Wątek: Bober po diecie,czyli CO ROBIĆ, ŻEBY NIE PRZYTYĆ?

Hej dziewczęta
Bardzo się cieszę, że jesteście w stanie czytać moje długie posty Od razu lepiej się pisze!
Agulon -> jeśli chodzi o rozłąkę z Misiem, to nie było łatwo... Za to jak się spotkaliśmy, to padliśmy sobie w ramiona i przytulaliśmy się ile wlezie na zmianę opowiadając co się wydarzyło Cieszę się, że Ci się sukienka podoba. Właśnie tym mnie urzekła, że jest taka prosta i skromna No i ma rękawki jak bluzka z indii
Grubasku -> też się stęskniłam! i tym razem już nigdzie nie wyjeżdżam, a jeśli juz, to tylko na jakiś dzień, może dwa. Jeszcze nie wiem
ILLUSION -> :* kochana jesteś. Jeśli chodzi o nadprogramowe kilogramy, to już mi 2 poszły w dal jeszcze niecałe 2 i będzie z głowy, hehe. Jak widzisz, sporo ich miałam po powrocie, ale to chyba samo żarcie tyle ważyło. W każdym razie mam nadzieję, ze spokojnie do końca przyszłego tygodnia się ich pozbędę! Z Muchą to mnie zdziwiłaś, nic nie wiedziałam! Zaraz sobie poszukam czegoś na ten temat!

Ach. Wczoraj bylismy z Michem zaplacic zaliczke na wesele i tym razem sie to udalo! Co prawda musielismy zmienic date na 28 lipca, bo inaczej moja amerykanska rodzina by nie przyjechala, ale co tam. WYtrzymamy jakos No i grunt, ze juz wszystko zalatwione! Nawet z kolega gadalam na temat grania na naszym weselu i w sumie chyba sie zdecydowalismy Ale bedzie fajnie!! A zeby ukoronowac owe wydarzenie, znow poszlismy do Aqua Parku wieczorkiem. Super bylo. Troche pozjezdzalismy na dzikiej rzece, poplywalismy, polezelismy w jaccuzzi - pelen relaks ;] No i co wazne - Michu mi sie bedzie dzisiaj albo jutro oswiadczal, hihi Nie ma na to cxzasu, oczywiscie, bo zawsze wieczorem gram koncert, ale chce zdazyc przed niedziela (mamy rodzinny obiad) no i... albo dzis, jak wroce z grania okolo 22, mnie poprosi o reke, albo jutro po poludniu Kurcze. Fajnie. W sumie, to wiem nawet, gdzie ma schowany pierscionek, ale nie bede tam zagladac i patrzec jak wyglada! Chce miec chociaz jedna niespodzianke
Dobra koncze. Acha. Jesli chodzi o jedzenie, to wszystko dobrze i pieknie. Jem caly czas ok. 1400-1500 i pewnie nigdy nie skoncze ;] No, skoncze, jak dojde do odpowiedniej wagi. BUZIAKI!|!

Witam;*

ehhh to dobrze ze nie wyjezdzasz juz i nie zostawiasz nas bo ostatnio wiekszosc ,,starych" forumowiczek gdzies wybyla:/

buziak i milego dnia;*

Jejku Sil, to takie romantyczne! Ja nie wiem, mnie takie rzeczy rozczulają na maxa Ach, oświadczyny, pierścionek, ślub, sukienka.. Pięknie, cieszę się bardzo Twoim szczęściem Co do sukienek mnie też właśnie najbardziej urzekają te proste i skromne, nie lubię gdy ociekają wręcz brylancikami i innymi dekoracjami Moja bratowa też miała śliczną, skromną kieckę i wyglądała prześlicznie (i o dziwo był to jej pierwszy typ sukni, nie zmieniła zdania, a też myślałam, że będzie się romyślać przynajmniej kilka razy ). Co do dietki to naprawdę szybko się z tym balaścikiem rozprawiasz, brawo! Ale mam nadzieję, że potem będziesz już jeść więcej, bo kurcze wcześniej zaczęłaś wychodzić z dietki ode mnie, a ja już jestem na równi z Tobą w limicie! Czekam z niecierpliwością na relację z oświadczyn i jeśli masz możliwość i ochotę to na foteczki pierścionka też Buziaki, udanego dnia! :*

ale jestes szczesciara
napisz nam czym predzej jak wyglada pierscien a tak w ogole to nawet sie nie przywitalam witam i gratuluje spadku kiloskow.wychodzisz z diety to super!a jaka jest ta Twoja wymarzona waga??pozdrawiam Cie serdecznie...a w ogole to tez uwielbiam spiewac.zwlaszcza jazz tylko mam problem bo studiuje w wawie na skrzypcach a prof z akademii to raczej krzywo by patrzyli na moj romans ze spiewem jazzowym wiec tak sie ukrywam..moim marzeniem jest miec swoj zespol i dawac koncerty zwlaszcza takie klimatyczne i kameralne.......ale Ci zasmiecam watek!!
przytulam

rowniez gratuluje silnej woli i "wyrzuconych" kg:P

hah tak mialas napisane o slubie itd... tez jestem zareczona chociaz slub gdzies dopiero za 2 lata ze wzgledu na moj wiek i zwiazane z tym konsekwencje..

Cześć.
Znów mnie trochę nie było, zalatana jestem troszkę. No a poza tym, jakoś mi się nie chciało... Przepraszam.
grubasek -> :* no nie wyjeżdżam,chyba że coś się nieprzewidzianego zdarzy...
Agulon -> widzisz, to mamy podobmny gust jeśli idzie o ślubne suknie co do limitu, to ja powoli przestaję wierzyć, że kiedyś będę jadła więcej... Na razie dalej rozprawiam się z kilogramami, które mi wróciły i dopiero potem zwiększę dawkę. Na razie po prostu się boję... Ech, ciężkie jest życie A w weekend znowu szalałam...
mAgness -> witaj u mnie, miło Cię tu widzieć Moja wymarzona waga to 65 kg, tak jak jest napisane, ale teraz mam ciut więcej, bo miałam ponad tydzień kompletnego szaleństwa. Ale już jestem bliziutko rozwiązania no i potem znów dodam kolejne kalorie do dziennej racji... Super że spiewasz! No i jeszcze studiujesz muzyczny kierunek... Skrzypce to ponoc okropnie trudny instrument, co Cie sklonilo, zeby akurat po niego siegnac? A zespol na pewno jakis znajdziesz, naprawde jest sporo dobrych mlodych muzykow, ktorzy nie maja co ze soba zrobic Moze czekaja wlasnie na Ciebie?
gemmaWard -> tez witam serdecznie :* dzieki za gratulacje, ale z ta silna wola to roznie bywalo I roznie bywa, o czym zaraz ;] A ile masz lat, ze slub na razie niemozliwy?

No wiec jesli chodzi o weekend... W sobote gralam na zakonczeniu Festiwalu Polskich Filmow Fabularnych. No i tam jedzonko bylo tak pyszne!!! Pierogi zrobione z cieniutko rozbitych schabowych z borowikami w srodku! Mnostwo truskawek i winogron! I jakis tajemniczy lekko budyniowy deser w kieliszku, kilka malenkich kawalkow ciasta - oj, tak, pofolgowalam sobie, ale tyle spiewalam i tanczylam, bo latyne gralismy, ze to akurat udalo mi sie od razu spalIc A w niedziele mielismy rodzinny obiad u mojego brata i jego narzeczonej. Dziadkowie, rodzice, my z Michałem i oni. A jakie pysznosci przyotowali! Dwa rodzaje babeczek (z owocami i masa krowkowa z orzechami), jablecznik, wiele ciasteczek kupnych, ptasie mleczko, etc. Na obiadek - ziemniaki, dwa rodzaje surowek, piers kurczaka smazona, a nastepnie wrzucona do piekarnika z brzoskwinia i serkiem zoltym, a takze smazona panga. PYCHA! A na deser? Rozne rodzaje pysznych lodow z Grycana z bita smietana, sosem toffi i kakao SUper, nie? W bioderka poszlo, jak nic, ale co tam. Generalnie jakos szczegolnie sie nie przejmuje, bo bylo przesympatycznie, no i oglosilismy publicznie nasze zareczyny. Nie bylo to dla nikogo zaskoczeniem Ach, zycie jest fajne
Ide do sklepu nakupic ogorkow do kiszenia. A co! Buziaki wielkie. Trzymajcie sie cieplo!
ps. Aha, wczoraj juz grzecznie jadlam, choc moze ciut za malo... Nie wazne Buziole.[/url]

hej

tak sobie wpadłam zobaczyć, co u Ciebie słychać, bo u ktosiulki już się nie spotykamy i patrzę sobie, a tu takie nowiny proszę, proszę
pięknie gratuluję i bardzo zazdroszczę. długo już jesteście razem?

achh i mogę czasem tu sobie wpadać do Ciebie?

buziaki

Witam;*

matkooo jak czytalam ten twoj post to az mi slinka poleciala ehhhh takei pysznosci a najbardziej to mam ochote na te babeczki
<marzyciel>

buziak i milego dnia;*

O matko Ile pysznosci! Po prostu....slinotoku dostalam. Ale nie nie...poki jakas okazja sie nie nadarzy to sama nie bede kupowala zadnych takich..... I kasy nie bede wydawala na takie *******y, zawsze jakis plus. A jak u kogos sie trafi jakas okazja z niezla wyzerka to tez nie odmowie A jak tam z pierscionkiem? Dostalas juz? Ładny??? Zdjecie wklej bo ciekawska jestem!

No właśnie, właśnie, ja też jestem chętna na oględziny pierścienia Buziam mocno :*