-
ee tygodniowa impreza ?!
to ja sie tak nie bawie xD !
-
To fakt :P
Ty się nie bawisz, ale Sil sie bawi :P
Wracaj do nas suonko!!!!
:***
-
boziu ja po takiej imprezie to chyba +10kg bym miała
-
Cześć kochane! 
Ale miło jest wrócić i zobaczyć, że ktoś tu zachodził mimo mojej nieobecności. I to nie byle kto, bo WY
Stęskniłam się okrutnie :*:*:* Już śpieszę opowiedzieć co się działo... A więc...
W zeszły piątek, 11 sierpnia, grałam na festiwalu jazzowym Złota Tarka w Iławie. Było fantastycznie - ludzie tańcowali jak cholera, choć przecież swing to nie jest łatwa to tańczenia muzyka! Bawiłam się super, choć graliśmy tylko 40 minut. Potem prosto z Iławy pojechaliśmy z rodzicami i bratem z narzeczoną do Andrychowa (mój Michu pociągiem dojechał) na wesele. Byliśmy na miejscu o 7 rano, chwilę się zdrzemnęliśmy i pojechaliśmy do schoroniska, w którym wesele miało się odbyć. Piękne miejsce... Oj, piękne.
A wesele? Jak to wesele
Dużo jedzenia, np. pierś z kurczaka owinięta plastrem boczku (mm... pycha!), kotlet szwajcar z wyciekającym z niego pysznym serem, kluski śląskie, pyszne surówki, przepyszny makowiec... Ciast zjadłam mało, bo i ciocia wpadła na świetny moim zdaniem pomysł - jako że ciast na weselu je się niewiele, ciocia dała makowiec, sernik i ciasto z galaretką, a poza tym masę różnych ciasteczek. I to było lepsze, niż gdyby się stoły uginały pod różnymi rodzajami słodkości. A, tak w ogóle, ciocia ma cukiernię i piekarnię
I pyszne te wyroby, oj tak... Co do alkoholu - tradycyjnie na zmianę winko i wódeczka, ale przerwałam w odpowiednim momencie, czego nie zrobił mój luby
Spił się dość mocno, ale on jest rozkoszny jak się "zworczy" i się korzył przed moim ojcem, hihi, który też już był wesoły i mówił - jako przyszły teść nakazuję Ci nie przepraszać
Hehe, wesoło było. W niedzielę śniadanko też w schronisku, ogromna ilość ciastek na drugie śniadanie... No generalnie niewesoło
Byliśmy w domu koło północy, a w poniedziałek rano już jechaliśmy na wakacje za Kołobrzeg, nad jeziorko Kamienica. W poniedziałek jak się zważyłam po tym weselu (zwykle po takich imprezach ważę się dopiero kilka dni później i wtedy waga jest już zwyczajna, ale teraz chciałam zobaczyć co będzie) i miałam 66 na koncie. Nie przejęło mnie to za bardzo
No a nad jeziorkiem nie dało się nie szaleć... Białe bułki z masłem na śniadanie, ciastka na deser, na kolację dużo sera, wina... I tak przez kilka dni. Szok, że po powrocie nadal ważę 66 (obawiam się, że to sobie utrwaliłam, ale ufam, że mi zejdzie samo teraz :P), bo np. wczoraj byłam u dziadka i nagle zaczęłam wyjadać czekoladki! To była jedyna rzecz, której nie jadłam od bardzo dawna, nawet na wakacjach, zero czekolady. No więc... Kilka pralinek, trufla, Michałki, batonik... I dzisiaj na wadze nic się nie zmieniło
Ale będę juz grzeczna, przysięgam. Teraz żadnych słodyczy, dużo ruchu i zdrowe żarełko!!!
Oj, przepraszam, że aż tyle napisałam, ale same wiecie, że mi się zebrało
Bardzo Wam dziękuję, że ze mną jesteście i proszę o pomoc w utrzymaniu teraz zdrowej dietki, żeby kilos sobie do końca sierpnia poszedł 
Buziaki wielkie!!!!!!!!
-
Witam;*
Siluś Kochana nareszcie z nami
jak czytałam ten twoj post to aż mi się jeść zachciało
widze ze ten tydzień miałaś pyszniutki
a tym kilogramem się nie przejmuj;p zginie nawet nie zauważysz kiedy;p
mam nadzieje ze już nas nie masz zamairu opuszczac na tak długo;>?
3maj sie i buzioleee;*
-
Czeeeeść kochana!!!
Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam kiedy zobaczyłam że już wróciłaś!!!
Haa nadal mi się gęba cieszy
I bardzo że się nie przejmujesz tym dodatkowym kilogramem! Na pewno go i tak nie wiadać
Najważniejsze że się dobrze bawiłaś i pysznie pojadłaś 
Ojj czekoladki są niebezpieczne! Jak sie zje jedną to już potem leca następne... Pamiętam jak kiedyś jadłam dużo Michałków. Uwielbiam je xD
Ale kto ma sobie nie poradzić jak nie Ty? Zanim się nie obejrzysz juz bedzie 65 :P
I tak dużo nie przytyłaś, kurcze, jak ty to robisz? ;D
Też mam nadzieję że już nami zostaniesz! Bo ostatnio coś pustawo na forum się zrobiło...
Trzym się
Buziole :*
-
Czesc Silus!
Ciesze sie ze fajnie spedzilas ten czas jak Cie na forum nie bylo.
I to niesprawiedliwe jakies...ja przez tydzien nad morzem przytylam sporo wiecej niz ty!
Kurde no...to chyba przez to ze alkoholu wypilam naprawde hektolitry. Ale mam takie samo podejscie jak Ty...nie doluje sie, unosze glowe do gory i wracam do rozsadnego odzywiania.
BUZIAKI ogromne.
-
Siluś, witamy z powrotem!
Super, że tak świetnie się bawiłaś i prawie nic nie przytyłaś
Swoją drogą zdradź nam w końcu ten sekret swojego "nietycia" co?
Buziaki i mam nadzieję, ze będziesz teraz dzielnie nadrabiać swoje zaległości na wąteczku
Ciao :*
-
no wreszcie jesteś !
cholera nawet nie zdajesz sobie chyba sprawy jak bez Ciebie tu pusto jest !
pusto i nudno xD !
heh jak widać takie przerwy w dietowaniu się przydają
teraz powróciłaś naładowana pozytywną energią i tylko z jednym nadprogramowym kilogramem. a ile przyjemnosci z jedzenia, co nie ? ;D
buzik :*
-
Witam;*
wpadłam się przywitac
i zyczyc udanego dnia;*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki