o to to! :) dokładnie! :)
Wersja do druku
o to to! :) dokładnie! :)
:mrgreen:
mhm :DCytat:
Zamieszczone przez corsicangirl
jestem zdecydowanie ZA! :D
w grupie siła ;)
dla mnie tempo pół kilo na tydzień jest wystarczające i satysfakcjonujące mnie :D
postaram się właśnie takie tempo osiągnąć, kiedy już będę chudła :P
na razie to jest wręcz w drugą stronę :evil:
nie wiem, co jest grane (oby to chodziło o okres :roll: )
:roll:
jakoś nie mam dzisiaj weny do pisania, idę się położyć chyba :roll:
ale dzieki, ze wpadłas :D :D :D
now ogole prawidlowo to w sumie -05-1kg na tydzien :)
moze w sumie przez okres? wtedy jest sie takim ... balonem :roll: :evil:
zjadłam wlasnie dwie kostki gorz czekolady... suuuuper :P :evil: :evil: :roll:
noo...dostarczyłaś trochę magnezu :D
spokojnie, może ja was uspokoję i jednocześnie zadziwię - ja sie zważyłam tydzień temu, było tyle i tyle, potem po dwóch dniach 3 kg mniej, potem po 2 4 kilo więcej :shock: :shock: ale jak sie wczoraj zważyłam, to już było te 4 kg mniej, więc wszystko jest możliwe :P
wow :shock: nieźle Xixa :P tez tak chceeeeeeeee :cry:
byłam na zakupach z mama :) na łks-sie :)
dwa żakiety (drugi za swoją kase :twisted: jak ZAOBILAM wczoraj na slubie TO WHY NOT?! :P)
jeden po 55 byl, ale jak dwa to za 100 :P wiec sie skusilam :D
hehe :P
takie z lnu są :)
no i rybaczki i bluze :)
na wyjazd sie przydadzą :)
tylko czasami sie wkurzalam, ze jestem gruba :? jakies spodnie byly za ciasne i sie denerwowalam na siebie :?
ale i tak jest lepiej, bo keidys sie wnerwialam na wszystko i wszystkich, beznadzieja :?
ale dzisiaj troche lepiej :] przeciez rozmiar rozmiarowi nierowny, ze przeciez schudne :) przytylam, ale będe mniej ważyc, prawda....?
przeciez grubsze dziewczyny tez maja prawo, by kupić fajne ciuchy... :]
buziaki dla Was :)
dokładnie! ja też ostatnio zaczęłam sobie ciuchy kupować - co prawda bez szaleństw bo mam ograniczony budżet, ale przecież to, że nie mam rozmiaru XS nie znaczy, że mam w powyciąganych ciuchach chodzić :D
niby tak... :roll:
eh :]
ale mimo wszystko faaaaajnie by bylo zeszczuplec i sie dobrze (w koncu!!!) czuc z sama sobą...
mam nadzieje, ze jestesmy coraz bliżej celu :)
choc co do zadowolenia z siebie, to jak bylam w LO i ważyłam no np dajmy 52kg to i tak siebie nie lubilam :roll:
a na brzuchu zawsze mi sie okładał tłuszczyk... :roll:
to chyba chodzi o to,
co w glowie mamy,
jakie są nasze mysli na temat naszego wyglądu...
buziole :] :)