-
Jenny ja dbam o siebie tzw. zrywami, tzn. przez jakiś czas jak opętana robię masaże, smaruję się, nawet zimne strumienie pod prysznicem i ćwiczę, a potem przez jakiś czas zapał słabnie aż do następnego zrywu kiedy to .......
Na słodycze to nie wiem co ci poradzić, ciężko jest wiem, ja przegrałam walkę z nimi i jem , ale jak to tu dziewczyny pisały o książce "Francuzki nie tyją" jem tylko te super słodycze, po troszeczku, i dłuuuugo się nimi delektuję, dzis wieczorem jadłam dwa ząbki czekolady przez godzinę :D pyszne były takie kawowe ze śmietanką na górze :D
I ta metoda jest chyba lepsza niż katować się, bo nie wolno.
Ja za to dzisiaj znowu uniknęlam KFC, nawet tam weszłam, ale na szczęście była kolejka a przy kasie taka baaardzo gruba dziewczyna. I to mnie otrzeźwiło. Wyszłam. Oczywiście ta dziewczyna ma pełne prawo tam jadać, w końcu smaczne jedzonko tam jest, ale mnie irytuje fakt że ja mam takie trudności z zapanowaniem nad swoimi zachciankami. W nagrode kupiłam 5 deko kawy w Pożegnaniu z Afryką, pyszną karmelową, pachnie obłędnie, i zrobiłam sobie i Adamowi w ekspresie ciśnieniowym. Niebo w buzi :D
Agalicht aleś to zdjęcie dała :? Nic cię nie widać, ale mi się podobają twoje nóżki , bioderka i brzuszek. Rozstepów nie widać :wink:
-
A bo całe za duże by było, daj maila to dostaniesz :P całe. Kitola no biodra i nogi to wolałabym miec szczuplejsze ;) ale tego za bardzo nie zmienie taka budowa niestety. Do szkoły pójde we wrzesniu, ale wpier egzaminy w lipcu, oby sie dostac, dalej sobie poradze :)
Co do słodyczy to własnie francuska metoda jest najlepsza. Dzis zjadłam ananasa w czekoladzie i migdały w białej czekoladzie posypane cynamonem - pycha było z 11dag :oops: ale ananas zdrowy, migdały też, było to drogie więc szybko znów nie polece i nie kupie :) mi sie takie podejście sprawdza :) nie jeśc byłe jakiego ciastka. A jak jeśc to takie z cukierni jedno, zapłacisz te 3 zł i tyle, a tak takich na wage byle jakich sie nażresz za 3 zł, a po co nam to :) Nie powiem jem herbatniki takie małe jako przegryzke, ale jak mi sie słodyczy zachce to tylko ta wysoka półka :)
Pozdrówki
-
Aga mój mail adelost@interia.pl
Jeju ja też chcę tego ananasa i te migdały :D
A ja piłam dzisiaj super pyszną kawusie, ale teraz już ząbki umyte to już tylko woda mi została do picia :(
-
No i poszło.
Co do migdałów to mnie pani w sklepie skusiła, że sa kapitalne no i byłym, ale cholernie drogie, bo z 45 zł za kilo, wiec razem z anansem było 110 g, przeciez nie kupie kilo czy pół - normalnie genialny sposób na grzeszki.
Zazdroszcze tej kawki mniam, u nas gdzies jest Pożegnanie z Afryką, ale nie wiem gdzie dokładnie, ale cóz u mnie brak ekspresu :(
Pozdrawiam ;)
-
Aga zdjecie dotarło, nie trzeba wyrażniejszego, fajnei wyszłaś i ładna jesteś, fajnie się usmiechasz :mrgreen:
A ja nie mam zadnych zastrzezen do twojej figurki :D
Wysłałam ci tez kilka zdjęć :D
-
Witajcie :) Oooo 8) zdjęcia sobie przesyłacie :) Agalicht, to Ty masz zdjęcie jakieś na forum?? :)
Kitolka, gratuluję Ci bardzo że nie zostałaś na długo w KFC!!!! BRAWO dla Ciebie!! Bardzo się cieszę :D To jest taka wewnętrzna walka, prawda? Mam nadzieję, że jest satysfakcja!
ja wczoraj miałam taką sytuację: wyszłam z psem na spacerek. Chciałam kupić paczkę chrunchipsów solonch.... hehe ALE.. nie było małej paczki... więc na szczęście wyszłam ze sklepu z zakupionym chlebem, który miałam kupić, bo rodzice potrzebowali... :lol:
Tak się zastanawiam nad tymi słodyczami. Macie rację... Jakoś>ilość :!:
Kitola, delektowałaś się czekoladkami przez godzinę?? i to tylko dwoma ząbkami?? no to ładnie :) ja bym zżarła pół paczki czekolady w pięc minut :roll: :oops: Hmm..
Aga, pewnie masz coraz lepszą kondychę! Jakie tam są wymagania?
Pozdrooofki :***
-
Jenny a co ty myślisz że ja nie potrafię zjeść w pięć minut całej tabliczki ?? :lol:
oczywiście że potrafię, ale przeciez nie o to chodzi, ja się uczę innego sposobu odżywiania, łącznie ze słodyczami, nie chcę całkowicie z nich rezygnować, uwielbiam je, wiec wole zjeść lepiej niż więcej.
Gratuluję nie zakupu tych chipsów, lepiej byś sobie kupiła coś innego za to, jakiegoś batonika zbożowego, albo pyszny deser jogurtowy jakiś. :D
-
Jenny jak dobrze poszukasz to masz zdjęcie na tej stronie tj. link.
Dzieki Kitola ale jak sie jest rozebranym to sie troche inaczej widzi swoje kształty niz w ubraniu :lol: Nic jak na razie bieganie mi bardzo duzo daje, wręcz efekty sa zadziwiające :)
A synuś cudny :) ale co sie dziwic jak się ma taką mamusie :) Nie przepadam za małymi dziećmi nie mniej uważam, że niektóre sa takie słodkie, że sa fajne :)
A co do wymagan to:
- brzuszki
- pompki na ławeczce
- bieg po kopercie
- bieg na 1000m
Kurcze reka mnie dalej boli :(
Pozdroofki ;)
-
Agalicht dostalam kolejne zdjęcia :D
prawda ze na tym najnowszym jesteś dużo szczuplejsza, ale i tak fajnie wyszłaś, wcale nie są tragiczne, fajnei się uśmiechasz :D
:wink: i ja też mam zadarty nosek i bardzo go lubię :wink:
-
Nom nos zadarty ;) ja swój w sumie tez lubie, albo raczej polubiłam. Taki dziecinny fajny :) Ale miałam za duzo tj za dużą doope ;)
pozdroofki :)