Wątek: Ryczace 30tki!! byly sobie swinki....sport muzyka oraz...:))

Przyczytalm i ..................brak mi slow, a co z ta kasa coAndrzej na badania wydal ????

Jestem po Stepperze i po brzuszkach, nogi mi sie trzesa jak galareta a zakwasy beda jutro, choc rozgrzewka byla, to nie powinno ich byc
No owiedzcie ze jestescie dumne ze mnie nie , zartowala, od pochwal tylko sie zapuszczam

No a teraz ide gubic kolejne kalorie, najpierw myslac co tu na obiad , a potem sprzatajac chalupke

Na pewno kiedyś dotrę, bo jakby było być w stolicy i Moniki nie widzieć

Ja może Weiderka ruszę od poniedziałku, bo ostatnio po 3 tygodniach repety zapomniałam przez 3 dni ćwiczyć i musiałam przerwać I trudno mi się zabrać za dziada od nowa
A Ty Maggunia ćwicz i swoimi ćwiczeniami i postawą mobilizuj inne laseczki (mnie oczywiście też)

pewnie, Monika to najważniejszy zabytek w stolicy
Jak to co, Maggunia? A co ich to obchodzi?
Od wczoraj wysłalismy 40 ofert, w poniedziałek ma jedno spotkanie.

Monia, stresuję się, jakbym to co najmniej ja (albo mój mąż) miala spotkanie. Liczę na to,że będzie ok i ... czekamy na jakieś info w poniedziałek
Kurcze, brak pracy i środków do życia to najgorsza rzecz pod słońcem. Jak kasy nie ma to... wszystko idzie w łeb... Nawet człowiek nie ma prawa zachorować, bo czym zap[łaci za leki i leczenie

dziękuję. ciągle mamy nadzieję, że to się wreszcie skończy. czasem czuję się, jak w matrixie. Jak już usłyszałam co się stało, to po prostu zaczęłam się śmiać, bo to wręcz nierealne. ZObaczymy.

Macie jakiegoś strasznego pechozola ostatnio

ostatnio??? od dawna już... ale cóż. będzie ok

Monia, Andrzej jeszcze w tym roku bedzie pracowal i wszystko sie Wam ulozy, wiem ze juz sily Wam brak, ale nie wolno Wam tracic nadziei, ny rtym okropnym wrednym swiecie jeszcze znajduja sie ludzie w porzadku

Patrzcie, niby tyle się mówi, że w Warszawie jest taki bogaty rynek pracy i okazuje się to wielkim klamstwem Moja koleżanka wyprowadzila się do Warszawy, bo tam jej mąż dostał pracę i ... No on zarabia sensownie ( stąd ta przeprowadzka) a ona... u jakiegoś byłego ministra za najniższą krajową