Wątek: Ryczace 30tki!! byly sobie swinki....sport muzyka oraz...:))

Oj jak ja bym tez chciala takiego wsparcia w domu, choc tak calkiem nie powinnam narzekac, moj sie nawet zlitowal i zaoferowal mi jogging co wieczor, no, biegalismy, biegalismy ale nadszedl moment braku czasu i .................juz nie biegamy, ale powiedzialam mu juz, ze po urlopie nie ma zlituj sie A co do jedzenia, to ma mnie pod stolem nawet i w kostke kopnac, zebym sie opamietala

To faktycznie jest sporo no ale 2/3 ma juz za soba, a teraz ja wy obije sie za te zbedne kilogramy wezmiecie, a my z wami to bedzie latwiej

Baska, powiedz slowo a bedzie zaspokojone pragnienie Twoje




Matko, ale mi sie rewolucja zrobila w brzuchu

Ja tez mam w domu dwóch żarłoków... Nie jest latwo jak wcinają słodycze... Albo pyszne kolacyjki, które zreszta sama musze przygotowac

Wlasnie, to gotowanie gdzies wyczytalam, ze najwiecej sie tez i tyje od dosmakowywania obiadow, jakby odlozyc do miseczki, to co probujemy podczas gotowania, to by sie widzialo ile niepotrzebnie ( i nieswiadomnie) wpychamy w siebie dodatkowych kalorii .

no ale jak nie spróbować podczas gotowania ?

a potem podać na stół ... niedogotowane, za słone lub nie słone

to prawde, staram sie za duzo nie probowac

Zeby dosmakowac, to niby lepiej dawac tym co to nie maja takiej tendencji do tycia, ale ja sie jakos tego nauczyc nie umiem, a moj tez wszystkiego nie sprobuje

No a ja odliczam tygodnie ......bedzie błogi spokój ,żadnego gotowania sprzatania , prania itd.... wywalam swoich na wakacje i sama mam wakacje dla siebie No... wyjazd do "rodzinnych szerokodupnych "sie przesunął w czasie może mi się z lekka siedzenie zwęzi do wyjadzu
Blanka piszes coś .?

He, ja tez odliczam mi zostalo jeszcze 5 tygodni do urlopu a jeszcze tylko 2 1/2 tygodnia i nie musze rano wstawac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!! WAKACJE SIE DZIECOM ZACZNA wiem, wiem w Polsce juz sa wakacje

wajkacje ,wakacje i wojna o kompa a raczej o kabel do netu może dzisiaj się zmobilizuje i sie za to wifi czy jak to się pisze wezmę al to już wcale wtedy z wyra nie wylezę tylko kto mi kawke rano dostarczy