-
Hej czytalam, czytalam, aż wreszcie przeczytałam Twoj cały wątek, takie dziwne uczucie, mam wrazenie ze przez te posty dobrze Cie znam. Zycze wytrwałosci w odchudzaniu, i podziwiam za samozaparcie. Dieta i ćwiczenia na pewno daja efekty. Ja nie lubie ćwiczyć bo jestem leń śmierdzacy :oops: , ale przez dwa tygodnie ćwiczylam aerobiczna 6 weidera i niestety przestalam, ale od poniedziałku znowu biorę sie za siebie buziaki
-
Miło mi Cię gościć u mnie Jaromina.Zapraszam jak najczęściej. Trzymam kciuki za odchudzanie! Ja uwielbiam cwiczyc. Tylko czasem jak mnie dopadnie len to koniec. Muszę sie bardzo mobilizowac do cwiczen po jakiejs przerwie. Ale pozniej juz robie to chetnie i codziennie, az znow nie dopadnie mnie lenistwo.
Wogole jestem taka szczesliwa! Mam najcudowniejszego pod sloncem faceta!!! Kocha mnie bardzo! Dba o mnie, troszczy sie kosztem siebie. Zawsze moje potrzeby sa na I miejscu! Jest taki kochany! Czuły, opiekuńczy, miły, troskliwy, seksowny, meski, swietny w lozku,madry, piekielnie inteligentny i ma duza i wszechstronna wiedze! Wogole jest boski! Takich jak on ze swieca szukac! No moze jest tez troszke leniwy i najchetniej jakby mogl to kazda wolna chwile spedzalby przed kompem i zawsze musi miec racje. Ale coz znacza te trzy drobne wady do ogromu Jego dobroci i wielkiego serca??!! Musze o Niego bardzo dbac!
Doradzcie kochane babeczki jak moge mu sie odwdzieczyc za wszystko? Chce aby to bylo cos wyjatkowego!!!On na to zasluguje w 1000%! Nie wiem czy ja zasluguje na Niego :P
Codzienna spowiedz:
A co do dzis to 1200 kcal i nie cwiczylam nic, ale latalam z kumpelka po sklepach jakies 4 godziny w najwiekszym upale. Co chyba rekompensuje godzine aerobiku :)
Buziaki. Zmykam bo Moje SLONCE na dzwonic :D :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Witaj Gosiu^^
Przeczytałam cały wątek i teraz wiem o Tobie dużo więcej niż wcześniej:-)
Jej...fajnie, że masz takiego fajnego, kochanego chłopca... Ja jestem od ostatniego, burzliwego bardzo, 1,5 rocznego związku sama i już kurcze rok minął..i sobie odpoczełam od stałych związków i zaczyna mi powoli tego brakować.Tylko ja nigdy nie mam na nic czasu... :roll: a znowu mnie zawsze faceci jakoś chcą kontrolować, ograniczać...chyba, że po prostu na takich trafiam :lol:
Myślę, że nie musisz swojemy Ktosiowi nic specjalnego robić: takie szczegóły jak gotowanie obiadu, takie zwykłe rzeczy są moim zdaniem najważniejsze :-) W nich się przejawia cała treść uczucia. W codzienności.
No a teraz koniec z romantyzmem...;P nie zrobiłam dodatkowego obiecanego absu, bo mnie tak mięsnie bolały, że sie podnieść nie mogłam...ble...ale jestem zadowolona:
(tylko)15 min rowerku :cry:
200skakanek
steperek
8minutówka na pupkę (po niej był zgon...blblb...)
Jutro mecz..kurcze...nie moge pić piwa...ale jak jem ostatni raz przed 18 to jak wytrwam i nie padnę do 23...ale idziemy na meczyk do mojej kumpelki na recepcję do hostelu i sobie będziemy siedzieć na sofach i sobie herbatkę zrobię, ha. Żadnego piwska! Będę musiała słodko wygladać pijąc zieloną herbatę przy oglądaniu mundialu... :P
Tymczasem ściskam mocniutkoooo i trwajmy w dietkach:*
-
Czesc Anju! Strasznie sie ciesze, ze mnie odwiedzilas:) Zapraszam czesciej!!!:)
I jak tam wczoraj? Pilas zielona herbatke? Czy moze jednak skusilas sie na pifko?:)
Podziwiam Cie, ze tyle codziennie cwiczysz. Ja dziennie robilam albo godzine aerobiku, albo caly zestaw 8 minutek + rozgrzewka ( w sumie 50 minut ).I tyle. I tak bylam zadowolona, ze pocwiczylam. A tu widze, rowerek, skakanka, 8 minutowki....etc. Ile Ci dziennie zajmuja wszystkie cwiczenia?
