram się....Dieta Ci idzie super, też bym tak chciała, schudłam 1 kilogram...Dobra jestem nie? Ci też dobrze pójdzie...
Maricia - to był tylko żart, wklej teraz kawałek uda to bedę ćwiczyć więcj he he ...
U mnie też chyba 1kg będzie bo zaczyna mi lużno być, ale ważenie w poniedziałek i mam nadzieje zmiana wagi....
Dzisiaj śniadanko za 267.
Cud poranny na który czekałam od dawna: wstałam i nie czułam mieśni. Nareszcie.
aniani3
Ah, dzięki za pozwolenie :P U mnie na forum są moje zdjecia....na 1 i 2 stronie :P Uda też :P Ja też stwierdziłam, że codzień nie mogę się ważyć bo rezultatów nie widze, ale ciągnie mnie do wagi jak hugo...
A mnie nogi bolą strasznie i mam całe czerwone, nei wiem czy za dużo nei ćwiczyłam...
dzisiaj zjadłam 1136.
Córka namawiała mnie na dwie babeczki wypełnione budyniem, które sama zrobiła. Nie chciałam, bo nie tesknie za słodkim, ale uklękła przy mnie i prosiła i prosiła a ja sie smiałam, nie chciała dac mi spokoju. Wkońcu po: mamo, błagam musisz to zjeść! zjadłam. Policzyłam jak 2 delicje czyli +100.
Był oczywiście dziś rowerek i ćwiczonka na podłodze przed telewizorem. Tak sie wycwaniłam, ze potrafie podnosić nogi i oglądać film.
łe tam, nie pękam
Maricia, pooglądałam twoje ciałko, jest apetyczne, kobietka musi byc apetyczna.
Ja przy 170cm wzrostu do konca liceum ważyłam 58kg, a po wakacjach po drugim roku nabiłam 6kg. Pamietam, ze w ciuchy nie właziłam, ale i tak miałam powodzenie.
Trzymam kciuki za wage :lol:
Ania, ale masz fajnie, bo juz corcia buleczki piecze, ale faktycznie jak tu nie zrobic dziecku przyjemnosci i nie zjesc :lol: , dobrze, ze mi nie ma kto dogadzac :lol:
Milej niedzieli :!: