-
Cześć Dziewczynki :)
Oj, ale dziś dzień.....znowu boli mnie głowa, najchętniej bym ją sobie obcięła.Wstałam dziś w okropnym humorze, tak mnie wszystko złościło,że aż sie poryczałam,ale na szczęście mi potem przeszło....
Pojechałam na włoski i do mamy na chwilkę :) Potem do domku i miałam uczyć się angielskiego,ale najpierw poleżałam w łóżku troszeczkę.
Ale smutno mi, bo mp4, która wczoraj przyszła dla Łukaszka jest chyba zepsuta.Nie umiem jej uruchomić, jak ja naładowałam, to cały czas świeci i nie da se jej wyłączyć :( Zła jestem, bo prezent mi nie wyszedł.Ona ma niby gwarancję,ale to potrwa.A nie wiem,czy nie okaże się,że po prostu nie umiem jej podłączyć....sama już nie wiem, co z nią zrobić.
Kosztowała ponad 100 złotych i trochę szkoda tej kasy.Spróbuje ją reklamować.
No to tyle u mnie, a u Was.....
Modulku :) Ty mnie tak wychwalasz za ten angielski, a ja wcale nie mówię biegle.Właściwie to wcale nie mówię.Tyle co na lekcji raz w tygodniu.Teraz szlifuje gramatykę i słownictwo, no i mam nadzieję,że uda mi się zdać to FCE- a to jest dopiero średni poziom zaawansowania.Marzy mi się kiedyś zmiana pracy i wtedy bardzo bym chciała pracować w miejscu, gdzie mogłabym używać tego języka.zobaczymy co z tego wyjdzie :)
A jeśli chodzi o brzuszek latem, to rzeczywiście aż się tego boje.....na razie jestem całkiem sprawna i tez śmigam o schodach do pracy i ćwiczę, zresztą wiesz,ale lato będzie ciężkie.....zdaję sobie z tego sprawę, ale chyba warto dla takiego szkraba małego się pomęczyć :) :) :) :) Wymyśliłam już sobie,że w sierpniu, w ostatnim miesiącu będę leżeć pod orzechem na hamaku, a Łukaszek będzie mi donosił lemoniadę i basen mi taki mały kupi, to sie będę chłodzić od czasu do czasu :)
Anja :) Ty to masz przygody :) :) :) :) taka rozmowa z anglikiem, też bym chciała tak język sprawdzić i podszlifować :) Możesz być z siebie dumna- filozofia po angielsku......masakra :) A może zaczniemy tu sobie po angielsku pisać.....co Wy na to????????Tylko nie wiem,czy Mgosia zna angielski :) Wszystkim nam by się to przydało :)
Anja i jeszcze ten spacer po Krakowie i Kazimierz :) ty to mi zawsze ochoty narobisz :) :) :) :) oj a teraz mój Kraków będzie dla mnie coraz mniej osiągalny :(
No nic zmykam do nauki :) i czekam na wiadomości co u Was????
-
Hejo hej :)
Martus - to nie dobrze ze Cie glowa boli ale to w ciazy norma i te zmiany nastrojow tez :) Zobaczysz jak bedzie potem - jeszcze gorzej :D
Cio do angielskiego to ja sie wypisuje...jeszcze obnaza sie moje straszne braki i poglebia kompleksy ;) :P
A dzis u nas bylo ladnie a na spacerku dorwla nas zimny deszcz i zmarzlismy. Bylam z kolezanka na spacerku i zakupkach :lol: kupilam sobie 3 seksowne letnie bluzeczki na ramiaczkach rozmiar 38 :D
I wogole tez mnie dzis okropnie glowa boli :( Bralam juz dwa prochy i nadal boli :( Moze cisnienie niskie albo cos mnie bierze, jakies chorobsko - oby nie :x
A jedzonko dzis: rano te 450 kcal, pozniej w porze obiadu 400 kcal (dwie kromki chlebka pelnoziarnistego z serem zoltym i pomidorem), niedawno 1/6 pizzy - okolo 300 kcal i dwa gryzy od meza tej pizzy - 100 kcal to suma: 1250 kcal. I dwie paleczki czekoladowe - 50 kcal. Czyli okolo 1300 kcal. W planach jeszcze troche salatki greckiej i lampka winka. Mysle ze w 300 kcal sie zamknie :) Bedzie 1600 i troche ruchu bylo - posprzatalam chalupke i bylam na dwoch spacerkach - raz 2 h i raz ponad godzine. Dzis dam odpoczac miesniom bo czuje ze przesadze a moge zrobic sobie wiecej szkody niz pozytku.
O ile oczywiscie nie przesadze jedzeniowo. Chce chudnac a nie tyc ;) Dopiero jak dojde do 60 kg to zrobie sobie swiadomy dzien obzarstwa jak kiedys :)
A teraz ide se zrobic jeszcze jedna kawe bo mnie leb nadal napierdziela :(
-
Hejo, gdzie Wy???
Mi wyszlo troche wiecej kalorii niz sie spodziewalam :? bo 1750-1800. salatka wyszla ze 400 kcal mimo ze malo jej zrobilam ale dalam fete 60 g i troche lososia z puszki i tak wyszlo, losos 170 kcal feta 140 jeszcze troche oliwek i warzywa to tak ze 350 wyszlo i jeszcze lampka winka tak ze 100 i jest 450. No nic, dobrze ze nie wiecej.Mam nawet chec pocwiczyc ale miesnie daja o sobie znac i boli mnie glowa wiec sobie odpuszcze. Jutro ladnie pocwicze i podietuje. Juz mnie dzis nie bedzie wiec do jutra :)
Caluski i milego wieczorku :)
-
Hejo hej :)
Ja dzis z ranka juz po sniadanku - w sumie kolo 500 kcal. Kromka ciemnego chelba z lososiem, zoltym serem, oliwkami i swieza bazylia, pol puszeczki plynu energetyzujacego i activia. Chyba zdrowo? A niedlugo ide cwiczyc :)
A dzis u nas spadla SNIEG :) A dwa dni temu bylo lato :)
to widok z naszego okna dzis rano :)
http://img186.imageshack.us/img186/8409/dscf2366fw4.jpg
Witam sie z kawka :)
-
-
Modulku :) :) :) BUZIA MI SIĘ SAMA ŚMIEJE JAK WIDZę TAKIEGO CUDNEGO CHłOPCZYKA.tOżTO SAMA RADOść!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!
Naprawdę jest boski :) :) :) i ten uśmiech na twarzy :) A krzesełko do kąpieli, to chyba cudny wynalazek :) sama taki zakupię, jak znajdę taki w Polsce :)
Chciałabym,żeby moje dziecko kiedyś było takie szczęśliwe i pogodne :) :) :)
Normalnie cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A ja już jestem po intensywnym spacerku :) Wyciągnęłam Łukaszka, wzięliśmy Florke i do lasu :) Żałuję tylko,że nie miałam aparatu, bo pogoda u nas piękna :) Taką wiosna czuć w lesie i wszystko zaczyna się zielenić :)
A teraz mam zamiar jeszcze wskoczyć na rowerek na 30 minutek i zrbić moje ćwiczonka na kręgosłup,żeby mnie jutro w pracy głowa nie bolała :) Potem prysznic i angielski :)
Ciekawe co u naszej Gosi :( Trochę się martwię co z jej operacja i jak się czuje.Nie odzywa się,ale mam nadzieję,że dobrze.Myślę o niej intensywnie :)
-
No to plan wykonałam :) :) :) i cudnie się czuję :) Weronka dotleniona i ja czuje sie bardzo bardzo dobrze :) Ruch to jednak samo zdrowie :)
No i w związku z tym i z tą moja rosnącą wagą, mam pewne postanowienia.Bo nie chcę dużo przytyć, wiem,że to do końca nie zależy ode mnie,ale w pewnym stopniu tak.
Więc
:arrow: postanowiłam jeść 5 lekkich posiłków dziennie, wieczorem najpóźniej do 18.00 19.00 i lekko :)
:arrow: frytki- moja ciążowa zmora najwyżej raz na 2 tygodnie,
:arrow: unikam słodyczy(z wyjątkiem jutra, bo siostra Łukasza ma urodziny, więc 1 kawałek ciasta zjem)
:arrow: zapisuję co zjem, tak będę widzieć wszystko czarno na białym,
:arrow: no i ruch- codziennie- min. moje ćwiczona na kręgosłup, spacer, rowerek w miarę możliwości i sił :)
:arrow: no i krzyczcie na mnie, ja będę coś nie tak robić :)
Marzyłoby mi się,żeby rósł brzuszek,a reszta ciała zdrowo smuklała,ale to pewnie nie realne :) ale mogę próbować coś z tym zrobić :)
Tak mnie dziś natknęło :)
No to do dzieła!!!!!!!!!
-
hej moje śliczne:)
Nie pisałam nic do was wczoraj, bo miałam imprezkę i dopiero teraz wstałam i siadłam przed komputerem:) Czuję się średnio rewelacyjnie co prawda...(było pić tyle wódeczki....?) ale fajnie się bawiłam...najpierw zaczęliśmy od beforka u tejże właśnie mojej siostry mentalnej z którą łaziłam po mieści co wam pisałam, potem poszliśmy na miasto i tak koło 3 do hostelu do mnie posiedzieć. A jako, że on jest w centrum to wygodniej nam było...no i oto jestem:) troszkę mi niedobrze po balowaniu...ale warto było. W ogóle to jakoś tam mi poprawiło nastrój, bo to naprawdę fajni ludzie; przyjaźnimy się już 5 lat prawie i wszystkie możliwe okazje świętujemy razem...i tak fajnie. Siedzieliśmy 2h i płakaliśmy ze śmiechu opowiadając se nasze historie z różnych wypadów..:)
/co nie zmienia faktu, że czuję się jak kupa;P/
Modulku kochany, Piotruś jest absolutnie prześliczny, przesłodki i w ogóleeee :D dawno nie widziałam fotek tak uroczego bobaska :) podobnie jak Marcie, buźka mi się uśmiechała jak na zdjęcia patrzyłam :) zakochałam się :D w poniedziałek niestety się nie pooczyszczam... :/ poniedziałki mam wolne, ale umówiłam się z ludźmi moimi, bo zainspirowana ostatnio czytaną ksiażką, wyciągnęłam ich na eskapadę po terenie byłego getta krakowskiego, fabryki Schindlera, obozu w Płaszowie.. jeszcze tam nie byłam i wstyd, że mieszkając w Krakowie tak to zaniedbałam...:| pooczyszczamy się następnym razem....bo w tygodniu to raczej nie będę miała wolnego dnia :/ a wole kiedy jestem cały dzionek w domu w trakcie oczyszczania.