Ja sobie niezle dietkuje ( ostatnio cos kolo 1200-1300 kcal - glownie przez owoce :) ).Ale nie cwicze od dwoch dni ( dzis bedzie 3 jak nie bede cwiczyc, a przyznam, ze jakis len mnie dopadl ).Ale duzo chodze na piechotke. W sobote mam egzamin z rosyjskiego i sie ucze :|
Co do mojego faceta to wlasnie mnie nie kontroluje, ani nie sprawdza. Jest o mnie zazdrosny, ale w granicach rozsadku. Ma do mnie zaufanie :) To ja jestem bardziej zazdrosna, bo wiem, ze mam Skarb i nie chcę Go stracic.
Pozniej cos wiecej napisze, bo musze zmykac na uczelnie
Buziaki :*
-
Od wczoraj zaczęłam cwiczyć A6W, jak widze jak ty ładnie ćwiczysz to dostalam jakiejs takiej motywacji 8) Wczesniej też cwiczylam ale przestalam na 18 dniu, teraz chciałabym zrobić całą serie. Mam nadzieję że mi sie uda i starczy mi samozaparcia :wink:
-
hihi...nio witam was serdeczniaście:-) Nie, nie ćwiczę codziennie - na razie trzymam się planu pt.: co drugi dzień. Bo mam takie dni np, że cały dzień gdzieś biegam i potem jak wracam o 21.30 to nie mam siły ćwiczyć..a ja lubię czerpać przyjemność z wysiłku fizycznego 8) Jeśli idzie o czas...na czas jeżdżę na rowerku (bo nie chce mi się kupić beterii do licznika;P), a reszta ćwiczeń, to zależy od mojej kondycji: jak dobrze się czuję, to mi szybciej idzie...ale plan ogólny mam taki, że jak 40 min rowerka mam, to staram się zazwyczaj zmieścić w godzince (ze steperem i skakanką). A 8 minutówki to tak bonusowo:-).
U mnie dzionek upłynął pod znakiem dentysty...ble... i bolącego tyłka po 8mce..myślałam, że przez basen i rowerek mam wyćwiczone mięśnie...hehe..nic bardziej mylnego^^ Byłam za to na kleparzu i kupiłam warzywek dużo i truskaweczek (mniam..truskawki..ostatnio żywię się prawie wyłacznie nimi :wink: ). Na obiadek była 1/4 torebki ciemnego ryżu i gotowane warzywka, mniam (cudowne warzywka się pojawiają świeżutkie..mniam...uwielbiam np brokuły, ale po nich sa wzdęcia ...ech...wy też miałyście problem ze wzdęciami...?Ja miałam straszne..ale nie piję już kawy i jest lepiej).
Także ćwiczyć dzisiaj nie będę, ale za natargałam się siatek mega ciężkich, więc się wyrównuje...;-)A przed piwkiem będę się bronić i biorę sobie 2 torebki herbaty:-) coby mnie nie kusiło :D
Pozdrawiam was gorąco i mocniutko, moje kochane wspieraczki:*****
http://img122.imageshack.us/img122/489/podskoki5ne.gif
-
aa...na kolacyjkę, tak po 18 zjem truskawki w kefirem 0% :D A wy dziewczynki, jak sadzicie - o której nejlepiej jeść ostatni posiłek?
-
oj dziewczynki..nieładnie...gdzie wy się podziewacie...hm? :evil: :wink:
Nio ja właśnie padłam na ryjek...zrobiłam 300 skakanek, 40 min na rowerku, steper, 80% ABSu (bo ciagle mnie mięsnie bolały :cry: ) i prawie całe bunsy (lekko padałam na twarz i po prostu nie byłam w stanie dokończyć...).
Jedzonko dzisiaj na plusik, bardzo zdrowo i niedużo.Nawet miałam po tym piwku ciągotki, ale się ładnie pohamowałam i ogólnie ten dzień to duży sukcesior :D czekam na wasze rewelacje perełki, ściskam:***
-
Hello:)
Soraski, że mnie nie było. Nie miałam czasu wpaść na forum. No mi ostatnio szło gorzej, bo z dietą różnie bywa u mnie :evil: a i nie ćwiczyłam przez 3 dni ( oczywiście len sie odezwał, ale ani jednego dnia nie próżnowałam - wszędzie na piechotkę - średnio dziennie około 4 godziny chodzenia ). Dziś a właściwie wczoraj w końcu się zmobilizowałam i zrobiłam cały zestaw 8 minutówek. I co jest najlepsze? Prawie wogóle się nie zmeczyłam :evil: a ja nigdy nie odwalam ćwiczeń, tylko na prawdę solidnie się przykładam. Może moje mięśnie juz są tak wyćwiczone? :P a może to dzięki tej 3 - dniowej przerwie zregenerował mi się organizm?? Nie wiem. Cieszę się, że poćwiczyłam, ale czuję niedosyt ( bo nie mam zakwasów :D ).
Z dietką jakos ostatnio mi nie wychodzi :evil: No. np. dziś byłam na grilu u teściów - niby nie zjadłam za wiele, bo przez cały dzień tylko 2 pomidory, ogórka świeżego, surówkę tesciowej, dwa małe kawałki karczku z grilla, białą kiełbaskę i cztery malutkie kiełbaski ( wielkości palca u ręki jedna i tak samo chude ). W sumie wyszło mi ponad 1700 kcal ( liczyłam na oko, bo nie wiem ile to wszystko ważyło ).
Ale od jutra wracam do ścisłej diety ( max 1200 kcal ). Jutro cały dzień będę się uczyć, bo w sobote rano mam egzamin z rosyjskiego. Też nam zrobili - studia dzienne, a piszę egzamin w sobotę :evil: . Co jest najlepsze...wieczorem w sobote idę na piwko i znów złamię dietę.... :evil: . Eh...muszę wiecej ćwiczyć.
Wogóle to zastanawia mnie jedno: czy jak się ćwiczy upale, pot z Ciebie spływa cały czas to czy więcej się traci kalorii, niż gdyby wykonywało się te same ćwiczenia w temperaturze pokojowej - 21 stopni??
Wogóle mam małego doła, bo ogólnie jestem z siebie zadowolona, ale strasznie chcę mieć szczupłe uda, ale to mi sie nie udaje :(....kurcze przydałyby się jakies skuteczne cwiczenia na nogi i uda! Plis jak ktos ma takie do sciagniecia, lub wie gdzie mozna sciagnac to prosze o info!!!! Bo te 8 minut na nogi sa slabiutkie.
Doła mam jeszcze, bo nie mam telewizora :( a jestem wielka fanka pilki noznej i nie mam gdzie ogladac meczy :( a przeciez nie bede codzienie chodzic do knajpy :evil: Nie moge zobaczyć moich faworytów w akcji : Czechów, Anglików i Niemców..buuu...
Kończe bo zaczynam świrować ( od nadmiaru nauki i od wypełniania tego pieprzonego suplementu do dyplomu bleeeee <rzygi> )....jest 3:26. Czas spać!
Buziaki kochane....
-
Ta 6 weidera to na cwiczenia tylko na brzuch?
-
Co do wzdęć to ja mam je po wielu rzeczach. Zwłaszcza po białym pieczywie i tłustych daniach. Ogólnie jak jem pieczywko pełnoziarniste, świeże warzywa, na obiad pierś z kuraka i warzywa na parze ( brokuły tez ), i nie jem po 18 to mam cały czas płaski brzuch. Wystarczy, że zjem coś takiego czego nie powinnam i mam brzuch jak balon przez 2 dni. Ja mam bardzo wrażliwy żołądek. W dzieciństwie chorowałam na celiakę i musiałam być na diecie bezglutenowej. To groźna choroba, bo wystarczyło, że zjadłam to co niedozwolone ( np. jak byłam z mamą na spacerze, to podobno podbiegłam do jakiegos dziecka, wyrwałam mu ciastko i je połknełam i od razu choroba wróciła w najgorszym stadium, a byłam juz prawie zdrowa ) i dosłownie "cofałam się w rozwoju". Momentalnie brzuch jak balon, organizm nie trawił jedzenia, tylko "przelatywało przeze mnie" i smierdziało kwasem. Przestawałam chodzić, siedzieć. Chrowałam jak miałam roczek i to przez 1.5 roku, ale wyszłam z tego ( co rzadko się zdarza, bo w 90% przypadków trzeba byc na diecie bezglutenowej juz do końca życia ) i niby jestem zdrowa, ale jakies pozostałości są - w formie wzdęć.
Musze uważać co jem.
Zmykam
Dobranoc babeczki kochane :)
-
Nie zalamuj sie pamietaj, ze każdy ma słabszy dzień i pamiętaj niedlugo bedziesz miala sliczne uda i na pewno Ci sie to UDA :wink:
-
-
Hej Dzieweczki:)
Na razie po sniadanku jestem - okolo 200 kcal.
Zaraz cwiczenia pump it up i 8 minutowki.
Jaromina - dziękuję za wiarę we mnie:) Już na prawdę wkurza mnie to, ze uda chudną mi najwolniej i nie mogę sie pozbyć tych "bryczesów". Czy ja tak wiele wymagam? ćwiczę i dietkuję od ok 4 maja - to juz prawie 1.5 miesiąca a uda mi spoadły najmniej :evil: nie mówiąc o tym, że codziennie walczę z celulitem i nie widzę jakiejś poprawy po 1.5 miesiaca :evil: :!: Z rozstępami nie wygram, dobrze, ze mam je tylko na tylku. Ale i tak mnie wkurzaja! I przez takie cos, ze czlowiek sie stara, cwiczy, je malo ( nie licze tych wpadek ), a tu efekty tam gdzie sa najbardziej wyczekiwane - sa najmniejsze, to traci sie motywacje. Owszem miło jest usłyszec komplementy, ze sie schudlo itd. W ubraniu, nawet sukience ladnie sie wyglada. Ale do stroju sie nie rozbiore, bo jest mi wstyd. Juz pal licho figurę, no bo poki co jej nie zmienie, tylko stopniowo. Ale ten celulit, ta nie jedrna skora :evil: I moglabym byc zla nas iebie gdybym tego nie zmieniala. Ale ja od 1.5 miesiaca codziennie robię sobie natryski zimne, codziennie sie masuje, codziennie wcieram rozne specyfiki na cellulit i rozstepy. Dwa razy w tygodniu owijam sie folia dla lepszego efektu i co? I nic. Totalnie - jak bylo tak jest. I jak tu nie tracic motywacji :?: :!:
A koncze, bo zaczynam sie wsciekac na wszystko i odpuszczac a to pierwszy krok do objadania sie.
Gigosiczku gdzie Ty sie podziewasz?? Na maila mi nie odpisalas :evil: . Jutro mam egzamin z rosyjskiego - trzymaj kciuki.
Papa moje kochane babeczki. Co ja bym bez Was zrobila?
-
Z ud najtrudniej pozbyć sie kilosików ponoć z brzusia latwiej. Kobietki to juz tak mają ze uda sa okrąglutkie trzeba się z tym pogodzić.
A co do celulitu to tez go mam i na udach najwięcej plus rozstepy fuj, takie biale szramy. Zaopatrzyłam sie w stroj do opalania, gdzie majtki sa przyszyte do takiej króciutkiej spodniczki gdzie ledwie tyłek zakrywa jest fajowa. Choć figury modelki nie mam i jeszcze hoho mi do niej brakuje, to jak dwa lata temu byłam nad morzem to wielu facetow az podgwizdywalo :wink: moj mężulek byl nieco mniej zachwycony :twisted: Więc jak widzisz mozna wszystko jakoś ukryc, co nie zmienia faktu, że nadal trzeba dbac o siebie powodzenia :twisted: :)
-
Elo:)
Ja już po ćwiczonkach - nieźle sobie dałam czadu:) Pływałam we własnym pocie :) masakra. Dziś na razie zjadłam ok 500 kcal. Upał nie nastraja mnie do jedzenia :) Jeszcze na kolacje wypije sobie koktajl z truskawek, który właśnie zrobiłam i chłodzi się w lodówce.
Jaromina wiesz, masz rację. Z ud najwolniej tłuszcz "schodzi". Z brzucha np. po miesiącu spadło mi około 7 cm! Z tyłka ze 6 cm. A z ud po 3 cm :evil: Strasznie mnie dobijaja te moje uda, ten tłuszcz i ten celulit. Też mam białe rozstępy, ale w sumie tylko i aż na posladkach...bleee... skóra w tych miejscach wygląda fatalnie, jak poorana. :? Okropieństwo! Co do stroju to mam combikini. Stanik jak do bikini i spodenki. Lepiej sie tak czuje. Ale mimo tego ciągle widzę ten tłuszcz. Zawsze można pareo przewiązać w biodrach i problem z głowy :) Ale przyznam, że bardzo chciałabym wyskoczyć na plaży w prawdziwym bikini, nie stresować się wałkami, tylko cieszyć słońcem i nie miec nic do zarzucenia swojej figurze. No ale to nie realne na razie. Nawet jak w koncu uda mi sie wyszczuplić te uda, to biust mi zmaleje ( wiadomo, biust spada najszybciej jak sie chudnie ). I wtedy bede sie martwić za małym biustem. Eh...chyba jestem zbytnią perfekcjonistką :) Zawsze coś będę miała sobie do zarzucenia.
Kończe i ide sie uczyc na egzamin.
Buzki
-
aaa kochane dziewczynki....nawet nie mówcie....;/ Kurcze, ja też nawet jak schudłam te 13 kilo dwa lata temu to i tak mi został te uda...okropność...strasznie bym chciała mieć figurę chłopczycy: takie wąskie biodra i prawie brak ud.... :cry: :roll: ech./..co zrobić...
Dzisiaj się trochę złamałam i popełniłam dwa grzechy ciężkie, a jeden nawet bardzo..zjadłam opakowanie 50gram orzeszków... :evil: jakieś 300 kcla...chlip..niby czytałam, że tam są dobre kwasy tłuszczowe czy coś, ale sam fakt...no i drugi grzech, trochę mniejszy, to kromka ciemnego chlebka posmarowana takim czeko-dżemem...on ma w 100gr jakieś 250 kcal, więc w sumie nie dużo jakoś tego było, ale sam fakt się liczy...:(
Ćwiczonka dziś, to ze względu na potworny upał (blee)..tylko 25 min rowerku, twister, troszkę stepera i 300 skakanek...na nic innego nie miałam siły bo tak się ze mnie lało...
Co do rozstępów i celluluiu...ehhh...no mam mam...callulit jakoś nigdy nie był moją największą zmorą, bo prawie niezauważalny, tylko w niektórych miejscach trochę, ale jak jakiś czas ćwiczę, to staje się niewidoczny (może dlatego, że ciągle, od jakichś 3 lat używam kremów na cellulit i wyszczuplających).Ale rozstepy...ehh...to straszna dola kobiet, to okropne...i jak tu wyjść gdziekolwiek w stroju...chociaż może jakbyśmy ważyły ze 40 kilo to byśmy nie miały...
ehh...to ja idę spać bo wstaję po 4 do pracy...blblb...ściskam was kochane i jak zaczniecie tracić motywację, to pomyślcie np o spodniach, która założycie i wam zlecą z kościstego tyłeczka ^^
-
Oczywiście nie tak miało być :(
zjadłam dziś w sumie 1400kcal - tragedii nie ma, ale nie jestem zadowolona. Oprocz koktajlu z truskawek zjadłam jeszcze około 0.8 kg truskawek i dwie małe paczuszki chipsow ...o zgrozo! Chipsy zjadłam jakies 30 minut temu. Jestem potwornie zestresowana przed egzaminem i po prostu MUSIAŁAM zjesc chipsy. Nawet specjalnie po nie poszlam do sklepu. Dogodziłam sobie :) Przed snem pogimnastykuję się z 30 minut, to może chociaż ze 150 kcal spale - jedną taką małą paczuszkę chipsów.
Ależ u nas jest gorąco i potwornie duszno....
Nie chce mi sie uczyc....
Papa
-
Wracam do swoich pierwotnych postanowien! Jem max 1500 kcal i codziennie cwicze godzine. Mialam wtedy mobilizacje, nie podjadalam i w koncu doszlo do tego, ze wystarczalo mi 1000 kcal. I jak juz postanowilam ze bede jesc te 1000 kcal, to znow zaczelam jesc wiecej. I musze przestac jesc po 19!
Dla spragnionych siódmych potów
The Ultimate Dance Workout By Deanne Berry - Pump it
up.avi"
http://www.megaupload.com/?d=25JXM9VI
"Bums & Tums"
http://www.megaupload.com/?d=AEB08V5Z
The Ultimate Dance Workout By Deanne Berry - Dance it out.avi http://www.megaupload.com/?d=RZKI4OSC
The Ultimate Dance Workout By Deanne Berry - Chill.avi
http://www.megaupload.com/?d=UMP0OMCR
The Ultimate Dance Workout By Deanne Berry-heat
http://www.megaupload.com/?d=UPK64PTM
-
aaa...dzięęęęki kochana, duży cmok:-) Na razie są pozajmowane, ale pewno w nocy się zwolnią..sueeer^^ fajnie, jak ma sie wybór i nie trzeba codziennie ćwiczyć dokładnie tego samego 8)
Wszamałam na śniadanko truskaweczki z jogurtem naturalnym i wypiłam prawie litr wody (jakieś 0,8), potem jeszcze chwilkę temu troszkę truskawek i troszkę arbuzika...mniam..gdyby jeszcze nie było taaak gorąco..blblblb :evil:
aa..ja też kiedyś się zastanawiałam, czy jak jest gotrąco i wiecej się pocisz, to też wiecej spalasz...ciekaw ajestem... :?:
-
Hello!!! :D
Widze, ze mamy nowe wspollokatorki... swietnie! Witajcie Anja84 i Jaromino! :P
Gosiu, no i jak Ci poszlo? Trzymalam kciuki... :wink: Mam nadzieje, ze zdalas i jestes zadowolona z wyniku!
