Gratuluje spodni :) tez mam kilka par w szafie , które czekają na swój wielki COme Back :)
Wersja do druku
Gratuluje spodni :) tez mam kilka par w szafie , które czekają na swój wielki COme Back :)
no jasne zawsze jedna para spodni wiecej:D na mnie w szafie czekaja jeszcze 3 pary spodni:D i mam nadzieje ze juz neidlugo jez zaloze:D
Witam espresso cieszę się z Twoich spodni, i oczywiście, że dobrze Ci idzie:) Ja nadal Cię ścigam :D poczekaj tylko jak ćwiczonka dołoże :D
Mhhhh ciekawe kiedy ja założę 3 pary spodni, kilka bluzek i jedną bluzę które na mnie czekają w szafie juz tak długo, że boję się, że mole je zjedzą :D
Miłego dnia :)
Heh no to fajna sprawa z tymi spodenami - graaatki :mrgreen:
Po ciuchach to tak fajnie zawsze widac że się chudnie :D Takie cuudne uczucie co nie ? :P
No a w zwiazku z tym że dziisaj pierwszy czerwca to ja wdrazam nowe postanowienia w zycie: minowcie ćwiczonka ! :P Ciekawe czy się uda .. ?
Nie noo musi :P
Buźka ;*
niby już czerwiec a pogoda taka .. :?
dzien doberek taki pozniejszy:D
Ja wlasnie sie zbieram i jade na jakies zakupki, moze cos fajnego z ciuchow sobie zakupie:)
A jak wroce to nauka.. (kiedy to sie skonczy)
Z tymi spodenkami to fajna sprawa, dzisiaj mialam takie normalne moje, ale tez juz sie luzuja:D
wlasnie zjadlam obiadek, zupke pieczarkowa i jablko.
Trzymajcie sie, pomyslnego dietkowania..
Dzisiaj taka ladna data zeby dociagnac do perfekcji wszystko, lubie jak jest 1 kazdego miesiaca;p
Moje ukochane spodnie dżinsowe w końcu też dały się włożyć i są coraz luźniejsze :D (nie lubię spodni dopasowanych! :x ) A te które mama kupiła mi kiedy tak szybko przytyłam (tuz przed rozpoczęciem dietki) spadają mi z biodeeer :D To baaardzo motywujące nieprawdaż :?: :?: :!: :)
MIŁEGO DZIONKA I DIETKOWANIA ESPRESSO!!!!
Oh to fantastyczne uczucie... i oj tak bardzo motywujące :)
udanych zakupków espresso ;)
Ale dziś to i tak mam taki zjechany humor... ehm :( co za okropna pogoda, a ja tak leżę i się dołuję wrrr
Jak widzimy ze nasze ubranai sa luzne to to jest mega motywacja do dalszych dzialan:D ja np dzis przymierzalam spodnie z tamtych wakacji i sa luzne:D
Pozdrawiam :D
i życze dużych luzów w starych spodniach :wink:
JAk ja przymierzam spodnie sprzed 3 miesiacy to luz jest :P TO jest dopiero xD
A jak ogladam stare zdjecia to az uwierzyc nie mogę że ze mnie taki wieloryb był :P
W sumie teraz też wygladam jak wieloryb ale mniejszy xD
Taki morświń ! :D haaha
Jestem po zakupkach i po najwazniejszej czesci nauki:)
Pobiegalam troszek po sklepach... zjadlam niecale 1100 kcal, pozniej jeszcze pocwicze troche, zeby nie bylo;p
Kupilam sobie odjazdowe okularki z filtrem przeciwsloneczne, narazie to i tak chyba sie nie przydadza i ..spodnie:P
Ale w normalnym rozmiarze, nosze 30 jeansow:(
Moze neiedlugo sie poluzuja;p
Ale mierzylam takie spodnie niejeansowe S i byly calkiem calkiem.. jakas duza ta S:D
A jak tam u Was?
S nie byłą duża, tylko Ty się zmniejszyłaś :)
Witam w ogóle, bo pierwszy raz tu u Ciebie jestem i milutko całkiem jest :):):)
Luźne rzeczy to to, co chyba każda z nas kocha najbardziej :) mnie tylko wkurza, że nie zmienię sobie obwodu pod biustem i w efekcie mam wciąż za mały strój kąpielowy!!! Takie mam żebra po rodzinie :) Wrr...!!! No ale że spodnie i spódniczki wiszą, to sobie powtarzam, że i tak jest dobrze :)
Buziaki wielkie.
A mi moja ulubiona spódnica po prostu spada no i qrna wsciekła jestem :twisted:
Pamietaj jak ja kupowałam w wakacje w tamtym roku, bo tak goraco było a ja spodnicy żadnej nie miałam i mi mamusśka kupiła taka do kola, no i ja ją tak lubię, no ale co teraz zrobić mam ? :x
ja tez ostatnio kupilam sobie koszulke w rozmiarze S
ale bylam szczesliwa :wink:
chcialabym miec wszystkie ubrania w tym rozmiawrze 8)
i jak tak dalej pojdzie to uda sie nam :!:
olcieek ciocia żadna krawcową nie jest? Albo prznajmniej igły nie połamie jak maszynę włączy? :) A jak nie to popytaj w zakładach krawieckich. Zwężanie nie będzie drogo kosztować :)
Ja się martwię co ja zrobię ze spodniami, które uwielbiam i są same z sibie luźne. A jak schudnę?? Ehh spodni to raczej w pasie nie za bardzo się zwęża. Ale może jednak :)
Pozdrawiam :)
milego dnia :P i udanego dietkowania :!:
http://www.konarski.mielec.pl/divers...ne/kwiatek.jpg
Też życzę miłego dnia!
ps. Chciałabym kiedyś w S wchodzić :) Ale przy moich wymiarach, to raczej nie możliwe :) Buźka.
Wlasnie wrocilam do domku. Tak ostatnio caly czas mi sie wydawalo ze jestem pelna, do jedzenia mnie tez bardzo ciagnelo.. a tu dzisiaj dostalam okres:]
Jakos troch mnie uspokoilo, bo jakos dobrze nie czulam sie jak mi brzuszek zaczal byc pelniejszy niz sprzed kilku dni.. Ale skoro tak to chyba w porzadku. W zwiazku z tym jeszcze jedna sprawa, otoz przekladam wazenie z tego poniedzialku na nastepny;)
Wczoraj wieczorem pozniejszym bylam z moim przyjacielem na spacerze i powiedzial ze jakos zmalalam ostatnio ( co prawda nie ze schudlam, ale i tak bylo milo;))
sil.. ja to jestem jakas w kazdym miejscu moze mi czegos ubyc, nawet w ramionach.. tak jakos wszedzie wydaje mi sie mnie za duzo. Najbardziej jak chudne widac po brzuchu, w nogach to tak niebardzo, ale spodnie zaczynaja wiszec.
Ola, zanies do zwezenia. Jak ta spodniczka wyglada, bo jak tak podobnie do spodnie to w pasie moze byc problem, ale powinni cos wymyslic. Tez sie czailam na jakas kiece ladna, ale narazie szukam butkow.