Martus kochana, no podejrzewam, że rzeczywiście w lecie może być Ci trudniej...ale gdzieś czytałam, że dobrze jest wtedy dzieci rodzić, bo ostatni okres ciąży przypada na czas, kiedy jest dużo świeżych warzyw i owoców i to dobre dla dzieciaczka. A odtwarzacz...a jesteś pewna, że wszystko sprawdziłaś 10 razy...? kurcze..może spróbuj poszukać w necie? Bo często na forach interntowych można znaleźć ludzi, którzy mają podobne problemy ze sprzętem. Tym sposobom kolega mi naprawił przez gg mojego Creative'a bo coś miał z oprogramowaniem skiszone :)
Gosiaczku, gdzie jesteś..? :( jak się czujesz? :(
Co poza tym...wczoraj jadłam baaardzo ładniutko cały dzionek, ale na imprezce zjadłam kilka paluszków (tak około 15-20) i potem trochę czipsów, ale nie bardzo dużo.
Ale jeszcze z miłych akcentów....:D....ten turysta o którym wam opowiadałam - Jonathan, zostawił dla mnie list na recepcji :D i taki straaasznie miły....że jestem fajna, że fajnie mu się ze mną rozmawiało i w ogóle :) to niby tylko taki liścik, ale strasznie mi się po nim fajnie zrobiło. I zostawił mi swojego maila z tekstem, żebym do niego napisała 'again and again' :D . A na kopercie napisał: 'Anna (philosopher)'. Słodki :) Wiecie, takie małe rzeczy - a tak poprawiają nastrój :D
ejj...alem się rozpisała....:) napisze jeszcze coś później może, a może nawet pohipkam...? aa..wczoraj na rowerku pojeździłam...tylko ile...tak ze 30 minut chyba..no jakos tak ;)
ściskam kochane:**
-
Martus - trzymam kciuczki za postanowienia :) Brzmia bardzo rozsadnie. I na pewno jak je zastosujesz to bedzie rosla dzidzia a Ty nieznacznie. Tak to jest ze oprocz brzucha rosna tez pupa i uda bo to norma - musi byc zapasik tluszczyku. A gdzie obiecane zdjecia brzuszka???????
No i Piotrus dziekuje Wam kochane babeczki za komplementy :)
A ja dzis juz pocwiczylam. Bylo 30 minut stepperka, 30 pompek, 8 abs, bumsy, 8 buns i nozyce poziome i pionowe oraz boczne wymachy nog (cwiczonka na bryczesy). Jestem zadowolona :)
Anja - tos pobalowala. Alez Ci zazdroszcze takiego wypadu :roll: ja to juz zawsze bed ekura domowa ;)
Obiadek juz jadlam - zrobilam sobie zupke krem z dyni pizmowej :) Kawalek dyni ugotowalam w wodzie z kostka rosolowa i vegeta. Pozniej wyjelam i osaczylam wiec tluszczu prawie nic. Osobno na lyzeczce maselka zeszklilam pol cebulki i dodalam do tego wyjete pestki z dyni, zalalam woda z kostka rosolowa i gotowalam. Potem wywar z cebulki i pestek dyni (bo te stale rzeczy wyrzucilam) polaczylam z ugotowana dynia i 3 lyzeczkami jigurtu, zmiksowalam, przelalam do miseczki udekorowalam lyzka jogurtu, odrobina papryki w proszku i listkiem bazyli. Zupka byla pyszna i mysle ze niskokaloryczna (tylke co dynia a to warzywko niskokaloryczne, jedna kostka rosolowa (7kcal) i lyzeczka masla (60-70 kcal). Wiec talerz tej zupki nie mogl byc jakos strasznie kaloryczny.
O znalazlam ze dynia ma 28 kcal w 100 g a ja zjadlam zupke z 0.5 kg dyni i to max - to wyszlo 150 kcal plus 7 kcal i plus maselko to okolo 220 kcal. Mysle ze nie wiecej. Nawet policze 250 kcal. Wiec dzis na razie suma jest 750 kcal.
A zdrowo :)
Spacerek chyba dzisi sie odpuscimy bo slisko, chociaz slonko wyszlo i dobrze by bylo sobie polazic. Ale meza nie wyciagne bo jest leniuszek a samej mi sie nie chce...
Ja tez ciagle mysle o GOSI!!!!
-
Melduje ze zjadlam dwa herbatniki do kawki - 140 kcal suma. Czyli na razie jakies 900 kcal zjedzone. mam jeszcze max 600 do zjedzenia ale postaram sie mniej :)
Anju - dziekuje za komentarze na Naszej-Klasie
-
a prosze bardzo Modulku :) takie śliczne fotki, że nie mozna było ich NIE skomentować :D
ja zjadłam zupkę i teraz piję kawkę. Ty jak widzę, zdrowiutko i racjonalnie - to najwazniejsze, żeby uważać na to co się je i nie robic tego tak automatycznie.
Jeszcze pytałyście o angielski a ja dzisiaj mam wyłączona połowę mózgu chyba ;) w sumie moznaby pisać po angielsku, ale wtedy nie byłoby to takie hm...no bo wypisujemy tutaj różne rzeczy i łatwiej i naturalniej przychodzi pisanie po polsku ;) z resztą...wolę mówić po angielsku niż pisać ;) chociaż przyznam, że bardzo pomaga w pisaniu np. czytanie ksiażek po angielsku. Staram się teraz, jeśli juz czytam coś nienaukowego - żeby było po angielsku, bo to bardzo pomaga później.
Ale mówię znacznie lepiej niż piszę ;) w hostelu cały czas w zasadzie mówię po angielsku i muszę pracować nad słownictwem mocniej...jakos się zmobilizować ciezko, chociaż ostatnio sobie czytałam regularnie i staram się wprowadzać te słowa to mojego słownika :) bo jestem leniem strasznym, a ja uwielbiam ten język i chciałabym posługiwać się nim jak najlepiej...:)
Ale jak gadałam o Platonie własnie z tym Jonem, to czasami zabawnie było, bo po polsku czasem się trzeba nastarać, żeby coś zabrzmiało zrozumiale, a co dopiero po angielsku...;P
ej...brzuszek mnie cos boli...jedyna dobra rzecz jest taka, że nawet jak coś niezdrowego jem z czasie picia alkoholu, to zawsze na drugi dzień mam całkowite czyszczenie jelit ;P tyle fajnie :)
miłego dzionka babeczki:*
i wioooosny:)
http://www.ciechanowiec.pl/images/articles/wiosna1.jpg
-
Dziewczynki :)
Jestem dziś z siebie dumna, bo zrobiłam dużo pożytecznych rzeczy :) :) :)
W końcu zrobiłam pit-y dla całej rodzinki jutro dam je koleżance do sprawdzenia i można je będzie wysłać :)
Wylicytowałam śliczną kurteczkę dla dziewczynki na allegro i wysłałam przelew, zrobiłam angielski, no a o ćwiczeniach już wiecie :)
Jeśli chodzi o jedzenia to zjadłam dziś już jakieś 1300 kalorii.Teraz wybieram się do kościoła, a jak wrócę zjem lekka kolacje i tyle na dziś :)
Anja :) tez chciałabym dobrze i płynnie mówić po angielsku, a to dla mnie ogromny kłopot, bo mam blokadę :( ale mam nadzieję,że kiedyś znajdę prace, w której będę używać ten język :)
Tez zazdroszczę ci imprezki :) :) :) chętnie bym gdzieś pobalowała :) a tu nawet kropli alkoholu nie można jeszcze długo........
Modulku:) a Ty to wymyślasz potrawy :) :) :) masakra- zupa z dyni :) jestem w szoku jaka z Ciebie kuchareczka :) :) :)
No nic zmykam :)
-
Oj coś Was nie ma :(
Ja już wróciłam z kościoła i zjadłam lekką kolacyjkę :
:arrow: 1 kromkę ciemnego pieczywa i 2 wasy
:arrow: sałatka: 1/2 puszki tuńczyka, ogórek kiszony, 1/2 cebuli, 3/4 łyżki majonezu :)
A mój Łukaszek robi lasagne :) oparłam się jej, choć jedną łyżkę na pewno spróbuje :) ale i tak jestem z siebie dumna,że nie dałam się namówić :)
No to zmykam :)
-
Martus - super ze oparlas sie pokusie i ze tyle dzis zrobilas :) Normalnie super. ja tam sobie w ciazy NIC nie odmawialam. :oops: Mial;am ochote na fryty - t- robilam, chipsy - tak samo, slodyczy tyyyle ile chcialam az mi niedobrze bylo, no ale tez duzo nabialu i witamin z owocow i warzyw. Ogolnie to jadlam praktycznie caly czas :oops: :oops: :oops: Fajnie ze sie opierasz, mysle ze duzo nie przybierzesz, na pewno nie tyle co ja - 28 kg :oops:
Anja - kurde jestes niesamowita. Masz tyle zainteresowan, biegle mowisz po angielsku...studiujesz, pracujesz normalnie szok! Jestem pod wrazeniem i ja tez tak chce.
Chyba tylko ja jestem kura domowa i w sumie nie robie nic poza opieka nad dzieckiem i domem. Juz nie pamietam kiedy dobra ksiazke przeczytalam, a moje pasje, zainteresowania? Zakurzone...nie mam sily i czasu by je odswiezyc..a i zmeczona jestem...kurde czasem czuje sie jak bezmozga kura domowa bez grama zainteresowan i szczypty ambicji ;(
A ja dzis oprocz rannych cwiczen to tylko to co w domku - zabawa z Piotrusiem, zmywanie garkow, sprzatanko, niedlugo bede prasowac. Ciagle mnie glowa boli :( Myslalam by posteperkowac chcociaz skoro na spacerku nie bylam ale na razie nie mam sily...poza tym chcemy z mezem obejrzec jakis film...jutro se pocwicze najwyzej...Piiotrek juz wykapany i szaleje na podlodze. Z reguly po kapieli kladziemy go spac, ale podczas jedzenia kolacji zwymiotowal strasznie :( i trza go bylo wykapac wczesniej. Juz w pizamce jest i bawi sie. Jesc nie chce, no ale wiadomo - zoladeczek podrazniony. Pozniej sprobuje dac mu mleczka...
A ja zjadlam jeszcze dzisiaj oprocz tych 900 kcal :puszke kukurydzy konserwowej - tak mnie wzelo (to calosc 165 kcal), polowe zjadlam normalnie a polowe z lyzeczka majonezu light (lyzka 17 kcal - tyle co lyzka ketchupu), wiec policze ze 180 kcal, to bedzie 1080 kcal, do tego kawalek serka plesniowego i kilka oliwek zielonych i lampka winka - to gora 300 kcal, wiec jest juz 1380 kcal i do tego wrzuce jeszcze kawalek paroweczki zjedzonej od meza z serkiem i 3 gryzki buleczki - 200 kcal. czyli calosc na dzis: 1580 kcal i nie bedzie juz wiecej (mam nadzieje :roll:)
Jutro robie sobie oczyszczanie - trzymajta kciuki :)
-
Melduje ze jeszcze posteperkowalam 15 minut i sie wykapalam a teraz bedziemy ogladac filma :)
Dobranoc :*
-
Witajcie poniedziałkowo :)
Modulku :) Ty to jestes sportowiec :) Chocby 15 minut,ale musi byc :)
Ja juz w pracy,ale po sniadanku:
:arrow: 2 kromki ciemnego pieczywa z sałatka z tuńczyka i herbatka bez cukru,
:arrow: rano było jeszcze szklanka mleka dla zdrowotności :)
A dziś mam dość intensywny dzień, po pracy angielski, a potem mamy gości, bo siostra Łukasza i Łukasz maja urodziny :)
Chciałabym tylko cos troszke poćwiczyć,ale nie wiem,czy znajdę czas :)
N to miłego dnia Robaczki :)
-
Hejo :)
Ja dzis zombie :( Maly sie co chwila w nocy budzil i jestem okropnie zmeczona :( Dobrze ze mezulek wstal rano do malego przewinal, przebral, nakarmil i zrobil mi sniadanie i kawke. Kochany jest :D A i juz red bulla zarzucialm bo inaczej by sie nie dalo (ale light ;) ).
Sniadanko - standardowo - dwie paroewczki gotowane, trzy pomidorki cherry, kromka pelnoziarnistego chleba z zlotym serkiem - w sumie okolo 400. Niedlugo zjem activie a potem jakis lekki obiadek i lekka kolacyjke. Mialam dzis robic oczyszczanie ale po tej nocy - nie ma mowy :evil: Zrobie w czwartek lub piatek jak maz bedzie w domu a dzis do pracy idzie na nocke. Jestem zbyt wyczerpana by nic nie jesc.
Martus - to fajnie ze dzis tak intensywnie :) Urodzinki Lukasza sa dzis? Ale obchodziliscie wczesniej? A gdzie obiecane zdjecia brzuszka? :twisted: :twisted: :twisted: I bardzo ladnie i zdrowo dzis zjadlas :)
Co do wczorajszych cwiczen to cwiczylam wczesniej godzine a wiecziorem posteperkowalam bo nie bylismy na zadnym spacerze. Dzis pocwicze ale wieczorem jak maly usnie, na razie nie mam kompletnie sily ani nastroju :roll:
Zmykam na razie, odezwe sie pozniej :* Milego dnia
-
Dorzucam do porannych 410 kcal activie - 110 i dwa herbatniki 124 kcal suma = ok 650
Pije juz druga kawe moze mnie pobudzi do zycia bardziej.
Ciekawe jak tam Gosia????
-
Melduje: zjadlam kawalek pizzy od meza - 400 kcal (1050 kcal)
30 minut stepperka i 8 buns i nozyce (pionowe,poziome) - w sumie wyszlo 40 minut cwiczen. Jak na moj stan to i tak dobrze bo po tej nocce nadal ledwie zywa jestem i glowa mnie boli :( No i jeszcze byla godzina spacerku. Wiecej nie planuje bo jestem zbyt oslabiona. Wiadomo - cwoczenia w domu zawsze moge przerwac a na spacerze jak zaslabne - to kicha.
Planuje jeszcze (jak dam rade) wieczorem 8 abs zrobic.
A teraz lece robic mezowi obiadek do pracy.
Co u Was?
-
Doliczam kolejne kalorie ;)
Banan - 150 kcal, salatka grecka okolo 200 (salata,pomidory,oliwki czarne kilka,60 g fety, posypane swieza bazylia i rzezucha : ) ), dwa herbatniki - 124 kcal, jablko - 60 kcal - suma:
okolo 1600
Jest niezle ale normalnie moglabym dzis jesc i jesc. ide sobie zaparzyc rumianku zamiast ciagle cos jesc :)
A co u Was???????????Dzis bede pisac ze soba??????????
-
hej kochane
no Modulku jestem jestem ;) trochę wymęczona, ledwo trzymająca się na nogach, ale jestem :)
dzisiaj byłam na rekonesansie po krakowskich miejscach historycznych i trochę pogoda była skiszona, ale połazilismy sporo, spaliłam chyba jutrzejszy obiad już ;) zjadłam potem w restauracji wegetariańskiej nalesnika ze szpinakiem, ale nadrobiłam spalanie, wiec powinno być ok.
Napisze wamj coś jutro może, bo dzisiaj naprawde usypiam przez monitorem.
Mam nadzieję, ż eniedługo znowu się pooczyszczamy...;)
ściskam kochane i dojuterka:*
-
Hej :)
Anju - to super ze sobie polazilas :) Ladnie pospalalas kalorie :) Nawet nalesnik nie byl zly :)
A ja dzis w sumie zjadlam kolo 1800 kcal...do tych 1600 jeszcze dwa ciasteczka i pol banana....no i wieczorem juz drugi raz nie cwiczylam, ide spac, padam, Piotrek amrudny, wlasnie jeczy...uciekam wiec papa
-
Witam z rana. Slonko u nas jak w LATO a dwa dni temu byl snieg...hmmm...
A ja dzis po sniadanku - kroma razowca z twarogiem i ogokiem kiszonym, dwie parwoki i activia. Jakies max 500 kcal :)
Jak maly pojdzie spac to moze pocwicze a po jego obiadku spacerek :) Chaialm isc teraz ale zanim sie zbiore ubiore jego i siebie to bedzie pora obiadu :)
A jak tam u Was?
Milego dzionka :)
-
hej babeczki:)
Jestem dzisiaj już w miarę żywa, bo wczoraj padłam po prostu...:)
Modulku, mam nadzieję, że Piotruś już dzisiaj bardziej uśmiechnięty ...:) i że jesteś wypoczęta bardziej...:) u nas też śliczne słoneczko i wioooosna :D wczoraj jak biegaliśmy po mieście to oczywiście padało i wiało... :/ nie ma to jak mieć wyczucie pogodowe...
Ja kurde niby jestem na diecie i nie mam wpadek za bardzo ani robaczka wpierdalaczka..ale nie ćwiczyłam zbyt dużo. Dzisiaj pohipkam. Bo mierzenie niedługo i chcę chciaż minimum centymetrów zrzucić...ech...mam nadzieję, że mi się nie wydawało i że chociaż centymeterek jeden spadł...;) zobaczymy w pt. A wesele się zbliża i chciałabym się dobrze czuć na nim... ale jeszcze mam trochę czasu to po prostu zdrowe jedzonko i hipkanie, zawsze dadzą jakieś rezultaty :)
Wczoraj dużo rzeczy pooglądaliśmy: połaziliśmy po byłym gettcie krakowskim (zaniedbane strasznie te budynki :| ), byliśmy w fabryce Schindlera (niestety zamknięta bo remontują), w muzeum "Apteki pod Orłem" i na terenie byłego Obozu w Płaszowie...masakra...tam gdzie był obóz pracy (a wczesniej przecież tam był cmentarz Żydowski) teraz są chaszcze, trawska i żule palące plastik...nie ma nawet ścieżki porządnej....byłam zszokowana....:|
Porobiliśmy kilka fotek, jak dostanę, to wam pokażę:D bo ładne niektóre ;) to zobaczycie moją nową fryzurę;P
Tak sobie Gosiu przeczytałam raz jeszcze wcześniejsze posty i pomyślałam, że traktujesz się zbyt surowo. Nie jest tak, że siedzisz w domu bo nie chce Ci się nic robić, tylko odwalasz kawał ogromnej pracy! Wychowujesz dziecko - a to przeciez najbardziej wymagające, najtrudniejsze co może być. Zdziwiłabym się, gdybys miała jeszcze czas robić coś wiecej. Poza tym, najwazniejsze sa te pierwsze lata u dziecka, więc tym bardziej fajnie, że cały czas z nim jesteś. Z resztą, jak tylko Piotruś trochę dorośnie, masz całe mnóstwo planów i wtedy to nadrobisz. Nie możesz cenić siebie tak nisko kochana, bo robisz ważną i trudną rzecz, więc głowa do góry... :) masz jeszcze mnóstwo czasu na wszystko:)
I tak mnie chwalisz, żem taka fajna - a ja naprawde nic wielkiego nie robię - obijam się, leniwa jestem trochę...wiec tym bardziej nie rozumiem :D hihi...
Martuś, jak tam ? Kiedy zdjecie brzuszka? :evil: Ty też mnie przeceniasz...co wy laseczki :) tez miałam blokadę kiedyś, ale jak już jesteś zmuszona do tego żeby mówić - to nie masz wyboru :) przestajesz się przejmowac, że walisz jakieś gramatyczne mega błędy i mówisz. Potem jest coraz lepiej:) A jak się czujesz? mam nadzieję, że głowka Cię nie boli ani plecki:)
Ja właśnie zabieram się za pisanie maila do mojego turysty :D ciekawa jestem czy odpisze...hm..:)
Postaram się pohipkać dzisiaj:)
a jak wam mija dzionek?
ściskam
-
Ja tylko na chwilke...maly strasznie marudny ale..
MAMY PIERWSZEGO ZĄBKA!!!!!!!!!!!!!!!!!:D
I chyba idzie druga jedynka i dwojki tez juz ida. Tak to nic a teraz wszystko na raz. Wyobrazcie sobie jaki maly jest marudny. Teraz jest na prochach ;) paracetamolu i wysmarowane dziaselka zelem na zabkowanie i chwile sie zajmuje soba wreszcie.
Anju - dziekuje za komplementy. Wiecej napisze jak bede miec chwile :roll:
A ja dzis: zjadlam jeszcze dwa frytki od meza, troche twarogu, zupke ogorkowa na kostce rosolowej (kostka,cztery ogorki kiszone,maly ziemniak,koperek,odrobina mleka) ;), jablko, dwie kromki chlebka pelniozarnistego z serem zoltym i ogorem kiszonym :) W sumie wyszlo mi: 650 kcal (zawsze zawyzam ;) ) wiec suma sumarum: 1150 kcal dzisiaj zjedzone i na razie wogole nie jestem glodna. Moze zjem sobie pozniej jeszcze troche salatki greckiej. Zobacze, ale nie chce mi sie robic ani jej jesc
:D
Cwiczenia: 50 minut ;) Stepper 32 minuty i 18 minut pompki, brzuchy, cwiczenia na pupe. Niestety spaceru niet, bo jestem wyczerpana, dostalam @ i zdycham. Trudno. Moze jak dam rade to jeszcze wieczorem na steperku pocwicze z 15 minut w ramach nieodbytego spacerku.
A teraz musze leciec juz do mojej marudy
papa
-
hej kochane, a wy gdzieście są? :|
Ja dzisiaj pohipkałam jak za starych, dobrych czasów :)
:arrow: 50 min rowerkowania
:arrow: 7 min stepperka bocznego
:arrow: i tak dla dobrego samopoczucia: 20 brzuszków ;)
jest ok i pije wodę;)
Gratulujemy pierwszego ząbkaaaaaa :D
ściskam wa smocno kochane:*
Gdzie Martuś?
Gdzie Gosiaczek....? :(
-
Cześć Dziewczynki :)
Nie było mnie 2 dni, bo miałam jakos tak intensywny czas.
W poniedziałek mielismy gości- Łukasz miał urodziny wczesniej,ale goscie przychodzili dopiero w poniedziałek :)
A wczoraj bylismy ogladać płytki, bo zabieramy sie powoli za remont łazienki,żeby przed urodzeniem dziodziusia zdążyć :) No i tak mnie to zmęczyło,że jak wrócilismy- pdałam na twarz :( nie wiem, co sie dzieje,ale jakas taka zmeczona jestem :(
A przed wczoraj tak jakos mnie brzuszek kłół,a potenm dzidzia szlała :)
Niesamowite uczucie :)
Anja :) pieknie poćwiczyłaś i zazdroszcze tej wycieczki.Samam bym sobie taka zrobiła.Szkoda tylko,ze to wszystko tak zaniedbali :(
Modulku :) gratuluje zabka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a mnie nie bardzo idzie to moje ćwiczenie i jedzenie.Jedzenie jeszcze mogłoby byc,ale ćwiczenia :( może dziś.....
Zmykam do pracy :)
-
Hejo kochane :)
Wczoraj jeszcze pocwiczylam na steperku 15 minutek. Dostalam @ i czuje sie jak kupa :( Maly sie strasznie popsul i to nie tylko zeby (czyzby tzw. kryzys 8 miesiaca???) przez to moge sie rzadziej pojawiac bo caly czas jeczy, marudzi, placze.
A ja dzis sie zwazylam i zmierzylam i bez zmian a nawet troche ciezsza jestem (66kg) ale to przez okres (zatrzymana woda w organizmie). Widze, ze moje cialo lepiej wyglada, smuklej no ale cm nie pokazuje zadnych zmian. Wiec postanowilam zwazyc sie za tydzien i zmierzyc i tak robic co dwa tygodnie.
Co do wczorajszego bilansu kalorii to zmiescilam sie w 1500. Bo zjadlam jeszcze 4 male serki dla dzieci to jakies 250 kcal i kilka biszkoptow to max 350kcal wiec suma 1500.BYlo niezle.
A teraz musz e leciec.
Jak dam rade to wpadne.
Gosiaku jak tam??????????
-
Witam ponownie :)
Dziecko sie troche naprawilo ;) i..
MAMY DRUGIEGO ZABKA!!!!!!!!!!WYSZLY DWA NA RAZ, JEDYNKI DOLNE :)
A ja dzis zjadlam:
sniadanie :arrow: parowka, ogorek kiszony, chlebek pelnoziarnisty z twarozkiem = max 300 kcal
II sniadanie :arrow: activia = 110 kcal
Obiad :arrow: salatka grecka (salata 7 kcal, feta 140 kcal, oliwki 30 kcal, jogurt 80 kcal, pomidorki 12 kcal suma: 260 kcal)
Po obiedzie :arrow: buleczka z cynamonem i cztery mini paczuszki :oops: = mysle ze moge wszystko policzac max 600 kcal
suma: 1270 kcal
Mysle ze jeszcze zjem jakeis jabluszko moze i ewentualnie kromke chlebka z twarogiem jak mnie zassie wieczoorem, byle sie zmiescic w 1500 kcal. I nie wiem jak z cwiczeniami bo mam @ i czuje sie okropnie jednak bylam dzis juz na 1.5 h spacerku i jeszcze ide meza odporowadzic do pracy to bedzie drugie 1.5 h. Postaram sie wskoczyc dzisiaj na stepper chociaz na 15 minut i przynajmniej brzuszki zrobic i 8 na tylek. Ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu :)
A co tam u Was???
Jak zwykle putski na watku :(
-
hej, ja tylko na sekundkę bo na chwilkę wpadłam do domu...
Gratuluję ząbka ;) po raz kolejny ;)
No i Modulku gdybym mogła to bym pisała, ale naprawdę często mnie nie ma w domu cały dzień i fizycznie nie mam jak pisać cokolwiek...:/
napisze wieczorkiem jak pohipkam:)
-
Witam ;)
Anju - wiem, wiem ale tak se pisze zebyscie o forum nie zapominaly ;)
Gosiaku jak tam????Napisz, bo sie martwie...:(
A ja zjadlam jeszcze 5 mini paczkow :oops: :oops: :oops: okres mam to mnie ciagnie do slodkiego. No ale 1600 kcal nie przekroczylam i zrobie wszystko by juz nic nie jesc.
Na drugim spacerku nie bylam, bo nie mialam sily a i Piotrek zasnal mi. Nadal spi (przebudzil sie po 35 minutach ale go ululalam i spi dalej :D). A jag go wykapie kolo 19:30-20 i jak usnie to pojde pocwiczyc. Nie obiecuje ze jak zawsze ale chociaz 15 minut i cosik na dupke i brzusio zeby nie rezygnowac z cwiczen. Jutro bede miala najgorszy dzien - drugi dzien @, wtedy umieram i jadlabym doslownie wszystko. Mam nadzieje, ze sie powstrzymam :x
A teraz uciekam. Odezwe sie wieczorem :)
-
zapomnieć o forum...? :D w życiu :D hihi....
nie martw się, ja też wszamałam BIAŁĄ bułkę z miodem i trochę płatków o smaku miodu...:| więc grzeszę grzeszę...ale zamierzam porządnie pohipkać więc mam nadzieje odpokutować ;)
-
Dziewczynki :)
Ja też nie zapominam o forum,ale nie najlepiej się czuję :(
No i rodzice moi nas odwiedzili, fajnie było, pogadaliśmy.
Teraz prysznic zmykam do łóżeczka :)
Słodkich snów :)
-
hipkanie accomplished :)
Dzisiaj 200 skakanek i 50 min rowerkowania :)
ściskam kochane i jutro wpadne dopiero wieczorkiem bo cały dzień biegam i wpracy jestem.
Ściskam mocno:*
-
Hejo :)
Kalorii 1700 (jeszcze zjaldam pol banana ktorego Piotrek nie zjadl i male jablko), i nie wiem czy pocwicze bo mnie brzuch napierdziula...hmmm...moze jednak chociaz 15 minut inaczej bede miec wyrzuty sumienia.
A teraz sie pozegnam :)
Dobranoc
Martwie sie co u Gosiaka!!!!
-
Cześć Robaczki :) :) :)
Ja wpadam z rana w pracy :)
Jejku, jaka dziś piekna pogoda.Mam nadzieję,że sie utrzyma i pójdę na spacerek :) :) :) :)
Tylko najgorsze jest to,że jak już wracam po pracy, to jakas taka ni jaka jestem.Brzuszek mnie pobolewa, tak jakby kłuje :( Mam nadzieję,że to narmalne, bo podobno rozciaga się macica....
Modulku :) co Ty myślisz???? bo sama juz nie wiem....myslisz,że to normalne?Mój lekarz mówił,że przeciez ciąża nie przebiega bezobjawowo....
Zobaczymy co i jak.Ty jestes bardzo dzielna.....i cwiczysz pieknie i dietujesz :)
Dzis chce tez dzwonic umówić sie na usg takie 4d z filmem i zdjęciami.....tylko musze znaleźć w okolicy :) no i do tej kliniki, co chcę rodzić, bo strasznie duzo dziewczyn ma termin na rzesień, no i nie wiem,czy nie trzeba wczesniej tam pojechać i zamówić sobie miejsce.
To tyle u mnie....dopiero przyszłam do pracy,a juz chce mi się na spacer, bo taka piekna pogoda :)
Anja pieknie hipkanie :)
-
Witam z rana z drugim dniem @
Anja - super pohipkalas
Martus - rozciagaja sie wiezadla wiec normalne klucie (ja mialam z prawej strony)
A ja wczoraj nie dosc ze nie cwiczylam to na noc zjadlam pol opakowania ptasiego mleczka :oops: :oops: :oops: mialam straszna chec. Trudno, nawet wyrzutow specjalnie nie mam.
Dzis mam zly humor za to, bo znowu sie nie wyspalam, Piotrek nie chcial jesc sniadania i wszystko mnie dzis zlosci. Normalnie mam ochote sie wyzyc na czyms :oops: :oops: :oops:
A do tego maz mial juz miec wolne a idzie dzis na nadgodziny :(
Uciekam na razie na druga kawe bom nieprzytomna
GOSIAKU !!!!!!!!!!!!!
-
Modulku :) ptasim mleczkiem sie nie przejmuj :) Tak pieknie ci idzie,że jedna taka wadka czasem sie należy :) a jak z Piotrusiem jest cięzko i do tego jeszcze okres, to spokojnie n pewno ci to nie zaszkodzi :) Tylko juz wiecej go nie jedz :) Wypij sobie kawke, odpręz sie na chwilke, może przewietrz umysł i bedzie lepiej :) :) :) Mnie to pomaga.A z tym moim brzuszkiem, to tak myslałam,że ak jest :)
Moja koleżanka w pracy trez jest w ciazy- to zaraźliwe sie okzauje :)
A my mamy juz chyba 7 kontrole z ZUS.....masakra, nie chca nam dać spokoju,a za oknem słoneczko.......ojejku jak mi się chce na spacer,a tu do 15.00 jeszcze tyle czasu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
no nic pracuje, wtedy czas szybciej ucieka :) A malutka sie wierci, tak delikatnie w moim brzuszku :) a powiedz mi, czy ona sie tak może wiercic i rano i wieczorem??????? bo ruchliwa jest,a ja sama nie wiem,czy to normalne, choc magiczne :) :) :)
Miłego dnia Modulku :)
-
Martus - ciesz sie ze sie rusza bo jakby sie nie ruszala to bylby powod do zmartwienia. Chociaz sa dni ze dzieciaki mniej sie ruszaja. Ale jesli przez 24 h nie czujesz wogole ruchow dziecka to lec do lekarza. ja tak raz mialam ale bylam u lekarza i bylo ok :) Po prostu dzidzia sie ruszala ale slabiej, leniwa byla i nie czulam wtedy (to byl chyba 7 miesiac ciazy).
Mysle ze nie ma podou do zmartwien. Pozniej jest tak ze dziecko mniej sie rusza bo ma mniej miejsca ale jak sie rusza za bardzo(tzn caly czas przez caly dzien i bardziej energicznie to tez niedobrze) ale to pozniej.
Nie bede dzis jesc juz ptasiego mleczka.
A sniadnako bylo - 400 kcal.
Nie wiem czy dzis bede cwiczyc bo czuje sie jak kuuuupa. Siedze w pizamie i nie chce mi sie ubierac :roll:
-
hejo :)
zjadlam jeszcze caly budyn waniliowy ;)
a tak to po staremu. niedlugo idziemy na spacer, wieczorem planuje pocwiczyc. zobaczymy ;)
co tam u Was???