Ja wczoraj juz zdalam piaty egzamin. Zostalo dwa. A ja nie mam juz sil... To byly najgorsze dni za ostatni rok. Tyle stresu... ohh... poza wczoraj cala noc nie spalam, caly dzien nic nie jadlam, trzymali nas w uniwerku az 5h, a do tego miesiaczka sie zbliza, wiec czulam sie okropnie................... :x
Widze, ze Ty ciagle narzekasz na swoje uda... :twisted: Alez sama mowisz, ze minelo dopiero 1,5 miesiaca. Uwazam, ze to nie az tak duzo. Jak bedziesz sie starala, to po jakims czasie na pewno zaczna sie zmniejszac... :wink:
Pozdrawiam wszystkich i zycze milej soboty! ;-***
-
Hej dziewuszki moje kochane!!!
Egzamin poszedl mi dobrze:) Wszystko napisalam i czuję, że na 80% dobrze. Ale nie ma co zapeszac. Wyniki w poniedzialek i zobaczymy.Juz nieraz mialam tak, ze wydawalomi sie, ze poszlo mi dobrze i oblalam. A innym razem myslalam, ze kiepsko a tu zaliczylam na 4.5. No zobaczymy.
Ja popelnilam wczoraj grzech smiertelny. Zjadlam okolo 1-ej w nocy miseczke truskawek. Nie powinnam jesc na noc. Rano mialam brzuch jak balon :evil: . Nic dzis jeszcze nie jadlam, bo rano nie zdazylam. A po powrocie zabralam sie za cwiczenia. Mam za soba 20 minut pump it up, 8 minut cwiczen tej samej babki i calosc 8 minutowek. Czyli okolo godziny i 10 minut cwiczylam. Pot ze mnie splywal masakrycznie.
Teraz ide sie kapac. Pozniej zjem sniadanio-obiad ( dwie kromki pieczywa chrupkiego, dwa jaja na miekko i pomidorek - w sumie 300 kcal )
A potem jade do mojego kochaneczka. Jeszcze musze dojsc na dworzec ( jakies 30 minut szybkiego spacerku )
Wieczorkiem piwkuje. Bede miala zjedzone 300 kcal. Zjem jeszcze cos skormnego u mojego miska - tak w sumie zeby bylo 500 kcal razem ze sniadanio-objadem. To moge wypic ze 2 piwka. Bedzie jakies: 1200 kcal.
Buziaki kochane moje.
Gigosiku, Anju, Jarominko, Gosiu i wszystkim ktorzy mnie odwiedzaja: zycze Wam milej soboty :)
-
Cos mam problem z netem i mi sie zdublowalo :D
-
Moduł - za te linki to czuj się wyściskana :) Sciąga mi sie już pump it up, a dance it out już ściągnełam. Jestem świezo po obiadku wiec poczekam jeszcze troszkę aż mi sie w brzuszku ulezy i biorę sie za wypacanie mojego tłuszczyky :D
Buźki wielkie
-
Spoczko :) Lubie sprawiac Wam przyjemnosc moje kochane babeczki.
-
nium nium hej dziewuszki:-)
Wczoraj do 3 w nocy goniłam ćmę, więc wstałam późno...zjadłam śniadanko, troche zupki i szparagi z rybką na obiadek i odrobine truskawek i tyle:-)
potem:
- włażenie na 8 piętro
- dance workout od Modul (trudn strasznie...nadążyć na tą laską to sztuka..ale czemu takie zajebiste laski, szczepłe i ładne, ubrane z bielizmę, robią ćwiczenia/...??!!)
- połowa cardio boxing (bo już byłam tym tańcem zmęczona
- 8 minutówki (pupcia, rozciąganie i połowa absu...bo już ledwo nogą mogłam ruszyć).
aa..i skończyłam licencjat:-)))) 46 stron:-))))
trzymajcie się bardzo cieplutko dzierlatki - ściskaaaam:****
-
Hello:)
Anja - gratuluje licencjatu:) Ja sie strasznie grzebie z moja praca magisterska, ktora tak na prawde lezy sobie i kwiczy. Obrona we wrzesniu, bo sie nie wyrobie na teraz.
Niedlugo ide na uczelnie po wyniki z ruska - mam nadzieje, ze dopuszcza mnie do ustnego, ktory mam w srode o 12-ej.
A co do weekendu, to w sobote bylam baaaardzo niegrzeczna :oops: , mialam zjedzone okolo 800 kcal, potem wypilam 3 piwa! i zjadlam na noc ( jak wrocilismy ) smazona biala kielbase. Uff..az wstyd mi jak nie wiem. Wczoraj bylam na grillu i bylam juz grzeczna. Zjadlam niewiele, w sumie wyszlo wczoraj jakies 1100-1150 kcal. A wieczorem poszlismy moim miskiem na dlugi, 3-godzinny spacerek. Dostalam od niego bukiet polnych kwiatow ( takie uwielbiam ). Wogole bylo super!
