To mówicie: zeżreć coby chłopa nie zniechęcić :?: :wink:
Wersja do druku
To mówicie: zeżreć coby chłopa nie zniechęcić :?: :wink:
jedz, bo więcej nie zrobi :lol: :lol: :lol: Jak ostatnio się zbuntowałam i powiedziałam, że raz jeden on cośby nam upichcił, to powiedział "I po co? Przecież i tak nie zjesz"
narowisty dobry jest :!: Oj dobry... :roll: :wink:
Aga,zaraz zezrec. :twisted: Lekko smakowac i tyle.I kalorie zaoszczedzone i chlop zadowolony. :wink:
No dobra, jak tak radzicie 8) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Aga zawsze mnie zdołuje umiejetnosciami kulinarmymi jej męża...
Dorka moj to takli sam typ - do tego jeszcze lubi nosem krecic... :?
A wczoraj sama zrobiłam spagetti i dziś tez bedzie... Zjedz 1/2 porcji i bedzie OK
dobry i kochany to on n jest :lol: tylko do prac domowych straszny obibok :lol: :wink:
ale jak mi waga skoczy, to tak będę buczeć tutaj, że ryczenia nie będzie słychać :wink: :wink:
1/2 porcji :?
Gosia, normalnie wannę spagetti bym zjadła i mało by mi było :oops:
A on dziś trochę musi się podlizać, bo wczoraj przeskrobał :wink:
spalisz to spaghetti w nocy przy wspólnej gimnastyce :lol: :wink: