-
Hej kochana!
Wróciłam z wojaży i chciałam sę przywitać, atu Ciebie nie ma? Czyżbyś gdzieś wyjechała? A co z tym wyjazdem na konie?
Stęskniłam się :* Buzi.
-
hej kochane:**
Ale sie ucieszylam jak zobaczylam ze nadal odwiedzacie watek, milusio
A teraz tez tylko na chwileczke jestem, bo czekam na samochod i smigam na koniuchy. A wpadlam do domku tylko na sniadanko bo bylam ... na grzybach
Wstalam o 4 rano i pojechalismy z tata i jego znajomym, mamy duuuuzo grzybow:]
Nie mam cieplej wody Masakra jak biore prysznic to trzese sie z zimna, ale tak jest co roku przez kilka dni bo cos tam robia:>
Nie bede sie chyba odchudzac na liczeniu, bo sama widze ze to bledne kolo, staram sie juz od jakiegos czasu jesc normalnie, czyli bez objadania sie.Licze na to, ze w koncu waga sama sie unormuje i bedzie taka jaka powinna. Ciezko jest strasznie odzwyczaic sie od liczenia, to chyba uzaleznia... cokolwiek biore do reki to spr. ale koniec z tym!:]
Trzymajcie kciuki.
Milego dnia!:*
-
Heej!
I udaje Ci się tak nie liczyć? Boshh ja bym nie mogła. Juz nie potrafię inaczej. Chyba do końca życia będę uzależniona od liczb
Biedactwo, jakto nie masz ciepłej wody? xD Odrazu mi sie przypominają stare czasy gdy jeździło sie pod namiot i tam na polu campingowym ciepła woda była tylko w określonych godzinach
Ja sobie nie wyobrażam ze miałabym wstać o 4 siłą by musieli mnie sciągać z łóżka ;D
Buziaczki :**
-
Zazdroszczę grzybków. My jedziemy w sobotę! A co do nie liczenia - dobrze robisz! Ja też ostatnio staram się nie liczyć i źle na tym nie wychodzę (choć ten paskudny kg więcej nadal tkwi, ale cóż, dopiero od 2 czy 3 dni jem normalnie, czyli mało :P), a samopoczucie od razu lepsiejsze
Pozdrawiam i baw się dobrze na konikach!
-
Witam;*
no nareszcie dałąś znaki życia na grzybki to ja tez bym poszła podobno teraz jest strasznie dużo grzybkó;p a ja choć jeść ich nie lubie, to zbierać lubie bardzo
fakt od liczenia trudo sie odzwyczaic, ale dasz rade
buzioleee i odzywaj sie czesciej do nas bo my tu tesknimy
-
hih ja tysz miałam jechać dzisiaj na grzyby, ale niestety tatko nas umówił do zębologa więc może jutro go wyciagnę ?
ale napewno nie wstanę o 4 ! przecież to morderstwo xD
ja tam jakimś zapaleńcem w zbieraniu grzybów nie jestem, byłam kilka razy w życiu i nigdy nie uzbierałam jakieś zadawalającej ilości grzybów. zawsze znajduje te trujace xD bo ich wiecej niz tych jadalnych :P
najbardziej przepadam za kurkami .. w jajecznicy .. albo za kaniami jak je się tak usmaży na patelni ale mam ochotę
Ess - miłej zabawy na koniach !
tylko uważaj żeby nie spaść i sie nie potłuc ;D
-
hje dziewczynki.
Ja jak zwykle tylko na momencik:]
Lece do fryzjera za chwile
Bylam dzisiaj juz na konikach, a teraz od czwartku do niedzieli bede urzedowac przy 6 koniskach sama, bo wyjezdzaja na mistrozstwa z jednym koniochem ze stajni a ja z kolega(jezdze tylko ja) zostaje zajac sie reszta:]
A co do dietki to uswiadomilam sobie, ze ja juz nie potrafie normalnie jesc:>
Caly czas chodzi za mna mysl, ze musze byc chudsza, szczuplejsza i wtedy zjadam ogromne ilosci jedzenia...nie wiem dlaczego, chyba taka wewnetrzna swiadomosc ze w koncu i tak bede musiala sie odchudzac i ograniczac jedzenie...naprawde sama nie wiem czemu tak robie.Tak sobie mysle, ze gdyby nie tyle ruchu co mam to bym byla chyba najwiekszym grubasem swiata. Chce jesc normalnie, nie chce stosowac juz zadnych diet, a inaczej jest ciezej niz na diecie:>
Nie umiem chyba sobie z tym poradzic.