Dzis po wynikach jade do domku. Nareszcie sobie mecze poogladam. Tam mam tez stacjonarny rowerek, wiec sobie dzis pojezdze minimum ze 30 minut i zrobie 8 minutowki. Na jutro mam ambitny plan. Kolo domu mam piekny park i wstane rano i pobiegam ze 40 minut. A po poludniu pocwicze na rowerku i 8 minutowki. Wogole jak dzis przyjade to sie zwaze i zmierze. Zobaczymy co bedzie. Ostatnio nie trzymalam za bardzop diety i mialam lenia w cwiczeniach ze 3 dni. :evil: Mam nadzieje, ze nie przybralam na wadze :?
Aha dzis na sniadanko - dwie kromeczki chlebka fitness, trochę chudego bialego serka ze szczypiorkiem i rzodkiewka, i pol kefiru 0%. Na obiad zjem piers z kuraka i gotowane na parze brokuly.
Buziaki, odezwe sie pozniej. Papa
-
Nie przejmuj sie tak bardzo tym piwkiem, przeciez nie na co dzień pijesz wiec jesteś rozgrzeszona i teraz przez kilka dni przypilnuj diete i wszystko bedzie ok. Jak tam egzamin wyniki juz są??
Ja trzymam za Ciebie kciuki i napisz jak Ci poszlo, buziaki
-
Dziekuje kochana Jarominko za rozgrzeszenie :)
Wyniki bede miala chyba kolo 13-ej. Jak przyjade do rodzicow to dam znac.
Buzki
-
To czekam na wyniki :wink:
-
A jednak nie wytrzymalam:) Powiczylam:) Tak strasznie mi sie chcialo, ze szok. Zrobilam pump it up, 8 minut tych cwiczen na rece, brzuch i pupe i 8 minutowki na raczki, brzuszek i pupke. Na nogi sobie odpuscilam, bo one wogole mnie nie mecza, strata czasu. I rozciaganie troche skrocilam. Ale w sumie z godzinka cwiczen byla :)
Teraz bola mnie kostki :( Ja chyba nie moge za bardzo skakac, chyba tylko rowe i basen mi zostaje :evil:
Zaraz ide na uczelnie ( na piechotke - 20 minut ), potem na dworzec ( szybkim tempem - 30 minut ). A dzis rano juz szlam 30 minut prawie marszem. Moj facet jechal do pracy i wysadzil mnie na dworcu. Chcialam sie przejsc do domciu. Wiec w sumie dzis bedzie prawie 1.5 h szybkiego spaceru, godzina cwiczen, i w domciu jeszcze 30 minut rowerek i 8 minut na brzuszek.
Niezle mi dzis idzie.:)
A jak Wam idzie babeczki? :)
Buziaki
-
dzieki za wizytkę u mnie :)
i trzymam kciuki za egzamin :)
i tak sie zastanaiwam czy tez moge poprosic o to dance workout moze mi sie spodoba i dolacze to do moich cwiczen???
przesytlma moc buziakow
Qra
-
Babeczki - egzaminek zdany :) Teraz jeszcze czesc ustna w srode o 12-ej! Trzymajcie kciuki.
Jestem juz w domciu. Wogole to jak zasuwalam na dworzec to sie na mnie dziwnie gapili faceci. Myslalam, ze jestem brudna :) Mialam taka fajna bluzeczke na ramiaczkach, ktora ladnie biuscik podkreslala i cala byla obszyta koralikami. Powiem Wam, ze malo rzeczy mnie krepuje....bo jestem osoba otwarta i w tylku mam opinie innych ludzi ( oprocz tych na ktorych mi zalezy ), ale czulam sie na maxa skrepowana. A jakis koles ktory siedzial kolo mnie w autobusie bezczelnie gapil mi sie w dekolt.... :? ...ehhh...
No ale nareczcie jestem w domeczku:) Przebralam sie w wygodny dresik i od razu lepiej :)
Dzis : sniadanie to wiadomo:) pisalam juz. obiad kurczak + gotowane na parze brokuly. Kolacja - 3 lyzki kaszy gryczanej + sos z gulaszu ( bez miecha )+ 2 lyzki buraczkow.
W sumie mi dzis wyszlo okolo 920 kcal. I juz nic nie jem. Boli mnie brzuch i mam...rozwolnienie. Chyba po wczorajszych owocach, ktore jadlam brudne, bo od razu z krzaka - truskawki i czerwone porzeczki ( moje ulubione )...ehhh...ciagle biegam do klopa. Dobrze, ze w autobusie mnie nie chwycilo, bo bylby niezly zonk :shock:
Dobra zmykam ogladac meczyk, bo se przerwe zrobilam na chwilke. Jeszcze sie nie wazylam i nie mierzylam. Zrobie to jutro rano.
Buziaki
-
dzięki :)
nie wiem chyba coś źle robię ale nie chcą mi sie ściągnąć nie chce mi sie nawte włączyc opcja download for free i ciagke jest tylko przycisk download premium :(
bede jeszcze probowac ale nie wiec co jest grane :(
jak mnie wkurza to ze sie nie znam na komputerach tak jak bym chciala :(
pozdraiwam
QRA
-
Musze sie POCHWAlic :) Jednak nie wytrzymalam i zwazylam sie i zmierzylam.
Po 10 dniach --> waga - 2 kg w dół ( mimo wpadek i kliku dni niecwiczenia :D )
--> biodra - 1 cm w dół
--> uda - po 1 cm w dół ( nareszcie sie wyrownaly :lol: )
--> talia - 3 cm w dół ( WOW )
--> biust - 1 cm w dół :(
--> pod biustem - przybyl 1 cm :?: :!:
W sumie po 1.5 miesiacu : najwiecej spadlo mi w talii bo az 9 cm!!!
Z bioder 6 cm. Z ud po 4 ( najwolniej :evil: ), biust spadł o 4 cm...a pod biustem przybyło 1 cm ( czyzby klata mi sie rozrastala od cwiczen ?? :) )
Waga: 7 kilo w dół - REWELACJA! Jestem taka happy :)))
Teraz mam jeszcze więcej motywacji :)
Zostało do zrzucenia - 4 kilo ( no tak na prawde to 6, bo chce dojsc do 58, w razie jakbym miala wahania wagi, zeby nie przekraczalo 60 kg ! )
Z talii w sumie jestem juz bardzo zadowolona, ale jak zejde ponizej 70 ( maksymalnie 65 cm ) to bedzie super, ale na tym mi az tak nie zalezy.
Biodra - jeszcze okolo 5 cm musi "spasc".
Uda - po 5 cm minimum ( teraz mam 59 cm w najszerszym miejscu ( na bryczesikach :evil: ). Chce dojsc do 55 cm a moze nawet mniej.
I zeby biust juz mi nie spadal :cry:
Ale ogolnie jest super! Jeszcze duzo pracy przede mna. Ale za mna juz 7 kilo zrzucone i 9 cm w talii!!!
BUZKI
-
alez ty mnie motwujesz!!!
no normlalnie czekam na sciagniecie tych filmikow i sie biore za siebie - czas wrocic do cwiczen i 1200-1400 dziennie !!!
serdecznie pozdrawiam i GRATULUJE !!!
Qra
-
Gratuluje zaliczenia egzaminu i jutro trzymam za Ciebie kciuki. Pieknie chudniesz jestem pod wrażeniem :shock: Ciesze sie bardzo z Twoich sukcesów, oby tak dalej :wink: buziaki
-
Hej :)
Dzis rano sie zwazylam i wiecie co? Waga pokazala 62.5 kg!!!!. Wazylam sie kilka razy,wiec to nie blad pomiarow. :) Na razie jednak nie zmieniam tikerka.
Co do moich ambitnych planow cwiczeniowych, to oczywiscie nie pobiegalam, ale to nie dlatego, ze mi sie nie chcialo - noga mnie bolala. Ale za, zaraz po przebudzeniu, na czczo, pobrykalam 20 minut na rowerku stacjonarnym ( mialo byc 30 minut, ale juz mnie to nudzilo troche ). Pozniej jeszcze 30 minut na rowerku + 8 minut na raczki, brzuszek i pupcię.Bedzie kolo godziny cwiczen. I wystarczy na dzis. Musze sie tez uczyc na jutro na ustny.
Buziaki kochane moje :)
-
no jestem pod nieustającym wrażeniem :)
ściągam filmiki z tym tańcem - rzeczywiście to niezły wycisk będzie :)
no i na sniadanko zjadlam grzeczniutko wase :)
ech... ciezko tak sie odchudzac jak za oknem tak pieknie - w zamrazarce lody, a na straganach czeresnie i truskawki...
ale damy rade :)
serdecznie pozdrawiam
Qra
-
QRKO ja tam sobie czeresni i truskawek nie odmawiam. jem tyle ile chce ( to ma tak malo kalorii ) - owoce i warzywa wcinam tyle ile chce. Licze kalorie, ale bez przesady :)
Buziaki