Nie mam obiadu na dziś i pewnie nie zdąrzę go jeść bo idę DO ZOSI 8) 8) 8)
Ale nie powiem, zjadłabym bretonki 8) 8) 8)
Wersja do druku
Nie mam obiadu na dziś i pewnie nie zdąrzę go jeść bo idę DO ZOSI 8) 8) 8)
Ale nie powiem, zjadłabym bretonki 8) 8) 8)
nie cem juz tego dnia
cem juz jutro
bo misiu przyjezdza :D :D
i bede po konferencji :D :D
Już sama nie wiem czego chcę 8) 8) 8)
Najlepiej TO WSZYSTKIEGO NA RAZ :!: :!: :!: :!: :!:
ja chce zeby bylo po konferencji
mam duzo roboty do zrobienia przed
a mi wszyscy dupe zawracajac
nawet lpan aptekarz
kurde nie wiedzialam ze on tak dobrze mowi po angielsku#a ja sie glupia zawsze z nim po niemiecku meczylam
majonez jest mniam, ja smaruje zawsze majonezem. ewentualnie serek topiony
makaron z truskaweczkami..... wreszcie sezon truskawkowy sie otwiera.
nalezy mi sie, dyrygentka na mnie nawrzeszczala jak zwykle za to samo, za robienie min, jak mi cos nie wyjdzie, juz kiedys za to zebralam... ale potem mnie pochwalila za Miasto Aniolow, wiec sie wyrownalo :) tak naprwde, to jest naprawde dobra i super kobieta i bardzo ja cenie. a najgorsze jest to, ze ma racje, bo jak mi cos nie wyjdzie to albo sie wylaczam,a lbo faktycznie strzelam miny. kiedys w Lubece, malo mnie nie udusila po koncercie, bo jak solistka robi miny, ze wszsycy widza ze cos nie tak, to... no wlasnie cos nie tak. tak to by nikt nawet nei zwrocil uwagi. kiedys sie oducze, pewnie jak jeszcze pare razy mnie za to objedzie :wink:
czuje sie najedzona i jest mi dobrze.
a z trzepaka to kiedys zlecialam w ramach zabaw dziciecych na podworku
Duska, do cholery, bo Ci w dupe naleje wreszcie. Nie smutaj sie wreszcie, siadz z kartka i wypisz, co jest dobre w Twoim zyciu (ogolnie a nie dzis) a co jest zle i zobaczysz, ze tego dobrego jest wiecej!!!!!!
Mam wasze pozwolenie? :wink: :wink:Cytat:
Zamieszczone przez zuzanka0312
Bevciu wiem, że więcej jest dobrego a zło to sobie jeszcze sami "powiększamy" smutaniem.
No jakiś taki dziś dzień widać :?
Ale jutro będzie nowy dzień....
Buziaki.
Uciekam do domu szykować się do ZOCHY 8) 8) 8) 8)
Dusia baw sie dobrze
kurde zostalo mi pol godziny
wiekszosc zrobiona
ratunku 1!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Basia, ja sie wcale nie przejmuje. Ja mam z Nia na tyle dobre uklady, ze to po prostu jest dobre, wie, jak mnie zmobilizowac.sama tweirdzi, ze jak mnie solidnie nie opieprzy to sie obijam i bezmyslnie spiewam. i dopilnowuje zebym sie nie obijala.
spoko, ja te babke uwielbiam, juz dawno temu uwazalam,ze trzeba by Jej pomnik postawic. ale kontrowersyjna jest, bo albo sie Ja kocha i Jej sposob uczenia, albo nienawidzi, obojetnym nikt nie zostaje. nawet ma jako jedyny chyba nauczyciel wlasny watek na naszej klasie. jakies rozczarowane dziecko go stworzylo, ktore przyszlo do domu po lekcji muzyki, na ktorej trzeba bylo sie uczyc... :lol: :shock:
sprawdzcie sobie pod SP 92 w Wwie, watek ma chyba tytul "p. Mossakowska", mnostwo roznych wypowiedzi...znalazlam: http://nasza-klasa.pl/school/44366/forum/62?page=1
Dzień dobry :)
http://www.strykowski.net/kawa/Kawa_...rbaty_1417.jpg
dzień doberek :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
ooo...kawka już podana :lol: :lol: :lol: więc zapodam moze malutkie śniadanko :lol:
http://www.dkimages.com/discover/pre...908/796736.JPG
http://www.we-dwoje.pl/files/Image/k...a/miodzio2.jpg
http://www.olimpec.pl/zdjecia/artykuly/1000108.jpeg
to nie ja :? :? :? u mnie też ponuro :? :? a weekend za pasem :?
Mniam, jaka pyszna kawusia!
Basiu u mnie tez szaro buro, wiec to nie ja :wink: ledwo sie przemknelam na rowerku do pracy, co to by nie zmoknac!
Madziu przemykałaś między kropelkami? :)
Dorcia a co to za sałateczka? a może to twarożek? :D
Basiu to pewnie ja zwędziłam :oops: :oops: o u mnie jeszcze świeci :? :?
Dusia, nie powiem Ci co to za sałateczka :lol: należy spróbować :lol: :wink: :wink: :wink: dodam w wielkim sekrecie - jest przepyszna 8) SIE PANIE CZĘSTUJĄ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Basiu to proszę... kałałeczek jak chciałaś :D
http://images31.fotosik.pl/254/3a44d44767050631m.jpg
No kielonek jeden wypiła ;)... i zjadła JAJKA Z MAJONEZEM :lol: :lol: :lol: :lol:
Ale chlebka nie tknęła chociaż ciągnęło ;)
No i kawałek serniczka i kawalątek chałwy :? :shock: :? :lol: :lol:
aaa...coś mi sie przypomniało...wczoraj w domu tak sobie latałam po naszym forum i podgladałam i ...trafiłam na dziewczynę i ...wiecie reasumując...jak będę wklejała jakieś swoje zdjęcia i pytała się o radę 8) proszę Was bądźcie szczere do bólu i wyrażajcie swoje prawdziwe zdanie, a nie kadźcie mi , że jest cudownie, jestem piękna, wspaniale ubrana, będzie wyglądało idealnie... Na co to zakłamanie i fałsz :?: Przecież nie po to tu jesteśmy, jesteśmy przyjaciółmi i powinnyśmy być wobex siebie szczere... Szkoda mi tej dziewczyny :? żebym chociaż raz jeden wpisała sie u niej, to pewnie miałabym odwagę napisać, co myślę opomyśle jej ubioru..a będzie wygladała wg mnie bardzo niefajnie, w tak ważnym dla niej dniu :? :? :?
Dorcia wiesz na gust i smak przyjaciół nie ma ;).
Czasem to co nam się podoba innym nie koniecznie.
Najważniejszę, żeby samemu czuć się w czymś dobrze.
A pamiętasz który to wątek to popatrzymy 8) 8)
jakoś mi tak niespecjalnie plotkować o innym pamiętniczku :? :? :?
Dorcia - ok.
Dusia, nie stresuj sie sernikiem i chałwą 8) w końcu impreza była , a Ty i tak sobie z nią świetnie poradziłaś 8) 8) 8) przypomnij sobie moją wyżerkę w niedzielę na komunii :lol: :wink:
Basiu towarzystwo mimo, że duuuuuużo starsze to bardzo wesołe i nie pozbawione humoru :D :D
Czasami "młodzież" jest sztywniejsza od "starszej młodzieży" :lol: :lol:
Dorcia - nie stresuję się wogóle, byle nie za często tak imprezować ;) :)
Następna imprezka (chrzciny) 25 maja :D :D
Bo tak jakoś dziś znów poczułam pozytywną energię :D :D :D
e pozytywna energia :lol: a priva czytałas :?: :?: :D
Witam
jakie nie stresuj jakie nie stresuj - z jednej strony piszecie ze mamy byc szczere i jak trzeba umiec sie ochrzanic
a z drugiej non stop :
wczoraj - wszystko jest dla ludzi bo chleb
dzisiaj - sie nie tstresuj i wszystko jest dla ludzi bo chalwa i sernik
Wy macie ten poczatek za soba - Dusia przed soba - i same wiecie ze jak sobie ktos co drugi dzien pozwala na cos "dla ludzi"
to nie wystartuje dobrze
Sorki - ja dzis bojowy nastroj - po prostu Dusku - jak za tydzien powiesz ojejku czemu ja nie chudne - to ja ci bede umiala powiedziec czemu
:D :D :D :D :D wiedziałam ..... :D :D :D że Martucha wpadnie, zrobi rozpierduchę i ustawi wszystkich do pionu :lol: :lol: :lol: :lol: no normalnie czekałam na nią i mi się już papa śmiała na jej wpis :lol:
Marta :D tak trzymaj :lol: :lol: :lol: :lol:
Marta, ale masz rację, bo pamiętam, że jak sie kiedyś zaczynałam odchudzać, to przez pierwsze 3 miesiące nie jadłam w ogóle cukierków, ciastek, ciast, mięs pieczonych, majonezów. naleśników itp. Był albo grill, albo mięso gotowane albo sałatki z warzywek i woda, woda, woda...jedyna rzecz słodka, na którą sobie pozwałam była łyżeczka cukru do kawy, bo nie umiałam jeszcze gorzkiej wypić :lol: :lol: :lol: pofolgowałam sobie tylko na wesele (ale to po 3miesiacach) w sierpniu 8) :wink:
Basia - no ale nie powiesz mi chyba ze jedzac co drugi dzien ciasto dobrze sie wejdzie w diete
przypomniec ci twoje poczatki -? mysle ze czytajac wasz watek od poczatku znam je teraz lepiej niz ty to pamietasz
mialas obsesje - bo poczatki sa trudne
kurde kobieto potrafiolas sobie pol godziny wyrzucac pol lyzeczki lodow
bo takie SA poczatki - i takie poczatki MUSZA byc
potem nabierasz tego dystansu - wiekszego luzu - wchodzi ci to w krew
CZASEM sobie na cos pozwalasz
Ale nie na poczatku - i nie codziennie - nie kloc sie dla samego klocenia tylko powiedz szczerze - uwazasz ze Dusia dobrze wchodzi w diete???
Dusiu - nie obrazaj sie kochana
ja cie kofam i uwielbiam i to dlatego - no dbra i dlatego ze jestem wredna baba
ale ktos musi ~!!
no ja w ogóle lodów nie jadłam w pierwszym roku diety, :lol: :lol: pamiętam ślinę, która ciekła po podłodze, jak moi wcinali młode ziemniaki :lol: :lol: :lol: a ja ich jeść nie mogłam...pamiętam jak jedli kluski leniwe, a ja wychodziłam do drugiego pokoju, żeby tego nie widzieć, a placki ziemniaczane ...tego nawet nie robilam, bo to bomba kaloryczna :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Basiu, dziekuje za namiary na programy dietkowe..teraz musze sprawdzic czy mam je w ogole..bo my mamy cos tam z polsatu satelite
Basia, ty 120kg???? nie, nie wierze!!
Co do dyskusji..to ja powiem tak..chyba zadne baty, zadne kary, zadne opieprzanie, krytyka czy cokolwiek na nic, jesli osoba odchudzajaca sie sama nie bedzie wiedziala, czego chce i ze to naprawde chce. kazdy sam siebie najlepiej kontroluje, bo jak wczoraj Dusia cos tam zjadla i dzis Marta ja ochrzania...to jest musztarda po obiedzie...bo to wczoraj Dusia powinna wiedziec, na co sobie moze pozwolic, a na co nie...i nie zadne tam katorgi, wymuszania...po prostu to musi samo przyjsc. takie moje zdanie.
Kazdy ma jakies swoje poczatki
zawsze sa trudne - wiadomo obsesje dobre nie sa - dolowanie sie tez nie
trzeba jakis zloty srodek miec
ja chce dojsc do jedzenia 1500 w miare niskoweglowo - ale tez w miare normalnie
do tego codziennie 60 min ruchu
jak mi to wyjdzie - nie wiem :(
zobaczy sie
czy bedzie rosla franca czy nie
moje poczatku tez byly trudne
masz Basiu racje - zwracam honor - przypomnialo mi sie cos
Zaczelam myslec w styczniu o tym ze musze zaczac sie odcudzac
tak naprawde naprawde zaczelam chyba dopiero pod koniec lutego....
no ale z drugiej strony, jesteśmy tylko ludźmi, kazda z nas ma chwilę słabości. A nie czarujmy się,bo przecież każda z nas tutaj trafiła, bo naszą słabością jest właśnie jedzenie. Należy faktycznie docenić to, że teraz Dusia np nie je pół bochenka chleba i powiększonego zestawu McD, popycha litrem coli i blaszką ciasta ale dietuje pięknie...Bo to jest dieta jakby nie patrzeć. Kiedyś jadła 4 tysiaki karolków a teraz ok 1200 :lol: :lol: a te jej wpadki :?: :?: :?: zauważ, że są już coraz mniejsze i coraz rzadsze.Ona już wie, o co w tym wszystkim chodzi i sama sobie zdaje sprawę z tego, że zrobiła babola. A ta świadomość jest jej bacikiem co to nad nią stoi. :lol: :wink:
a tak w ogóle to ...chyba się rozpogadza :lol: :lol: :lol: :lol:
Basia, bo chyba każda która poszła po rozum do głowy trafia na to forum :lol: :l a ono to najskuteczniejsze lekarstwo i dieta i ... sposób na znalezienie wspaniałych,prawdziwych przyjaciół. To moje zdanie i nigdy go nie zmienię ol: :lol:
Dorcia mam podobnie
ja mam przyjaciolke od 20 lat - ale ona moze opychac sie jak glupia i chuda jest
to czy ona mnie rozumie??
mowi tylko o matko marta przestan juz gadac o tej diecie
a tutaj nikt nie powie przestan gadac o diecie :D
Dusia - gdzie wsiaklas matko chyba sie nie obrazilas??
Dusiu my jestesmy z CIEBIE DUMNE
tylko tak jak dziewczyny ci powiedza - dobrze zew zjadlas to ciasto
wszystko jest dla ludzi
tak ja cie palne w leb
ktos musi
Dziewczyny.... macie rację :(.
Mimo wczorajszej wpadki dziś dietkuję nadal.
Majeczko ja też wiem doskonale jak ciężko jest zacząć a jeszcze ciężej jest wytrwać.
Jak wiele trzeba mieć silnej woli, żeby na imprezie nie sięgnąć po coś czego nie wolno.
To już lepiej wogóle nie chodzić....
Nie mam żadnego wytłumaczenia dla tego zjedzonego kawałka sernika i kawalątka chałwy.
Pękłam i już !!!
Dietkujemy a jakże... tyle że pomaluśku
:wink: :wink:
pamiętam, że moi żarli grile i srile, pili pifffka a ja wtedy ogórki małosolne, pomidory i mineralka :lol: :lol: :lol: