I do tego , obiadem mi pachnie i ten zapach nic, tylko mi kiszki drazni, bo graja juz marsza Dabrowskiego
Padam wtedy na podloge, powiginam sie , potem jabco sobie zjem, zaparze swieza czerwona , pokrece sie jeszcze po domciu, i moze w koncu tu kogos zastane
Zakładki