a jaki film?
taaa, siksa... :wink: :P tylko mnie to denerwuje, ze ja mało zwariowana jestem... :? taka mało spontaniczna, wiem, wiem, dziwna jestem :/
Wersja do druku
a jaki film?
taaa, siksa... :wink: :P tylko mnie to denerwuje, ze ja mało zwariowana jestem... :? taka mało spontaniczna, wiem, wiem, dziwna jestem :/
No przeciez jesteś spontaniczna, a zbyt stuknięte dziewczyny są niefajne :twisted:
oglądałam "Zlote dziecko" i "Chłopaki nie płaczą"
''zbyt stuknięte dziewczyny są niefajne :twisted: "" => podobało mi się to :D pocieszające :D
ekhm, Kitolko powiedz mi ja jestem spontaniczna?! :shock: hihihi :P aha... :wink:
Złote dziecko? jaki typ filmu? :> Niest żadnego z nich nie oglądałam... :roll:
witaj :D
"Złote dziecko" to film z Eddim Murphym. a "Chłopaki nie płaczą" to fajna polska komedia :D
Dla mnie jesteś bardzo fajną, przesympatcyzną dziewczynką, i odkąd zobaczyłam jak wyglądasz to jeszcze bardziej cię lubię :mrgreen:
:oops: ojejjj :) cieszę się:D inaczej jest jak się wie jak ktoś wygląda, prawda?? :D napisałaś w swoim wątku, że wysyłasz zdj-czekam z niecierpliwością :)
mnie się podobało to zdj jak jesteś z Kubusiem na kanapie i jesteś taka roześmiana=> prześliczne...!!! :D
mam nadz, że kiedyś obejrze sobie kiedyś te filmy, jeśli czas pozwoli. Dobra komedia? a tak a propos to robiłaś brzuszki podczas oglądania??:> :D
buziaczki
:mrgreen:
aleś wymyśliła, :lol:
brzuszki podczas oglądania filmu :lol:
ale z reguły ćwiczę na stepperku jak oglądam seriale :lol:
przyjemne z pożytecznym łącze :lol:
A zdjęcia to na pewno nie dzisiaj :? mąż na razie probuje zainstalowac program żebym mogła przerzucac zdjęcia z tel. do kompa, kabel kupiony, ale coś płyta nie chce chodzić,aale ja wiem że sobie poradzi, w koncu jest informatykiem :wink:
A filmy fajne, zwłaszcza komedia polska :lol:
niezbyt przepadam za pol filmami :) ale ocenię jak zobaczę :D
ja chwilowo nei umiem przekładać zdj z tel nakomputer :roll: ale dotaty się uśmiechnę :D
tak 2w1 to jest fajna sprawa:D brzuszki i serial, stepper i serial, albo.. rowerek i nauka... :?
a tak wogóle to łydki nie robią się takie ''duże'' od ćwiczeń na tym sprzęcie? bo mojej siostry koleżanka tak miała... :]
słyszłam że twister jest dobry ;)
buziaczki
hej Dziewczyny!!
Dołączam do Was bo tesh moich marzeniem jest mieć piękny płaski brzuszek.Może coś doradzicie??? :)
Jak to co ćwiczyc, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Byle systematyczni i nie tylko jedne mięśnie brzucha, nie wiem czemu większosc zpomina o skośnych mięśniach brzucha.
Ide sie porozciągac po tych 42 km na rowerze :lol:
Pozdrówki :)
idź idź się rozciągaj :) żeby zakwasów nie było :wink:
Kaathia Aga ma rację, trzeba robić a to brzuszki a to bardziej spalanie ... Tylko msi być motywacja :wink: :lol:
A jakie ćwiczenia mi proponujecie na skosne miesnie brzucha??? Kiedys tesh bylam w formie robulam 600 brzuszkow dziennie 3x200 ale ostatnio sie zaniedbalam i wszytsko mi zaroslo tluszczem, i jeszcze te boczki , nie wiem jakie cwiczenia na nie sa dobre bo podobno brzuszki na talie nie za bardzo:(.
na skosne mięsnie brzucha to prawe kolano do lewej nogi, i tym podobne kombinacje na skos :wink:
Nic ide prysznic, może zdąrze na ranczo ;)
Pozdrawiam i miłego wieczoru :)
o :!: Aga a o tych cwiczeniach co wspomniałaś to nie pomyślałam, ja na razie ćwiczę to co kiedyś na aerobiku, takie niby leciutkie brzuszki, a mięsnie tak mnie bolą że hej :lol:
Kitola a jakie to są te leciutkie brzuszki ? :P
Katia takie zwykłe, leżę na podłodze, nogi ugięte w kolanach stopy na podłodze, i ręce w górze ale wzdłuż tułowia (równolegle do podłogi) i lekko unoszę barki i sięgam rękami jak najdalej do przodu, takie płynne ruchy. Ja robie po 10 do przodu, potem 10 w jeden bok, 10 do przodu, 10 w drugi bok.
Kurcze, cieżko to opisać, ale te brzuszki to chyba wszsycy znają. Agalicht na pewno zaraz skomentuje, ze jak już cwiczyć to min. 45 min, bo 15 to nie ma sensu :wink:
Jenny gdzie się podziałaś ???
wspomniałaś że trzeba mieć motywację, a jaką ty masz?? ciekawa jestem bo myślę że każda z nas ma jakąś inną motywację :D
Moją motywacją są stare zdjęcia z Hiszpani kiedy wazyłam 55 kilo i wyglądałam super :D
i jedziemy nad morze pod koniec sierpnia i chcialabym wyglądać już dobrze , mam taki ładny strój dwuczęściowy , kupiłam zaraz po ślubie i tylko raz wyszlam bo wtedy bylo zimno, potem bylam w ciązy a rok temu to nie bylo szans zebym się zmieściła. W tym roku chciałabym go wziąć ze sobą i ubrać, postanowiłam że rozstępami nie będę się przejmować, mnóstwo kobiet je ma, a nad figurą popracuję :D
hehe moja motywacja 1000m w przeciągu 4,30 minut :P 44 brzuszki w ciągu 2 minut, 36 pomek na ławeczce na 26 sie nie obraże :P, kurde a koperte choc na 3 czyli 28,00 sekund, ale na wyżej sie nie obraże :roll:
Pozdrawiam :wink:
solidna motywacja :D
dobra ja zmykam póki nie pada
papatki Kitola hehe Jenny się załamie jak zobaczy co my w jej wątku robimy :P
Pozdroofki ;)
nie załamie się, ktoś musi utrzymać przy życiu jej wątek
a tak w ogóle, to nie pamiętam czy ona wspominała że nie będzie ?
wracaj Jenny :!:
Who sees Jenny ????
she's absent
Cześć Dziewczyny :)
Miło, że o mnie pamiętacie....
Tak mi ciężko na duszy... Jestem zła, ze nie ma efektów odchudzania, czuję się beznadziejnie, jak zwykle rano mój brzuch jest wypchnięty. Przepraszam, ze się nie odzywałam... :roll: i przepraszam za ględzenie... Wczoraj przeczytałam co wypisywałyście tutaj, ale nawet nie miałam siły stukać w klawiature... Jakoś tak mi dziwnie... Jestem zmęczona. W poniedziałek mam egz ze skrzypiec i ogarnia mnie uczucie niepewności...
Kitola pytałas o motywację, prawda? ja jej chyba nie mam i miec nie będę. Coś czuję, że zawze będe się źle czuła w swoim ciele... No nic, nic tu po mnie...
Kitolko, dziękuję Ci bardzo za zdjęcia :) Są śliczne, pięknie wyglądałaś!!!!
a Tobie Aga dziękuję za książkę :)
A Wam obu dziękuję, że podtrzymywałyście mój wątek na duchu :) :***
She is life :P
E tam masz motywacje, chcesz miec ładny brzuch i to jest Twoja motywacja :) a na efekt trzeba czekac, niestety nic nie ma na pstryknięcie palcami. Trzymamy kciuki za egzamin :)
Pozdroofki i nie daj sie, a doła trzeba zakopac, ja swojego juz zakopałam
P.S.
to fajnie, że dotarła, a nie zagineła w akcji Poczta Polska :twisted: Oby Ci sie przydała :)
Wiem, że nie ma nic na pstryknięcie palcem...Ja niest jestem bardzo niecierpliwą osobą...
Ehhh bez sensu... Jak sobie przypomne te zdjęcia niedzielne co sama porposiłam mamę... fuuu Już byłam dobrej mysli, że jestem na takiej lepszej drodze, a tu patrz jak spojrzałam na siebie na zdjęciu to mi się neidobrze zrobiło... ;( Przeniosłam je na komputer i gdzies ukryłam przed wszystkimi, żeby nie można było ich szukać..
Waga ani rusz...
A najgorsze jest to, że wpieprzam jedzenie, a jeszcze gorsze jest to, że wiem, że nie powinnam.. To sie nazywa profesjonalna premedytacja... Takie jedno male potknięcie (typu zjadłam jeden kaw czekoladky) powoduje u mnie w jakims sensie załamanie czy coś... Czasem wydaje mi się, że po prostu wiem, że nie będzie tak jak kiedys... Pamiętasz jak Ci wspominałam o tamtym durnym odchudzaniu... Ważyłam te 51kg(po co schudłam do 46? po cholere) czy jakoś tak. W sumie to gdybym się wtedy gimnastykowała to by w zupełnmości wystarczyło... Przepraszam za to, ze tak pisze i wogóle piszę... Nie chce mi się nic... Totalny bezsens...
A kciuki musicie koniecznie trzymać!! tak mocno
Spro tam przepisów. Musze na spokojnie się oswoić z tymi rzeczami a Tobie coś dała? zaczełaś coś z niej stosować? Myślałam już, że nie dotrze... Ale na prawdę dziękuje Ci bardzo :) Czy mogę Ci się jakoś odwdzięczyć??
ps niestety I live :]
Hehehe nichsłuzy i tyle. Ja jakos sie nie nadaje na takie diety, wole musli z mlekiem :) Teraz w trakcie egzaminów to nawet nie myslo diecie, ale skup sie na skrzypcach.Do tego jedz normalnie, o gimnastyce nie zapomnij i będzie dobrze. Grunt to pozytywne nastawienie :) mi tez go czasem brakuje, na razie mam na swym koncie jedno podknięcie i oby do 21 czerwca nie było juz żadnego.
Pozdrawiam ;)
a ja właśnie zakopałam doła przy pomocy polowy tabliczki czekolady, i z "profesjonalną premedytacją" idę po następny kawalek
profesjonalna premedytacja => widzę, że Ci się podoba
Kto wymyślił tą głupią czekoladę??
Mnie to dziwi. To jest dołujące, jak jakieś koleżanki w klasie mogę jeść tyle jedzenia(chipsy również) i nic im nie jest...
Wiesz Aga, podziwiam Cię za to, że masz w sobie tyle siły i motywacji! Uda Ci się na pewno. Wierzę w Ciebie.
Nienawidzę siebie za to, że tak narzekam i Wam też psuję humory i za to jaka jestem..
chyba nie powinnam tu wogóle pisać :twisted:
staram się nei myślec o jedzeniu, ale mi to nie wychodzi.... Rano jemi sobie myslę: ''tak.muszę zjeść, jest poranek tzreba miec duzo energii, a p[otem? jakoś nie ma wytłumaczenia po co tyle jesm, bo wiem, że jem za duzo.....) a moja siostra ma im. dzisiaj(Joanna) i wczoraj wieczorem przy stole co było??? jedzeeeenie=> słodycze... cholera, kończę chyba bo to bez sensu uprzykrzać Wam życie..
A jeszcze jutro sprawdzian z matnmy w pt kolejny z hist muz(ze słuchania utworów=> słuchasz i musisz pdać kompozytora, tytuł utworu i opisać go... no a kompozycji jest 65...)
buziaczki
dobra, Jenny, zmien temat watku, :"dołujemy się nawzajem, kto się przyłączy? :( "
ja dojadłam jeszcze dwie czekoladki, ale zrobiło mi się niedobrze, i z PP zjadłam sobie vase z szynką i ta szynka tak mi posmakowała że jeszcze pól jej zjadłam.
Zlłapałam takeigo doła jak już dawno nie miałam.
Ale to nie twoja wina, bo już wcześniej miałam, ale tutaj to przynajmniej mogę bezkarnie pomarudzić.
I ani się waż znikać z forum, ja cię strasznei lubię, a każdy ma taki dzien że musi poględzić, ja znowu dzisiaj złośliwa się zrobiłam, i bzdury wypisuję na watkach, zaraz mnie przegonia stąd
A mnie sie da lubic? :shock: o kurcze, zes walneła tekst...
Ja Cię Kitolka na pewno nie przegonię!
a masz zamiar jeszcze coś jeść?
jakie to śmieszne, a zamierzałam ot tak już tu nie zaglądać, nie wiem czy to wszystko ma jakis sens... :]
tak sobie myślę... co ja bym bez Was zrobiła? :>
Kitola, nie jedz już! Proszę! jak chcesz, to mogę zjeść ze Ciebie... bo i tak sporo u mnie rzeczy wyszło... (ale juz tu nie piszę co jadłam: po 1sze nie mam czasu a po 2gie boję sie)
nie, już się uspokoiłam trochę, jestem sama więc ochłonęłam już trochę.
nienawidzę siebie po takich napadach na jedzenie, czuję do siebie obrzydzenie :oops: :cry: :( :? :x :evil: :|
Ale ja ciebie naprawdę lubię, i Aga też
Ojjj Kitola, Kitola :) Cieszę się, że jest już lepiej => choć troszkę!!
Tylko proszę! Nie jedz już, a jaęli to zrobisz, choc Ci tego nie życzę=> wpisz tu, na mój wątek, co jest w Twoim żołądku.
Miło mi to, co napisałaś, ale... wiem, ja zawsze mam jakieś 'ale'... Mam wrażenei, że jestem wkurzająca :?
dobra, Jen wiesz już że cię lubimy i wystarczy tego słodzenia, bierzemy się w garść i grzecznie dietkujemy dalej. Wpadki każdemu się zdarzają, jesteśmy tylko ludzmi, ludzie mają wady i słabe charakterki. Wszyscy, nawet nasza niezłomna Agalicht.
I należy się po upadku podnieść i dreptać dalej .
wiesz co...? też Cię lubię :D 8)
co ja bym bez Was zrobiła? => nic <= to jest moja odp
Masz rację... A teraz sobie pomyślałam,że wielką sztuką właśnie jest to podniesienie się i dreptanie dalej :!:
Mam nadz, że jutro będzie lepiej i u Ciebie :)
buziaczki :***
hihi no ja wczoraj byłam grzeczna :) i dzis tez zamierzam, chyba, że jakas restauracja to gorzej, ale bez deseru, bez ziemniaków, bez frytek only rybka i warzywa ;)
Pogoda sie nawet poprawiła, ja zaraz uciekam do dentysty :? ale cóz trzeba
A Jenny jak będziesz tak głupio gadac ( patrz wyżej ) to skopie tyłek i bratków nasadze :lol:
Sączę sobie kawke Anatola mniam, cos od miesiąca i lepsza niz zwykła rozpuszczalna ;) i zdrowsza :)
No to każdy czasem ma zły dzien nawet ja - aż mi sie oberwało od Kiciora, że mam byc twarda, mam byc Mycha Killer :lol:
Pozdrawiam ;) miłego dziona - hehe jutro wolne <jupi>
dziewczynki, nie bardzo mam czas teraz przejrzec wszystkie posty z tego tematu, ale jesli nie bylo, to polecam Aerobiczna Szostke Weidera.
jesli macie jakies pytania, to smialo ;))
http://img19.imageshack.us/img19/953/werdera0vn.jpg
łooo rany
trzy razy juz podchodziłam do tych ćwiczeń, i zawsze po trzech dniach padałam.
Ale uważam , że jesli ktoś naprawdę by solidnie je pocwiczył to efekty może mieć super :D
oj Jenny Jenny , przestań zrzędzić bo na starość to już nie wytrzymamy z tobą. A i wiem już o czym mowisz z tym brzuchem. Niedawno widziałam szczuplutką dziewczynę z paskudnym brzuchem, jakby jej ktos go przyszył (na pewno nie była to ciążą). Ale nic się ne przejmuj, u ciebie to nawet połowy tego brzuszyska nie wypatrzyłam .
No to spontaniczna jenny bierz sie do roboty i ćwicz tego Weidera :D
Aga to podrzuć mi do katowic tego kociaka, niech i mnie trochę ochrzani, bo moj coś nie ma zamiaru, tylko mnie do ćwiczeń goni :roll:
E mój tez goni do ćwiczeń, bo przeciez mam egzaminy i mam ćwiczyć. Ale co tam kurcze do końca dnia mi zostało jabłko i 150 kcal :( ysz macy sie najadłam, ale co tam teraz ledwo żyje z przejedzenia :P
To coś ty takeigo zjadła że już 1000 za tobą ?????
a ile maca ma właściwie kalorii ?
ja na szczęście już zjałdam ja i nie ma wiecej w domu, bo podjadałam ją ciągle.
To ja nie chce już twojego kiciora, ja myślałam że on umie jakoś zaczarować, ze jeść się nie chce, a taki co tylko do cwiczen goni, to i umnie jest.
Mniam a ja właśnie chrupię rzodkiewki
ja juz zjadlam musli z mlekiem, surówke jakaś tam, 2 krokiety, maca 80 g ( 100g ma 314 kcal ) i jeszcze mam jabłko i 150 kcal :> No to tyle moich grzechów :P
krokiety były raczej niedobre, zawiodłam sie na nichw dodatku chciałam 2 z kapusta, a był jeden z mięsem :(