-
Dusia, dzieki, ciezki to jest okres dla naszej rodziny.........ale zycie MUSI isc dalej, nie ma co sie zamykac w pokoju i wyplakiwac, choc czasem i to dobrze robi. Ja jestem z natury pogodna dziewczyna, lubie sie usmiechac, teraz wychodzi mi to troche gorzej, ale staram sie musze byc dla mojego brata i mojej bratowej silna, oni potrzebuja mnie i nie chce ich zawiesc.
To co sie stalo z moja mala Emely to nie byl koniec przykrosci sa tez i inne, rowniez osobiste, najgorsze jest to ze pomalu zaczynam nie radzic sobie z tym wszystkim, mialam zalamanie nerwowe, a potem zaczelam zzerac stresa, co w czas zauwazylam i poczulam na ciuchach, od wczoraj pilnuje sie w miare mozliwosci.
-
Maguniu tak jak piszesz... życie toczy się dalej i trzeba być silnym nie tylko dla siebie... inni też nas potrzebuję.
Pomalutku i porozwiązują się te supełki... trzeba wierzyć... czekać i nie tracić nadziei
.
Pewnie, że są lepsiejsze i gorsiejsze dni... ale starajmy się spadać na cztery łapki
.
Widzę, że jesteś na dobrej drodze... zauważyłaś że ciuszki jakby się skubane skurczyły więc starasz się temu zaradzić...
BO TY TWARDA KOBITKA JESTEŚ
... nooo baaaaaaaaaa.... CHYBA NIKT W TO NIE WĄTPIŁ, CO?
-
Proces bedzie napewno nieco dlzszy, ale jakos sobie poradzimy
-
Maguś nie wątpie w to
-
mielismy 10 kg w 100 dni - czyli nasza druga studniowka
teraz zaczynamy akcje do sylwestra 200 dni zgub 10 kg
Dusiu ?? chcesz sie dolaczyc?
co 10 dni wazenie - tabelki wykresy
fajna mobilizacja
poki co jestem ja i Magda Rejazz
-
Kurcze, ale mi sie glupio przeczytalo, 200 kilo w 10 dni, looooooooooooo matko
-
Majeczko wchodzę w to
-
Majeczko to powiedz CO GDZIE I JAK
-
Magguniu....tak mi przykro. czasem decyzje Szefa sa tak bardzo niezrozumiale, okrutne...choc sa tacy, co twierdza, ze maja sens...
-
Maggus, jestem zawsze z Wami. Wiesz, ze Szef Jej tam opieke od razu zalatwil.
teraz tylko my na ziemi musimy dojsc do siebie....
A co do innych problemow, wszystko staraj sie na spokojnie i jakos sie rozwiaze. sprobujmy zaufac Szefowi. chcialam wstawic tu cytat z Biblii, ktory znalazlam, ale nie....cos tam jest takiego, ze mamy zaufac, bo wie co robi, a my jednak nie rozumiemy nic, ale mimo to powinnismy Mu ufac.
dobra, wymadrzylam sie, chyba sie chwilowo nie nadaje do rozmow na luzie (chwilowo, ciekawe, jak dlugo jeszce, a moze zawsze...), dajcie znac, jak mam sie nie odzywac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki