ja też się spódniczkuję ostatnio :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
ja też się spódniczkuję ostatnio :lol: :lol: :lol:
Ja lubię spódniczki ale jestem zmarźluchem i jak tylko jest zimno to portki wciągam. Ale już niedługo lato i spodniom powiem bye, bye....
Oj, ja tez sobie pozwolilam na spodnicowe szalenstwo na swieta :lol: :lol: :lol: :lol:
no spódniczka nie głupi pomysł ....może sie przerzucę a nie lubie ... bo jak by te święta tak dłużej potrwały musiałabym się przygotować na chodzenie z gołą d..ą bo tylko to by mi pozostało :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A i wiecie co.......... zlamalam nasza przysiege :oops: :oops: zrobilam na swieta 2 Tiramisu, wersje dla doroslych i wersje dla dzieci :wink: :wink: no dla starych byl z % i na kawie a dla dzieci czekoladowy :wink: :wink: :wink: w lodowce mam jeszcze tylko ta wersje dla dzieci i chyba jeszcze sie skusze :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: no co.................lepiej odchorowac, niz ma sie zmarnowac :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Basia..... alternatywę mamy zawsze... Mogą zawsze nam się zrobić stringi ze spodenek, możemy sobie zapodać namiocik... i będzie cacy. Najbardziej się cieszę, że te wstrętne biodrówki wychodzą z mody, bo moja opona się na nich tak pięknie prezentuje, że żal ja zrzucać (chyba na kolana).
A i jeszcze wspaniały sklep z ubraniami ciążowymi - tam zawsze się coś dopasuje :)
Grażka a widziałaś te nowe modne fasony :shock: zapinane prawie pod szyja matko to chyba biodrówki lepsze bo zadek w nich mniejszy :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: a w takich z paskiem na szyji to dopiero ma się parnik
zresztą i tak źle i tak nie dobrze ja tam ubieram to co lubie i mi pasuje bo z pepkiem na wierchu za nic nie wylezę a paska na szyji nie zawiążę bo by u mnie nic nie było widac tylko wielki parnik :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Maggunia - dobrze, że zrobiłaś (ja też) - a jakby potem nie smakowało? Trzeba wypróbować przepis... :)
I koniecznie zjedz to tiramisu - z naszym wzrostem to my prawie dzieci jesteśmy. No nie miej wyrzutów sumienia - to i ja nie będę miała :twisted: :twisted: :twisted:
A pewnie,ze zjem i to ze smakiem :lol: :lol: :lol: no przeciez kolezanki z nieczystym sumieniem nie zostawie :lol: :lol: wiadomo w kupie sila :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Hmm mamy trochę inną budowę - moim głównym walorem jest bęben jak z orkiestry strażackiej. Jeśli chodzi o tyłek to mimo, że otłuszczony to jest w miarę wąski( jeśli chodzi o rozstaw kości). A wogóle jestem jakaś nieforemna.... Ale mam nadzieję, że podwyższony stan trochę mi spłaszczy bęben.... Gorzej jak mi sie górą wyleje... a tam - dresy są dla mnie najlepsze... a w rurkach też wyglądam koszmarnie , w dzwonach jakbym miała nóżki jak kaczuszka.... Lipa...