Kaczuszka, musi sie udac!! Wszyscy bedziemy chodzic w S (tak w pierwszej chwili pomyslalam o XS, ale to nie koniecznie bedzie ciekawie, lepiej zostanmy przy S):),
Lezka, wlasnie ja sie zastanawiam nad jeszcze jedna para spodni, ale troche szkoda, bo co ja z nimi bede robic jak uda mi sie schudnac:>
Bylam dzis u kolezanki kolo 10 rano i zjadlam ryz z sosem slodko-kwasnym, co prawda do tej pory jeszcze czuje, ale pozniej juz jako normalny obiadek zjem zupke pieczarkowa:)
Raczej się nie nadaje ta moja spodnica do zwezenia, bo on ma pełno kieszeni ( takie kieszenie jak w bojowkach :P ) no i to chyba niweluje mozliwość zwezania .. ehh
pogadam jeszcze o tym z mamuska :P
Ona taka zaradna kobita może coś wykmini .. Chociaz maszyny do szycia nie tyka xD
heh Espresso ja bardzo lubię ryż z sosem suodko- kwaśnym :roll: Taki po chińsku xD
A po zupie pieczarkowej kiedyś żygałam, wiec nie jem błeheeh sory że Wam obrzydziłam O.O
espresso spostrzegawczy przyjaciel :) a to, że powiedział, że zmalałaś a nie, że schudłaś to się nie dziw. Każdy facet jest jak dziecko i oni nie potrafią być taktowni i ubierać słów ładnie tylko peplają to, co pierwsze im przyjdzie do głowy :D
olcieek to nic, że kieszonki są :) kieszonki się odpruje, zwęży spódniczkę i znów naszyje kieszonki :) Pogadja z mamcią pogadaj, bo szkoda, żey taka kieca leżała w szafie skoro tak ją lubisz :)
Ola moj brat kiedys sie przytrul grzybami, jak byl maly i do tej pory nie rusza pieczarek ani grzybow:)
A ja tam lubie, zupka pieczarkowa obok jarzynowej to moje ulubione.
Wiecie co jak tutaj pisze, to tak wszystko co mi do glowy przyjdzie. Jak przeczytalam teraz to co wczesniej pisalam to az sie przerazilam..takie fajne bledy, jakbym jakims obcokrajowcem byla:P szczescie, ze mnie rozumiecie:]
oj espresso zjadlabym taka dobra zupke - zamias tego zaraz wcinać będę szpinaczek z jajkiem. Jako dziecko nie cierpiałam - teraz uwielbiam :)
kurcze wyszlo mi ok.1300 :/
Orzeszkow pojadlam, poza tym nektarynki i serek wiejski l. no ale trudno, nie jest tragicznie, bo nie bylo nic slodkiego, tlustego itd;p
Pocwiczylam tez troche.
Dzisiaj juz nie bede jadla, a spacerek czeka mnie dlugi.
A jak tam u Was? Mam nadzieje, ze troche lepiej niz u mnie <kciuki>
A teraz takie troche glupie pytanko, czy mozna zmienic tytul postu? Bo porobilo sie tych reaktywacji...tylkoze ciekawe czy to mozliwe;)
cześć, to i ja do ciebie wpadnę :wink: nie wiem, jak mogłabyś zmienić nazwę posta, ale ja to robię ciągle. a tymi orzeszkami się nie martw, dobrze, że nie węglowodany na pogryzkę :lol:
Może spróbuj na pierwszej stronie topiku w Twojej pierwszej wypowiedzi zminić temat. Może się da :D nie wiem bo nie próbowałam.
U mnie dzisiaj jaknajlepiej :) 995 kcal tylko, że bez ćwiczeń. Coś mnie noga boli i nie chce jej nadwyrężać.
Pozdrawiam. Aaa jak uda Ci się zmienić to daj znać na jaki, żebym nie musiała szukać dwa dni :D
mozłiwe to jest :D :D wystarczy ze w pierszym post gdzie masz temat zmienisz :D :D i juz :D :D
A ja byłam dzisiaj niegrzeczna :roll:
No ale nie bede sie przejmować ! Uznajmy że to na podręcenie xD heeh
Ja mimo tego że kiedyś po takiej grzybowej zupie miałam rewelcje, to pieczarki nadal lubię i nie mam do nich urazu :P
Tylko do zupy pieczarkowej xD
ja za to bardzo lubie zupe pieczarkowa:D
w sumie ja tez nie wiem czy lubie bo jadłam raz w zyciu- u babci ( w prawdzie świetnie gotuje, no ale wtedy coś mi tam zaszkodziło, moze to nie zupa hehe :P )
U mnie w domciu sie jej nie robi ;)
alez sie porobilo...poszlam na to spotkanie, mial byc tylko spacerek...
otworzyli u nas w miescince nowa knajpke poszlismy tam, wypilam piwo i zjadlam kawalek pizzy...
W celach spaleniowych chodzilismy, az w koncu wyladowalam na koncercie:PP
No to poskakalam, potanczylam i znowu pochodzilismy...
nog nie czuje, a i wyrzuty sumienia troche zaspokojone.;)
Jutro postaram sie o ladnego zdrowego tysiaczka, u mnie to tak niewiele jesc jest ciezko, ale sie postaram:))
dzieki dziewczynki za odp, zaraz pokombinuje;p
espresso, grunt, że tyle spaliłaś :) od razu się dzięki temu wszystko strawiło, brawo!!! a koncert fajowy? :)
koncert calkiem ok, spiewala moja kolezanka i jakies zespoly ktorych nie znam:)
Wazne ze sie pobawilam, niewazne nazwa.
A spalilam spalilam, ale niestety jakos ta pizza i piwo mnie gryzie ale bylo minelo, trzeba brac sie dalej do roboty:)
Jade 17 na wesele, musze troche z siebie zrzucic:]
czasami tzreba zaszalec :P
raz sie zyje :!:
milego dnia:*
witam :D :D :D
widze ze temat postu juz zmieniony :D :wink: :wink: i napewno sie uda :wink: :wink:
jak tam poczatek dnia, jakies zakwasy :wink: :wink: :wink:
buźki:*:*
Nowa nazwa topicu widzę :D
Zdrowo i aktywnie =D
Hym taka własnie powinna być dieta :)
ja tez troche zaszalalam wczoraj. i tez spalilam. porzadek natury zachowany.
mielgo weekendu!
http://www1.istockphoto.com/file_thu...7_on_stage.jpg
A wlasnie tak sobie pomyslalam nad zmiana nazwy, bo jest troche reaktywacji:))
Znalzlyscie mnie pod inna nazwa tematu-najwazniejsze:)
Co do wczorajszego szalenstwa, to tak, czasami mozna zaszalec, ale u mnie ostatnio coraz czesciej. Zaniedbalam dietke troche, musze sie poprawic:]
Teraz mam te nasze babskie dni i strasznie mi sie jesc chce, caly czas bym cos podjadala. Wlasnie grzeje sobie obiadek- zapiekanka z makaronem by mama:)
Chcialam sie zmiescic w tysiaczku, ale nie wiem czy dzisiaj sie uda z moim glodem, postaram sie:)
Kaczuszka, u mnie raz sie zyje zdarza sie troche za czesto. Za tydzien znowu ma byc impreza, kolega ma bar i czasami urzadza tam takie imprezki. A za dwa tygodnie wesele:>
Ola, taka powinna byc dietka i starajmy sie zeby taka byla:]
Aga, zakwasow nie ma, ale wczoraj to tak mnie nogi bolaly i taka bylam zmeczona, ze aj sie polozylam to odrazu spalam:)
Autentic, weekendowe szalenstwo:)) Tobie na weekend zycze milego dietkowania:)
oj to hamuj ten apetyt :wink: :wink: :wink: :wink: ja to szaleje przed tymi naszymi dniami, a sie zblizaja wielkimi krokomi bo juz 10 :cry: :cry:
chyba każda z nas szaleje przed "tymi dniami". Mi się też powoli zbliżają, i już się boje efektów :) Zawsze wtedy jestem jak baba w ciąży i nagle zachciewa mi się, np. karmelków :)
espresso, a jak dzisiejszy dzień mija?
haha SiL też tak miałam przed @ =p
jak baba w ciąży i na dodatek wtedy taka strasznie marudna i nie do zniesienia jestem :P
Chociaz ja własciwie cały czas jestem nie do zniesienia .. :roll:
hih ;p