Ostatnio duzo o tym myslalam, przez moment nawet wpadlo mi do glowy, zeby pogadac o tym z kims(z mama)..ale z drugiej strony to co ja powiem, przeciiez to takie proste, zeby sie nie przejadac i nie glodzic <ironia>:>
Namieszalam troche i nie wiem czy mnie rozumiecie,w wielkim skrocie - nie jem prawie nic albo jem o wiele za duzo...
-
Oj, kochana, to naprawdę jest problem. Myślę, że potrafimy to zrozumieć, bo każda z nas w większym, lub mniejszym stopniu przeżywa podobne wahania... Kurde, jakie to jest dziwne, że wtedy, kiedy sobie mówimy, że chcemy być zgrabne i szczupłe, opychamy się jeszcze bardziej... Czyżby to typowo kobieca sprawa? Bo chyba tak jest...
Powodzenia z konikami! Buziaki. Trzymaj się ciepło i może jednak pogadaj z mamą, to może pomóc. :*
-
Hej Es!!!
Jak przeczytałam Twojego posta, to kurcze aż mi szczęka opadła! Jakbym słyszała własne myśli normalnie ;/
Nie pisałam o tym, bo mi było głupio... Ale skoro postanowiłaś się zwierzyć... to ja też napiszę... bo widzę że masz ten sam problem co ja...
Albo nie jem nic, albo się opycham Nie trwa to długo, ale i tak już jestem Tym zmęczona. Boję się że pewnego dnia w ogóle przestanę jeść...
Bardzo bym chciała żeby to się skończyło i zebym tak jak kiedyś jadła 1200 i zdrowo schudła...
Jak czytam to co napisałam to wydaje mi się że to zupełnie inna osoba...
Buziole :*
-
wiecie co... miałam dokładnie to samo. dwa lata ciągłej wali z samą sobą. dwa dni na tysiaku, reszta tygodnia objadanie się do bólu brzucha, kopenhaska, dwa tygodnie obżarstwa. i w końcu zaczęłam jeść 15oo i schudłam. 11 kilo. i trzymam wagę ponad rok. prawda, że nie mogę się zmobilizować i dokończyć odchudzania ale jest mnie mniej o ponad 1o kilo, a to już chyba sukces.
trzeba to wszystko sobie przemyśleć, pogadać z samą sobą.
strajcie się jeść tak, żeby nie czuć się pokrzywdzone przez dietę. ja np. zawsze jadłam to co inni. tylko mnie. jadłam słodycze. i jakoś nie wyobrażam sobie diety na samych chudych potrawach, jogurtach i warzywach.
dla mojego chłopaka jest nie do pomyślenia, że ja mogę w ciągu dnia myśleć o jedzeniu
on je jak mu się przypomni albo jak poczuje jakiś straszny głód
no i jest chudy jak patyk.
es, lauri, może wymagacie od siebie za dużo, chcecie schudnąć szybko, żeby miec to już z głowy. ale jak rozłożycie sobie wszystko w czasie, przestaniecie się przejmować wpadkami (zakładając, że 2ooo-25oo to wpadka ), będzie lepiej
sama kiedyś na 12oo, jak zjadłam 13oo, to już zaczynałam żreć i kończyło się na kilku tysiakach.
przepraszam, że aż tyle tego. tylko wiem, o co Wam chodzi, co myślicie
może mój 15oo to nie jest recepta na całe zło otaczającego nas świata ale mi pomogło pozbyc się napadów i jakoś uregulować sprawy wagi i jedzenia
choć jest kolejny schodek- przestać liczyć kalorie w końcu
buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki