100 strona, a moj wpis jest 1000 :]
Widze, ze u Was jest bardzo milutko.
Propagujecie zdrowy styl zycia :) Cwiczonka etc.
Az chce sie czytac :)
A jak Wam idzie dietowo?
Wersja do druku
100 strona, a moj wpis jest 1000 :]
Widze, ze u Was jest bardzo milutko.
Propagujecie zdrowy styl zycia :) Cwiczonka etc.
Az chce sie czytac :)
A jak Wam idzie dietowo?
cześć dziewuszki :)
szybciutko zdaję relację z wczoraj, bo zaraz pędzę na uczelnię i do pracy :)
sniadanie3 wasy z twarogiem i dzemem
2 sniadaniecroissant :oops: ale malutki jakis i w ogole nie smakowal jak prawdiwy - tania polska podroba - zaluje ze kupilam = ladnie tylko wygladal
obiad1 nalesnik z jablkami, rogalik z serem
podwieczorekdanio kokosowe
kolacja 3 wasy - dwie z serkiem pieprzowym jedna z twargoiem i dzemem
a dzis wlasnie zaczynam dzien :)
sniadanie2 wasy z serkiem topionym i pomidorem i 1 z twarogiem i dzemem
i na razie tyle - lece wskoczyc w jakies ciuszki i do pracy rodacy :)
do zobaczenia wieczorkiem :)
Hej Kobitki!!!!
Wczoraj zabiegana byłam a do tego net mi nie działał;( i widzęże omjineła mnie 100 stronka ale na 101 się wpiszę;)
Wczoraj poćwiczyłam:
D.Berry
buns
dance
heat[/b]
Mnie też niesiety ominela 100 stronka. Trudno, jakos to przeboleje :D
Mam chwilke wiec pisze kochane moje. Jestem obecnie na 9 pietrze Palacu Kultury i Sztuki. Czyli w samym centrum :D Tu pracuje moja ciocia. Przyjechalam z nia do pracy. I tak sobie siedze przy komputerku, a pozniej ide na spacerek :)
Poczytalam Wasze posty od mojego ostatniego. Jak wroce, to poczytam wszystkie od mojego wyjazdu.
Ja sobie wypoczywam i jest fajnie. Przez pierwszy tydzien malo sie ruszalam i troche objadalam. Ale od kilku dni robie codziennie 8 minutowki ( 3 minuty rozgrzewka, 8 na raczki, 8 na brzuszek, 1.5 8 na pupe, 8 stretch ). Staram sie tez w miare duzo chodzic. Wczoraj tylko nie cwiczylam wcale, bo bylysmy z ciocia na basenie.Nie mam sie czym pochwalic, bo bylo tyle dzieciakow, ze cudem udawalo sie przeplynac bez szwanku jeden basen. No przeplynelam z 15. Pozniej posiedzialysmy z ciocia w jaccuzi ze 30 minut ( dobrze robi na skore, ujedrnia i takie tam ). Jeszcze chwilke na biczach wodnych. I super bylo. Jak wroce do domu to z wielka checia pojde na basen. Poplywam duzo i szybko. Ale Gosiaka nie pobije :D Jak przeczytalam, ze przeplynelas 119 dlugosci, to myslalam, ze spadne z krzesla. WOW! Jestem pod megawrazeniem. Niesamowite. Moze i mnie, wielkiej palaczce, sie uda kiedys :)
Co do jedzenia to u mnie nie za dobrze. To znaczy jem zdrowo i chudo, ale za duzo. I za czesto. No i jeszcze troche slodyczy ( to juz nie za dobrze ). Leza herbatniki i ciasteczka na stole, to kusza. Ciezko po nie nie siegnac. Staram sie ograniczac, ale ciezko idzie. Az sie boje stanac na wadze jak wroce. Mam nadzieje, ze za wiele nie przytylam :? Zobaczymy. Dzieki cwiczeniom 8 minutowym juz nie czuje sie taka ociezala jak przez pierwszy tydzien pobytu. I nawet brzuszek jakis bardziej plaski jest :P
Widze, ze mialyscie nie za fajny tydzien z cwiczeniami i jedzeniem. Ale chyba zla passa zostala przerwana, bo wszystkie znow dostalyscie kopa i mobilizacje. Az chce mi sie cwiczyc jak to wszystko czytam.
Ogolnie napisze, ze jestem z Was dumna. Dotka slicznie cwiczy, jestem pod wrazeniem. Asia jedzeniowo calkiem ok, ale gdzies cwiczonka zgubilas. :) Marta i Anja - znow wrocila Wam motywacja do cwiczen. I jedzeniowo ladnie. Nie przejmujcie sie wpadkami. Marta - nie mozesz za kazdym razem miec wyrzutow sumienia, ze zjadlas pizze czy cos. Pozwol sobie od czasu do czasu na odrobine przyjemnosci. I zrob to swiadomie. Wtedy bedziesz zadowolona, a dieta nie bedzie przykrym obowiazkiem.
Gosiaku - przylaczam sie do Anji - jestes dla mnie mega guru cwiczeniowym. No ta ilosc przeplynietych basenow mnie po prostu zwalila z nog :D
Wiktoria - nie widzialam Cie u nas ostatnio. Jestes kochana? Mam nadzieje, ze nie przegapilam Twoich postow.
Minelko - jestes tu zawsze mile widziana. Zapraszam!
Co do tych malolat, ktore jadaja po 600 kcal, to uwazam to za czysta glupote. No ale takiej nie przetlumaczysz, bo ona jest najmadrzejsza. Ja nic o tym nie moge za bardzo powiedziec, bo w LO bylam dosc pulchna, ale nigdy nie bylam na diecie. Wolalam cwiczyc, zeby schudnac. Tak na prawde ( nie liczac tych prob diety ) to teraz bylam pierwszy raz w zyciu na diecie i udalo sie :) Obym tego nie zaprzepascila.
Co do herbatek - to kiedys pilama taka czerwona prasowana. Byla smaczna i dobrze sie po niej czulam. Ale po pierwszym kubku, mialam tak straszne rozwolnienie, ze nie bylam w stanie utrzymac. Krotko piszac po prostu sie obsrala*m :D :D :D hihihi. Ale pozniej juz bylo ok.
Dobra kochane moje. Zmykam. Nie moge zbyt dlugo zajmowac kompa. Ale jak widzicie - zawsze jak tylko mam dostep to do Was pisze.
Caluje i sciskam kochane.
Gosiaku - dostalas moje smsy? Nie wiem, bo mi nie odpisalas.
Pa kochane. Do piatku.
doTka21 zapraszam do siebie... bo :roll: z tego, co widze, to Ty tu masz lepsze wsparcie niż ja :lol: :lol: :lol:
OOOOOO Modułek sie odezwał :lol: :lol: :lol:
Wracaj do nas szycbciukto bo brakuje nam Ciebie na forum .
Umiesz wszystkich ustawić :lol: :lol: :lol: na dobrą drogę
Pozdrawim papa
Heh Modułku - twoje czujne oko dostrzegło że się Qrka zaniedbuje ćwiczeniowo :)
kurcze no nie wiem czemu tak jest ale jakos zupelnie mi sie nie chce :oops:
sama widzisz - musisz tu wrócić i zacząć mnie pilnować i przepytywać :)
czekam z utęsknieniem!!!
Hejo to znowu ja :lol:
dzisiejsze jedzonko jak do tej pory :
śniadanie:40 g płatki fitness i mleczko 0.5 % tłuszczu nie cała szklanka
Obiad: kasza gryczana 2 łyżki , 10 dag piersi gotowanej i do tego pomidorek z cebulką
Kolacja pewnie płatki.
Poćwiczyłam już sobie
D. Berry Dance
Buns
Heat
i wieczorkiem też poskacze :lol:
denerwuje mnie tylko to że kilogramy nie spadają i boje się ze jeśli tak dalej tak bedzie to sie poddam :cry:
Ponad 2 tygodnie jestem na diecie i zgubiłam tylko 1 kilo.
No niby centymetry pokazują ze chudne :lol: ale ta waga ..... :evil:
Jak ja wam dziewczynki zazdroszcze że juz schudłyście
Sie rozpisałam dziś :lol:
A dzięki waszemu sparciu kobietki daje radę i mam nadzieje że tak bedzie dalej.
Jestście wszystkie wspaniałe i jesteście przykładem dla mnie ćwiczenia a do tego kilogramki wam spadają .
Tak szczerze to i lepiej sie czuje jak ćwiczę :lol:
Cześć dziewczyny :)
Dobrze Cię widziec znów Moduł :) Od razu fajniej jak cos napiszesz . Nie tylko ja tak uważam jak widzisz :)
Niezwykle miło usłyszec, ze sie jest guru ćwiczeniowym :) W najbliższą sobotę znów ide na 2 godzinki na basen(własciwie to 105minutek) i zobaczymy ile mi sie uda wyciagnac długości :)
Jestem pewna, że nie zaprzepaścisz swojego niewatpliwie wielkiego sukcesu. A my Ci w tym pomożemy :)
Minelko - mam nadzieje, że moja ulubiona nastolatka bedzie tu wpadać :) . Rzeczywiscie przede wszystkim propagujemy zdrowy styl zycia. W końcu trzeba dbac o siebie :) Jesli chce sie czytać, co piszemy, to zapraszamy serdecznie - wyjątkowo zgrany i sympatyczny zespół tu mamy :). I pisz regularnie jak Tobie idzie :)
Qra - Moduł ma rację - gdzie ćwiczenia :!: :?: Groże Ci paluszkiem i dźgam w boczek :) Pocwicz cokolwiek, nawet małą porcję cwiczeń. Pozwól sie im wciągnąc. Nie od razu Rzym zbudowano - nie musisz sie zmuszac do godzinnego wyciskania potu. Ustal sobie jakis zestaw podstawowy ćwiczen- nie za cięzki i do roboty :)
doTka - Ciebie to tylko chwalic i chwalic trzeba :) Bajecznie grzeczna dieta (rany jak Ci tego zazdroszczę) i do tego ekstra ćwiczenia :) No kochana - jestes na prawde twarda :)
Jesli centymetry Ci spadja to kilogramami sie nie przejmuj. Ja mam trochę gorzej bo ani cm ani kg a przeciez sporo ćwiczę :| Dietka mi nie idzie bo zamiast 1200kcal wychodzi mi 1300-1500kcal :| Mimo wszystko wydaje misie, że powinnam cos pos sobie widzieć... BYł przeciez okres czasu kiedy jadłam koło 2000kcal i ćwiczyłam szczatkowo i bylo tak samo :| Czuje sie troche rozczarowana ale nie poddaje się. Mimo wszystko same ćwiczenia sprawiają mi dużo radości i jestem z siebie dumna gdy spoce się pożądnie. W koncu przeciez nie chodzi o samoo dchuzdanie ale i o zdrowie. Na pewno moge powiedziec, ze mam zdecydowanie lepszą kondycję - czuję sie silniejsza. Myslę aby zacząć biegać...
Tak wieć doTka - nie poddajemy się. Moze to jakiś przystój... Podobno organizm broni sie w ten spsoób ale gdy my jestesmy twarde to po takim przystoju z reguly nastepuje ładny skok w doł na wadze :)
Marta, Anja - co u was słychać ?? :)
Marta - zabraniam mówic, ze 45minut roweru to TYLKO :D
Coż moge powiezdiec więcej niż Moduł Ci powiedziała... Chyba niewiele :) Słuchaj naszej gospodyni i nie zamartwiaj sie :) Jesli włączasz do swoego jadłospisu odrobine przyjemności to nawet lepiej bo łątwiej bedzie uniknąc takiej MEGA wpadki. Wiem co mówię ;) Jesli jakas pizza miesci Ci sie w limicie, do tego ćwiczysz, to nie ma co sobie głowy tym zaprzatac - jest jak być powinno :)
Mgosia :lol:
ty to jestś super chudą laską tak myśle ważysz 59 kilo ( chciałbym tyle ważyc i Bede zrzucę dla siebie- swojego dobrego samopoczucia i dla was dziewczynki)
I super ćwiczysz niunia jestem pod wrażeniem :lol: :lol:
Pozdrowienia dla super wspierającej grupki kobietek - które wiedzą czego chcą :lol:
I Uda nam sie !!!!
Mam, dzis pozytywny dzień jakiś a perzynajmniej wieczorek :lol:
Wieczorny spowiednik:
1330kcal
1h orbitrek
8min Arms
Bums and Tums
8min ABS
doTka - określenie "super chuda laska" rozuiem nieco inaczej :D Ja przede wszystkim taka nie chce byc. Chce byc szczypła, w mairę zgrabna a teraz mam wałeczki, które naprawde mnie dyskwalifikują w określeniu 'szczupła", a co tu mówić "chuda" :)
Ty tez siwetnie cwiczysz ;)
A reszta dziewczyn gdzie :? ??
Ja bede dopiero w piatek wieczorem albo sobotę rano wiec trzymajcie sie ciepło, grzecznie dietujcie i duzo ćwiczcie :) :*
Hej moje śliczne:*
A nie pisałam, bo wiecie jak wyglada mój maraton poniedziałek-środa...a jeszcze mam TEN przerabany dokumentnie tydzień...dlatego jestem zajebiście dumna z siebie, że ćwiczyłam codziennie :D Nie jakos baaardzo dużo, ale ĆWICZYŁAM, więc uważam to za swój mały sukces :)
Modulątko się odezwało :!: :!: hiii...fajnieeeeee, że jesteś z nami znowu...kurka:) jak pisałam wczesniej - nalwazniejsze, żebys się odpręzyła, odpoczęła...wiem jak jest cięzko się hamować, jak się nie jest w domu... :? ale wrócisz to nadrobisz szybciutko, prawda? w końcu masz nas - swoje motywatorki :D
Gosiaku kurde...jak czytam o Twojej dawce ćwiczeń to normalnie...hohoho....podziwiam za godzinę tego na o...;P ja bym się chyba z godzinę nie utzrymała na czymś takim, bo mnie nudzi jak dłużej niż 45 minut robię jedną rzecz (no może poza pływaniem). Dlatego tym bardziej podziwiam Cię za wytwałość :) . Juz Ci kiedys mówiłam, że od Twoich postów bije taaaka jakaś ciepła energia... :?: :D
Z Dotką się zgodzę i podpiszę i w ogóle wszystko :) Jak tylko komuś o naszej małej rodzince dietkujacej wspominam, patrzy na mnie jak na jakąś...ughm...ale kto z nami tutaj nie dietkuje - ten nie wie co traci :) Nie pamietam, żebym miała taką zdrową motywacją wczesniej i żeby trwała ona tak długo :) A Dotuś - bardzo ładnie Ci idzie z jedzonkiem i z ćwiczonkami...ta Berry normalnie... :shock: Wrzucę wam pumpy, tylko one maja ponad 200 mega i zanim się załaduje to trochę mija a miałam napiety ten tydzień...bl...i nie przejmuj się wagą...raz, że my - kobitki wazymy róznie, wiecie, przed/po okresie etc poza tym, przecież mięśnie są cięższe od tłuszczyku, nie? Dlatego najfajniej jest patrzeć na zwisające z tyłka spodnie, które miesiąc temu były za ciasne, prawda? I tego się trzymaj słońce, bo jak tak ładnie jesz, to jestem pewna, że ćwiczonka nie idą w las :D
No i Qra - tyłek do góry i do ćwiczeń....po pogrozimy paluszkiem :)
Minelka - zapraszamy i Ty też, tyłek do ćwiczeń i do roboty :wink:
A mi się dzisiaj...śniło, że jadłam lody :shock: hehe...i we śnie miałam wyrzuty, że jem słodycze...hehe...normalnie co by na to Freud powiedział :D
Dzisiaj kurde wróciłam po 3dniowym maratonie o 21.20 i..poćwiczyłam (bąądźcie ze mnie dumne kochane, bo trudno mi było się zwlec po całodziennym maratonie). Taki planik minimum wykonałam:
:arrow: tylko 500 skakanek w sumie...
:arrow: 7 minutek sterepka bocznego (bo akurat tyle trwa piosenka przy której steperkuję..ale musze wydłuzyć steperkowanie, bo to superowo na tylności wpływa i nóżki 8) )
:arrow: w końcu 8mka na tyłeczek
:arrow: 8mka abs
jestem ukontentowana :D
Życzę wam kolorowych snów Perełki:* i jesteście cudowne tak btw :D
aaa...no i rzecz jasna - zero słodyczy :D 8)
Hej Kochane :)
Ja tylko na minutke :)
Wczoraj nie ćwiczyłam,bo padłam :( Ale z Łukaszkiem wieczorkiem.....więc coś tam spaliłam :) Tylko w pracy mieliśmy imprezkę .Bo odchodzi jedna pani-wyjeżdża do Hiszpanii.Były hiszpańskie specjały-też słodycze ) Niestety sie skusiłam :( Ale to jedyna okazja.Tylko na owoce morza nikt mnie nie przekonał :)
Ale dziś już wraca do dietki i będzie super :)
Idę pracować,bo mam dzis dużo.
Hejo kobitki!!!Ja nie mogę jakoś spać ;(
Mgosia rozumiem cię te wałeczki są okropne - ale musze przyznać że ćwiczonka działają rewelacyjnie . Moje nogi są twarde a nie sflaczałe i brzusio hoho też jest o niebo lepszy jak przed 2 tygodniami :lol: :lol: :lol:
Ćwiczenia teraz traktuje jak moją rozrywkę ;)
Buziaczki ppapa
Acha, jak fajnie cytać te wszystkie wpisy!!!!!!!!!!!Bo już się bardzo za Wami stęskniłam.
Więc dziewczynki mobilizacja pełna,bo Sylwester za pasem!!!!!!!!
A my mamy być Laski :) :) :)
Modulku wracaj,bo ja jakos nie mogę się zmusić jak cię nie ma.ale juz mGosia mnie mobilizuje :)
Dzięki,że jesteście :)
Anja bardzo prosimy o pumpy :lol: :lol:
jak znajdziesz chwilę to załadujesz ? :lol:
Miłego dnia :!: :!: :!:
A wczoraj dziewczynki jeszcze moja kumpela mnie wyciągneła pobiegać nie wiem ile kilometrów nabiłyśmy -bieglysmy przed siebie 25 min :lol:
Powiem wam ze aerobik porawil moja kondycje wczesniej 5 min i kolka by mnie złapała a tu 25 min super.
To znowu ja :lol:
wiecie co dziś postanowiłam przymierzyć spodnie które po praktykach w Grecji odpadły z mojej gaderoby -wchodziły mi tylko do połowy ud... to było straszne :cry:
A dzis weszłam i sie zapiełam są obcisłe ale weszłam :lol: :lol: :lol:
Mała rzecz a cieszy !!!!
Jeszcze z tydzień i mam ndzieje ze bede w nich śmigać ;)
Heloo Kobietki !!!
Gdzie się podziewacie ?
Ja teraz wybieram się pobiegać ;) spodobało mi się ...
A dziś cwiczonka
D.Berry - Bums
D.Berry- dance
D.Berry Heat
Do usłyszenia
Witam ponownie Dziewczynki wieczorkiem :)
Ja już po ćwiczonkach.Właściwie podobnie jak doTka, tylko bez biegania czyli:
:arrow: Berry Heat
:arrow: Berry Dance it out
:arrow: Berry Burns
Podobają mi się te ćwiczenia, a rowerek już mi się troszkę nudzi :(
Jutro na szczeście już piatek :) Moja znajoma ma program, taki jak Wam pisałam,tylko taki jakby jej.Tylko ona mówi wiersze swoje ulubione.Musze iść, oglądnąć i naładować akumulatory :) Daje mi to dużo siły,bo w pracy jakby jest "brutalna rzeczywistość" :)
Wiecie, Florke naprawde te moja ćwiczenia usypiają.Zawsze skacze i goni,a jak ja zaczynam ćwiczyć i skakać jej przed oczami to zasypia :) To zabawne :)
DoTkaTy to jestes dzielna.Ładnie ćwiczysz i dietke też trzymasz.U mnie z jedzeniem ostatnio różnie bywa niestety :( Jak raz sobie poluzowałam to już tak poszło :( Ale zabieram się już za siebie :)
AnjaA gzie ty się podziewasz???Wiem,że jestes zabiegana,ale jakos mi Ciebie brakuje i Twojej moblilizacji.Czekam na pumpy cierpliwie i aż się boję co to jest.Bo na razie jakoś mi idzie ta Berry,chociaż czuje się trochę dziwnie,bo nie umiem sie tak ruszac jak te laski.One takie gietkie i sexy,no ale cóż....przynajmniej wiem,do czeko dążę :) :) :)
Zmykam pod prysznic i do spania,bo znowu bedzie problem ze zwleczeniem się z łóżka :(
Dobranoc Kochane :)
Hej pięknotki:*
Nie odpisywałam wam kochane, bo no...wiecie...zalatana byłam, a potem ćwiczyłam... Ale juz jestem :D Aaa..Martuś, cieszę się, że Cię motywuję - to bardzo miło, kiedy się słyszy coś takiego :D Mam nadzieję, że będę dobrym motorem motywacji dalej... :wink: i głowa do góry razem z uszami, bo bardzo ładnie ćwiczysz kochana i nie myśl, że ja może jestem taka giętka jak ćwiczę..jak ćwiczyłam na początku dance, to czułam się jak słoniczka dreptająca w miejscu, podczas gdy te laski, ważące 5 kilo - biegały i prawie unosiły się w powietrzu... :roll: ale z czasem to coraz lepszej koordynacji ruchowej sie nabiera :)
Dotka - kocie, jestem pewna, że następnym razem, spodenki będą Ci z tyłka leciały i zaraz nam się bedziesz chwalić :) Pomyśl, jaki bedzie smakował sukces okupiony taką cieżką pracą... :D
Ania dzisiaj jedzeniowo ok, oczywiście tradycyjnie - bez słodyczy :D Poćwiczyłam troszkę dzisiaj i jestem zadowolona :)
:arrow: Diane (ją się pisze Diane czy Dianne :?: ) Heat
:arrow: Diane Pump it up
:arrow: 8 buns
:arrow: 7 minutek na steperku bocznym...wiem, że obiecałam ćwiczyć na nim wiecej, ale byłam lekko wyskakana dzisiaj...bl...
Mam nadzieję, że jesteście ze mnie dumne Perełki, bo ja z was ogromnie :D
aaaa....i mam coś dla was :D :D :D 8)
http://www.sendspace.com/file/ks0oqz
Pani Berry i jej pumpy:D
:*****
Witam Laseczki!!!
Ale ten czas leci i jutro znowu do szkoły a jak mi sie nie chce jechać mam zaliczenie z ekonomi masakra :!: :!: :!:
Mam nadzieje że napisze .
Marta jestem z Ciebie dumna ładnie ćwicysz a to że czasami skusisz się na małe co nie co to nic złego - organizm poprostu damaga sie danej rzeczy moje takie zdanie :wink: Najważniejsze że lekkie grzeszki spala sie przez ćwiczenia .
Anja z Ciebie też jestm dumna też ładnie ćwiczysz jestem pod wrażeniem :lol: :lol: Obie z Marta jestście dla mnie wzorem bo udało wam sie rozprawić z tymi zbednymi kilogramami :o :o
Razem napewno nam sie uda :!: :!: :!:
Wielkie dzięki za ćwiczonka - wypróbuje dziś :lol:
No a dziś to chyba nasz modułek wraca nie ? :lol: :lol: :lol:
Wasz Modulek pojawia sie :) ale zaraz znika
No witam kochane moje. Obecnie jestem we Wroclawiu u mojego chlopaka. On w pracy a ja w domu. Mialam juz dzis byc w domku u siebie, ale po wczorajszej podrozy pociagiem dzis mam jakies straszne rozwolnienie, ze ledwo sie od kibla moge oderwac :( Chyba pojade do domu jutro rano, wiec teraz nie zabawie Was zbyt dlugo swoja obecnoscia. Ale jutro na pewno napisze cos wiecej.
Marta - pumpy sa zajefajne, ale kompletnie wyczerpujace to high energy. Masakratorskie cwiczenia, pot kapie strumieniami, serducho chce prawie z klatki wyskakiwac. Na poczatku nie nadazalam za babka, pozniej juz bylo lepiej.
Moje kochane chcialam Was pochwalic za cwiczenia. Wszystkie cudownie cwiczycie. Ja robie 8 minutowki, ale basenik za mna chodzi caly czas. Moze jutro sie uda pojsc i wycisnac ze 100 dlugosci :) Hihi. Jedzeniowo calkiem dobrze. musli z mlekiem na razie.
Postaram sie tez znow pozyczyc od szwagierki stepper. Zobaczymy.
Jutro napisze Wam duzo wiecej.A teraz kochane moje musze leciec niestety. Toaleta wzywa :(
czesc dziewczyni.widze ze dietka wam idzie niezle.jestem z was dumna.dotka-waga sie nie przejmuj,najwazniejsze sa centymetrymodulku kochany-jestem caly czas z wami.niestety nie moge za duzo pisac bo z czasem mam gorzej.pracuje po 10 godzin dziennie i jak wracam do domu to jestem padnieta.pracuje w domu starosci i tam na brak pracy nie mozna nazekac.jesli chodzi o dietke to narazie super,jestem chudsza o 2,5kg. :D ladnie jem ale nie zawsze mam czas na cwiczonka.zreszta jak mam wolny czas to chce go jak najwiecej poswiecic mojej kochanej coreczce.obiecuje ze od dzis bede tu wpadac czesciej.nawet nie wiecie jak sie za wami kochane stesknilam .pozdrawiam was goraco i zycze dalszych sukcesow.u mnie jak narazie bez zadnych wpadek od ostatniego czasu.wydaje mi sie ze moj organizm pomalu sie przyzwyczaja do zdrowego jedzonka i nie domaga sie co najwazniejsze slodyczy.caluj was :P
Hej Robaczki :) :) :)
Ja tylko na momencik.Zciągam sobie Pumpy :)
Anjajestes złota.Bardzo Ci za nie dziękuję :) Nie wiem,czy uda mi się poćwiczyć,bo mam jechac z Łukaszam odwieźć jego siostrę do koleżanki do Zawiercia.Mielismy jechac o 15.30,a jego do tej pory nie ma.wkurza mnie ta jego praca.Ma telefon i od razu wszystko rzuca i jedzie i nic i nikt sie nie liczy.a zwłaszcza,że obiecał siostrze....ale cóż zrobić.Tylko cikawe,czy jak kiedys dzieciom cos obieca też się to tak skończy :( Bo tego to juz nie przboleję :( Tak piszę,bo jestem trochę zła.Zawsze tak jest i niby powinbnam się juz przyzwyczaić,ale wkurza mnie to nadal.
No i nie wiem,w takim razie,czy zdążę,bo nie wiem,o której on wróci.I o której wrócimy stamtadb,o tam sie jedzie jakieś 2 godziny.A jeszcze chciałam wstąpić do Fashion House-to taki sklep,bo tam jest taniej podobno.a mam ogromną chcicę,żeby sobie coś kupić :)
Modulkuciesze się bardzo,że wreszczie do nas wracasz.wieszmja sie tak przyzwyczaiłam do każdej na tym forum,że jak kogoś nie ma parę dni to tak jakos jest pusto.więc wracaj na dobre i mobilizuj nas do działania.
Wiktoriacieszę się bardzo,że cały czas z nami jestes.Przyznam się szczerze,że myślałam,że zrezygnowałaś z diety i dlatego do nas nie zagladasz.Tymbardziej,że dziewczyny ci napisały ostro do słuchu.ale widze,że Cię to tylko zmotywowało,więc gratulacje i do dzieła :) :) :)
DoTkaTobie dziękuję za dobre słowo :) Ono tak czasem jest potrzebne,żeby znowu wrócić do pionu.
Pozdrawiam i zmykam.
Może ten mój chłop w końcu nadjedzie :) :) :)
Hellooo Dziewczynki!!!!
Kolejny dzień już się kończy :lol:
Jedzonko dziś :
śniadanie ; jajecznica z pomidorkami i cebulką 1 kromka chleba razowego.
obiad : rybka i kasza gryczana
kolacje o,5 opakowania serka wiejskiego
ćwiczonka:
:arrow: Berry Heat
:arrow: Berry Dance it out
:arrow: Berry Burns
:arrow: wypróbowałam pumpy - ale wycisk ale podoba mi sie to :lol:
:arrow: do tego 20 min biegalam z kumpelą .
Modułku strasznie mi szkoda Ciebie się wymęczyłaś ah te niestrawności !!!
Wiktoria fajnie że sie pojawiłaś i gratulacje zrzucenia 2,5 kilo oby tak dalej
Anja jeszcze raz bardzo dziękuje za ćwiczonka strasznie mi sie podobają a najważniejsze działają :lol: :lol:
hej babeczki:**
a pińć złotych za uploadowanie pumpów poproszę Martuś;P cieszę się, że wam się przysłużą, ale kurde niezła ta laska jest...jak ja jej straaaasznie nienawidzę :wink: za ta jej kondycję...chociaż za każdym razem gdy to robię, lepiej mi idzie. tak samo było z sekcją dance, na poczatku nie mogłam w ogóle skoordynowac ruchów, a teraz juz super (no prawie;P).
Ładniutko wam idzie kochane..Wiktoria, bardzo się ciesz, że do nas wróciłaś :!: i gratuluję kilogramków :!: oby tak dalej...
Modulkuu..fajnie, że nam tutaj napisałaś w końcu, stęskniłyśmy się kurka flak...a kurda to pewno coś wszamałaś niefajnego...uważaj słonko...swoją drogą, to nie ma NIC gorszego, niz biegunka, która nas łąpie gdzieś indziej niż w domu... :shock:
Dotka, szalejesz siosrto...normalnie ilośc zrobionych przez Ciebie ćwiczeń budzi respekt :D Tylko tak dalej..i jedzeniowo ...mało tego jedzonka coś...nie za mało...nie jesteś głodna w ciagu dnia... :?:
Ja dzisiaj miałam dzionek fajny...aaa...w ogóle kolega mój dobry, zaprosił mnie na wernisaż swojego ojca..no tak tak..brzmi powaznie, ale hm...ten kolega mnie lubi bardzo i zawzse mi to mówił a ja nie wiem no...ale niewazne..bo i byłam i poznałam jego rodziców i w ogóle podobno powiedzili potem, że jestem bardzo miła i bardzo ładna maaa...noo....także miły dzionek:) Poćwiczyłanm przed wyjściem i nie ma mega tego duzo, ale sąą ćwiczonka, co najwazniejsze:)
:arrow: Dance it out
:arrow: 22 minuty Cardio Boxing z Daviną
:arrow: 7 minutek steperka bocznego
Prawie godzinka ćwiczonek, nieźle w sumie. Jutro miałam jechać na basen ale nie bardzo mi się chce jakoś... :? zimno i daleko...
Ważyłam się i rano było tak zaraz przy 57 ale bardziej PONAD niż PONIŻEJ...i mnie tu wkurzyło kurde... :cry: bo staram się, ćwiczę, jem w miarę ładnie... :x cholera...ale jutro się pomierzę, może choć tam spadło trochę... :roll:
ściskam was kochane:*
aa ostatni posiłek (poza kawą po wystawie koło 19) była zupka koło 15.30, więc łądnie dietkowo dzisiaj:* ściskam was moniutko:****
Witam moje krolewny :)
Jestem juz, ale napisze tylko kilka slow poniewaz robie sobie obiadek. A po obiadku siade i przeczytam wszystkie Wasze posty od mojego wyjazdu i odpisze wiecej.
Dzis sie zwazylam wreszcie i zmierzylam i sukces - nie przytylam nic a nic. Wymiary identyczne jak przed wyjazdem. Kamor spadl mi z serca. Przeciez przez pierwszy tydzien pobytu objadalam sie ( jadlam zdrowo, ale duzo i czesto ) i codziennie przez 2 tygodnie slodycze goscily w moim menu. Przez pierwszy tydzien nie cwiczylam wcale a moj ruch ograniczal sie do jazdy na rowerze 20 minut ( do pobliskiej wioski po zakupy i na takim starym wiejskim rupciu ( chodzi o rower )) i codziennie ze 3 razy po 10 minut spacerka po ogrodzie. Tak, ze glowni siedzialam na dupce, podziwialam piekno wsi i zajadalam herbatniki i inne cuda.
W drugim tygodniu pocwiczylam 8 trzy razy i raz bylam na basenie. Jedzeniowo bez zmian. No troche tez sprzatalam ta duza chalupe i jezdzilam z ciocia na zakupy. Tym bardziej sie ciesze, ze 2 tygodnie obzarstwa i w sumie nie za duzo ruchu i nie przytylam!
Teraz robie sobie obiadek - warzywka na parze i dwa malutkie pieczone podudzia z kuraka - oczywiscie bez skory i bez tluszczu. A na kolacje lekki makaron spaghetti z sosem pomidorowym ( pomidory, czosnek, papryka, cebulka, ziola ). Samo zdrowie. Przede mna jeszcze 8 a jutro basenik.
Buzka. Wpadne po obiadku.
O jakze dobrze Cie widziec Gosiu :)
ja przed chwilą trafiłam na watek moniki 1261, która narzekała ze nie chudnie mimo diety. Mnie też zaczyna to oststnio dobijac. Wiem,że nie jem tych założonych 1200kcal ale nie przekraczam raczej 1500kcal, do tego na prawde niexle ćwiczę a nic sie nei dzieje - ani centymetry nie spadaja ani kg... Tak samo utrzymywałam wage cwicząc od zcasu do czasu i jedząc po 2000kcal :| To nie fair :!: Wiem wiem, trzeba być wytrwałaym ale nigdy jeszcze nie miałam az takiego przystoju - a robie dla ciałaka sporo. Przede wszystkim nie moge zrozumiec,ze cwiczenia nie prztnoszą rezultatów. Niecwiczę mniej jak pół godziny -wrecz ponad godzine- a przeceiz tłuszcz sie spala po 20-30min włąsnie. Wiec co sie dzieje ?? :(
No i trafiłam na watek moniki,która miała bardzo podobnie, tyle ze moze tyle nie cwiczyłaq a była na WZOROWEJ diecie. Teraz przeszla na SB i kiolgramy lecą w doł jak szalone. Zastanawiam sie czy aby nie spróbowac. Tylko chcę to dobrze przemyśleć - niwe chgce podejmowac pochopmnie decyzji. Na pierwszej fazie tej diety mozna być 2-3 tygodnie. A na pierwszej i drugiej nie wolno pic alkohilou. A mi akurat za 3 tygodnie szykuje sie wyjzad sylwestrowy - a wiadomo jak wtedy jest... :| :) Pije sie wiecej, co tu duzo mówić i nie da sie tego uniknać w ogóle. Nie wiem co zrobić. Czuje sie juz rozalona i smtna z powodu braku wyników :|
A tak w ogóle dziewczyny to wy zsalejecie :D Cwiczycie przepieknie :)
iaam dziś na dwie godzinki skoczyć na basen ale wybierałam sie jak sójka za morze... W koncu poszlam na godzinkę(45minutek) bo nie dało sie na 2 - rezerwacja była. Przepłynełam 62długości. Plywalo mis ei tak sobie...
Chce jeszcze w domku cos poćwiczyć :) Ale bliżej wieczorka, moze poskacze s Deanne albo pojeżdże an orbitreku :)
Mimo braku wynkików ani myslę odstawiac ćwiczeń :) Nie mam takiej pokusy - po nich czuje sie świetnei, poprawiają mi humor :)
No to jestem juz w calej krasie :) Chyba ze 40 minut czytalam posciki Wasze od stronki chyba 93.
Wlasnie jestem po zdrowym i pysznym obiadku. Popijam sobie moja Slim Figurke, ktora zostawilam w domu niestety. U ciotki pilam duzo zielonej herbaty, bo ciagle zapominalam kupic slima. Niedlugo pocwicze, bo mam straszna chec a poza tym, mimo, ze poodkrecalam w calym domu kaloryfery to jakos zimno jest...brrr....Siedze sobie sama w domu, bez zwierzakow, mamy. I tak jakos smutno mi samej, ale coz. Praca magisterska czeka na wykonczenie, wiec nie ma to tamto. Przynajmniej sobie pocwicze bez problemu. Bo normalnie to moje zwierzaki nie dawaly mi cwiczyc ;] Patrzyly sie na mnie glupio i myslaly, ze to jakas zabawa. Skakaly po mnie itd. Wlasnie sciagam pumpy, bo mialam wszystko zapisane gdzies na plycie, ktora mi gdzies wcielo. I chce porowerkowac troche, pozniej pumpy i 8 minutowki. Jutro planuje isc na basenik. I plywac duzo i nie ogladac sie na czas.
Cieszy mnie, ze nie przytylam. Mimo, ze u cioci jadlam rzeczy z mojego dziecinstwa,ktorych nie jadlam z 15 lat - orzechy laskowe, krowki, herbatniki z cukrem, galaretki w cukrze jak za czasow PRLu...owszem przez pierwsze 2 dni pobytu nie jadlam slodyczy, ale pozniej codziennie :(
Marta - u ciotki bylam prawie 2 tygodnie, ale przyznam ze wstydem, ze oprocz Palacu Kultury i Nauki ( wczesniej pisalam Sztuki - nie wiem skad mi sie to wzielo
:D ) i bylam na tarasie widokowym.Nie widzialam nic wiecej. Przez pierwszy tydzien mojego pobytu cioci nie bylo,wiec nie mialam z kim pojechac. W drugim tygodniu dopadly nas straszne mgly, ze nie moglysmy jechac. I takie to ogladanie Warszawy. Strasznie zaluje, ze nie widzialam Lazenek. Ale bedzie pretekst by pojechac znowu do Warszawy. Ogolnie Warszawa srednio mi sie podoba. Jakos wole zdecydowanie Wroclaw - ma swoj klimat. A Warszawa wydala mi sie taka bez duszy. Duzo ludzi, szum, halas, wiezowce itd. Moze dlatego tak mysle bo nie zwiedzilam zbyt wiele. Ani zoo, ani Lazienek.
Dietka idzie Ci teraz calkiem dobrze i cwiczysz. Ciesze sie bardzo. Jak juz wczesniej wspomnialam - nie miej wyrzutow, ze czasem zjesz kilka ciastek, czy kawalek pizzy. czasem musimy sobie pofolgowac. I tyle.
A jak tam Florka i jej amputowany ogonek? Zagoil sie juz?
Co do wsi - to masz racje. Super jest wyskoczyc w sloneczny poranek w pizamie na werande trzymajac w reku kubek goracej kawy. Ale przyznam szczerze, ze dom na wsi tak, ale na weekendy. Na dluzsza mete wies nie jest dla mnie. Duza metropolia Warszawa tez nie :). Cos posredniego - Wroclaw :D :D :D
Gosiaku moj kochany - no widze, ze powera masz. Super! Jak tam dzis planowany basenik 105 minut? Pobilas rekord 119 dlugosci? Czekam na relacje. I koniecznie napisz o swoim obiekcie weschnien. Czytalam, ze sie zakochalas! Napisz wiecej szczegolow! I dzikuje kochana za budujace smsy. Wiele mi daly. Na prawde. Po nich jakos mniej mnie ciagnelo do zarcia. I mobilizowaly do cwiczen :D
Anju - skarbenku moj. Po zlym tygodniu, ktory mialas przyszedl chyba dobry okres? Cos malo cwiczysz jak przeczytalam. Mam nadzieje, ze to wzrok mi szwankuje :D
Bardzo dobrze, ze plywalas z ta deska. Ja mam zamiar jutro zrobic podstawowa ilosc basenow - 50. A potem z deska - tyle ile zdolam, ale bez przesady oczywiscie. Nogi do kraula i rece na desce - to najlepsze cwiczenie na uda. Oczywiscie plywanie zabka tez jest super, ale jak plyniesz na desce i machasz tylko nogami, to na nich sie skupiasz i na prawde miesnie super pracuja. Czytalam o tym i mowila mi to znajoma, ktora jest trenerem plywackim. A kiedys prowadzila zajecia aerobiku.
Asiu ( Qrko ) - cwiczenia poszly w las! Normalnie kopala dostaniesz zaraz w dupala! :D Do roboty leniuszku jeden! Tylek w gore i jechane!
Co do pracy to nie przejmuj sie tak bardzo jakims redaktoriek. Lej na wszystko z gory do dolu. wykonuj swoja prace najlepiej jak umiesz i juz. Lema to czytalam tylko Bajki Robotow i Pilota Pirxa ( dobrze napisalam? ). I przyznam ze Lem mi nie podchodzi. Zreszta malo ostatnio czytam. A jak juz to trillery medyczne Cooka, podreczniki, z gazet Neewsweka i Wprost. No i Wyborcza.
Dotka - normalnie jestes wzorem do nasladowania. Kurcze tyle cwiczysz, dietkujesz ( ale tu nie podoba mi sie, ze za malo jesz - moze byc jojo. Wiem, ze nie glodzisz sie. Ale sprobuj jesc wiecej ). I prawie zadnych wpadek nie masz. Pozazdroscic! Pewnie spodnie juz z pupki leca :D
Wiktoria - Gratuluje 2.5 kg w dol! Jestemz Ciebie dumna. Pojawiaj sie czesciej kochana moja!
Lubinska - kurcze felek. 17 kilo juz spadlo? W tak krotkim czasie? Jestem pod megawrazeniem. Mimo, ze do nas rzadko wpadasz to masz powera. Extra!
Chranolka, Cytrynqa, Doty, ALiS1992 - wpadlyscie tylko raz, ale zapraszam serdecznie do nas. Nie myslcie, ze Was nie zauwazylysmy czy cos. Jestescie tu zawsze mile widziane.
Zapomnialam Wam napisac, ze dzis bylam z moim lubym na lodach ( jedna galke zjadlam ). Moje Sloneczko kupi mi na Mikolaja seksowna czarna koszulke do spania ze stringami. I dzis jeszcze pojechal z rodzicami na zakupy i powiedzial, ze jak cos ladnego zoabczy to mi kupi. On ma teraz splate kredytu na glowie i kasa idzie na zycie tez, ale zawsze stawial moje potrzeby nad swoimi. Nigdy nie bylam materialistka. Kasa dla mnie jest bez znaczenia. Dlatego zawsze mi jest glupio jak on nie ma zbytnio kasy a chce mi cos kupic. Do tego pomaga mi finansowo - daje pieniadze na zycie. Wogole tak ostatnio od naszego zejscia sie ( 3 miesiace juz razem ) to jest miedzy nami cudownie. nauczylismy sie i ciagle uczymy rozmawiac spokojnie ze soba. Mowimy sobie o wszystkim - co nas wkurza, boli itd. Na spokojnie, bez nerwow. I jest wprost bajecznie miedzy nami. Staramy sie zyc jak partnerzy. I jest super!
A ja dzis po powrocie juz sie niezle nalatalam. O czym zapomnialam wspomniec. Bylam juz na poczcie ( szybkim marszem ze 20 minut szlam - prawie bieglam, bo do 14 poczta czynna, a juz bylo przed 14-ta ). Troche posprzatalam w domu, wstawilam pranie, zrobilam obiad. Niedlugo pojde pocwiczyc. Pozniej sie wykapie, wygole ( bo troche zaroslam hahaha ), moze jakas maseczke sobie walne. I do konczenia pracy. Od poniedzialku bede przez jakis czas mieszkac u mojego faceta. Bede sie pojawiac na forum - nie martwicie sie o to. Mam od niego blizej do Wroclawia. A chce byc codziennie u mojego pormotora i ewentualne bledy poprawiac na biezaco.
Co do Sylwestra - to nie wiem czy Wam pisalam, ze mielismy jechac w gory ze znajomymi mojego chlopaka. W sumie moimi tez, ale poznalam ich przez niego. Jednak to kosztuje troche. I tak sie zastanawiamy czy jechac. Bo w ostatnich tygodniach bylo pare zgrzytow w ekipie. I tak jakos sie to wszystko rozmywa. Moje Sloneczko powiedzialo wczoraj, ze najchetniej to spedzilby Sylwestra tylko ze mna. Jakas fajna kolacyjka, butelka szampana. W tamtym roku zalowalismy, ze nie spedzilismy Sylwestra tylko we dwoje. Zrobilismy Sylwka u nas w domu. Przyjechala wlasnie ta ekipa. I bylo fajnie, do momentu kiedy sie chlopaki nie spili ( a to jest ekipa niezlych ochlejusow ) i troszke nam ( ocztywiscie niechcacy ) zdemolowali pol chalupy. Sylwester byl kompletna porazka. A pozniej sami, na wlasny koszt musielismy naprawiac pol chalupy. Bo chlopcy chcieli oczywiscie naprawic, co zepsuli - ale obudzili sie po 3 tygodniach. Szybko, nie? Wczesniej nie mozna sie bylo doprosic. I moj Skarb stwierdzil, ze nie ma ochoty na takie towarzystwo za bardzo. Bo bedzie powtorka z rozrywki tylko ze w innym otoczeniu - gorskim. Nie ma ochoty na tzw. "chamski festyn". Zobnaczymy jeszcze. Bo znajomi mieli zalozyc za nas kase. jak juz to zrobili to jedziemy w gory. Bo nie zrezygnujemy jak juz 300 zl poszlo.
Dobra kochane. Rozpisalam sie chyba jak nigdy. Musze pare zaleglosci komputerowych zrobic. Pocwiczyc. Wpadne jeszcze wieczorkiem.
Caluje i sciskam Was kochane moje.
Gosiaku jak zaczynalam odpisywac, to nie bylo Twoich postow jeszcze. Czyzbym az tyke pisala mojego megaposcika? Ponad godzine? Dzizus...
Ladnie - 62 dlugosci. Nie przejmuj sie zastojem wagi. Tak czasem bywa. A co do cm, to moze nie ma roznicy w obwodach - bo tluszcz zamienia sie na miesnie. I na pewno masz duzo bardziej jedrne cialo. I lepiej uksztaltowane. Cwiczenia na pewno wychodza Ci na zdrowie.
Wiec nie martw sie juz niczym.
Ja zmykam. Do wieczorka. Papa
a ja tylko na chwilkę, bo bede szła tyłkiem poruszać w rytm muzyki...:)
a jak miło, że tutaj ładniutko piszecie;P aaa Moduuul...kurde, nienarzekajże na mnie :wink: własnie w tym tygodniu miałyście być ze mnie dumne, bo mimo, że miałam jeden z TYCH cięzkich zajęciowo tygodni, to codziennie ćwiczyłam :D ja miałam iśc dzisiaj na basen ,ale w końcu nie poszłam..ech...ale spróbuje się zmobilizowac do ćwiczonkowania dzisiaj....bl...i później wam poodpisuję żabki:)
buziaki
Hej Kobitki!!!
Ja wlaśnie wróciłam ze szkoły i jestem padnięta ....
Może sie skosze jeszcze na ćwiczonka ale nie obiecuje napewno :lol:
Moduł - Małgosia tak ? Wiem że jedzonka jem mało ale najadam się a to najważniejsze :lol: :lol: :lol:
Zwiększe troszke swoj jadłospis żeby nie było że głoduje ;)
A spodnie lecą z pupy lecą ;) sie ciesze ogromnie ;)
I dziękuje wam wszystkim za wsparcie
Pozdrawiam :!: :!: :!:
No kochane 8 zrobilam. Mialam tez pocwiczyc pumpy, ale dopiero jest 71 % sciagnietych. Katastrofa, ze tak dlugo idzie. Ale wiadomo - sobota. I kupa ludzi siedzi. Kurcze flak.
Byly wszystkie 8 ( bez 8 na nozki ) + bums and tums + 15 minut rozgrzewki aerobowej. Jestem juz po orzezwiajacej kapieli, goleniu, peelingowaniu, maseczkowaniu, chnie na brewki, kolacji ( spaghetti z soskiem pomidorowym samo zdrowie ) i dwoch lampkach czerwonego winka do kolacji. Czuje sie cudnie.
Brakuje mi tylko mojego Sloneczka i mojej kochanek kici Mimi. Och jakbym ja teraz poprzytulala i pomiziala. Moja kicia kochana. Wogole to zapomnialam Wam napisac, ze moja kicia ma chore oczko :( chyba w zabawie dostala pazurkiem od innego kota albo psa. I jej to oczko strasznie ropialo. Przemywalam rumiankiem, ale to nic nie dalo. Byla dzisiaj z ciocia i mama u weterynarza. Dostala dwa zastrzyki i kropelki. Oczko nie jest uszkodzone, tylko jakas ranka na powiece, wiec bedzie dobrze. Kurcze, zostawilam plyte ze zdjeciami u mojego chlopaka. Jak juz ja bede miala to wrzuce wam zdjecia kotow i psow mojej cioci. Zobaczycie jakie sliczne. A dwa sa rasowe - i jedyne w Polsce. Ciocia specjalnie po nie jechala na Ukraine, albo do Bulgarii - nie pamietam juz. I wiem, ze to sa jedyne dwa okazy bedace w Polsce. Really.
Zmykam kochane do pracy. I juz sie nie moge doczekac jutra. Tak strasznie chce mi sie isc na basen.
Buzia
Cześć!
Jestem u Ciebie pierwszy raz i musze przyznać, że interesująco piszesz.
Ja osobiście jestem z Warszawy i lubię to miasto.
Szkoda, że widziałaś je tylko od strony wieżowców, że nie widziałaś parków, Łazienek, Pałacu w Wilanowie....
Jeśli będziesz miała czas - zapraszam na mój wątek.
Życzę dalszych suksesów w odchudzaniu.
Wieczorny spowiednik:
-nie liczyłam kcalorii - jakos mnie to zaczyna wkurzać, ale na oko fachowca ;) zmiesciłam sie w przedziele 1200-1500kcal.
-45min basen (62dł)
-1,5h ćwiczeń w domu(21minut Orbitrek+35min raczej zywiołowy taniec :) +Heat+8minArms+Bums and tums+8minABS)
Powaznie zastanwiam sie nad dietą SB. Posiedziałam troche w necie, poczytałam o niej... Pasowąłabym do mnie. Ja chyba rzeczywiście za duzo jem weglowodanów :| Kto wie - może rzeczywiscie dieta ta pomaga zgubic ten tłuszczyk zgromadzony w okolicach pasa. A ten wanciolek wlasnie mnie dręczy najbardziej. Bo wiem, ze wystarczyłoby 3kg mniej a wyglądałby dużo lepiej a jednoczesnie nie moge tych 3kg zrzucić :|
Masz racje Moduł, ze cialko sie zrobiło jedrniejsze. Na udach zacynam dostrzegać zarys mięsni :D Ramiona mam mniej sflaczałe- tez jakby zarys mięnsi zaczynam dostrzegac :) Plecy tez jakby sie zaczeły powolutku kształtowac - rezultaty ósemki na ręce. Jestem pewna ze mam mocneijsze mięsie brzucha tylko, cholera jasna :evil: , nie widac tego pod tym tłuszczem :|
Tyłek mam nadal malo jędrny-ale wiem ze tu trzeba poczekac na rezultaty dlużej, poza tym jakos nie ćwicze ósemki na tyłek :| Musze do niej wrócić.
No cóż - dziś łądnie poćwiczyłam, jestem zadowolona, moglam zjeść mniej ..
Nie chce podejmowac decyzji pochopmnie co do SB - moze jeszcze jutro sie zastanowie, bo już mnei korci zeby jutro zacząć. Moze warto jednak to powazniej przemysleć - nie chce bezmyslenie testowac na sobie diet. Z drugeiej strony ta dieta brzmi rozsądnie - a na to najbardziej patrze... Jesli ją podejme nie bedzie to taka dosłownie SB - to bedzie SB ala mgosia :) Nie bede sie jakos drastycznie do niej stosowąc, chce wprowadzic jakies ogólne zasady. Nie spodziewam sie jakis spektakuarnych efektów - ot chciałabym aby waga mi wreszcie drgneła - myslałam ze do Sylwka spokojnie bede wazyć 55kg(a nawet53) a teraz zawisło to na włosku :| Czego chcialabym od tej diety ?? - aby mi pomogla zrzucic troche tej oponki, tak ze 3kg na wadze byłoby milutko zoabczyc :)
Chyba sie skusze...
A moze wy dziewczynki macie jakies doswiadczenia z tą dietą i w ogóle jakies rady dla mnei bo czuje sie taka zawiedziona :(
Hello Kobitki!!!
Ja z samego rana bipre sie za pracę licencjacką musze ją oddać do końca teg tygodnia a do 22 grudnnia obrinić się --- szok :!: :!: :!:
Ale daje rade ostatnie porawki i lecę złożycz do sekretariatu :lol:
A dziś się zważyłam i wiecie co jestem happy :lol: :lol: - 2 kg
Póżniej się zamelduje :lol: :lol: Pa