oj ja sie wkurzam jak neta nie ma
a wage mozesz wymienic jeszcze sie okaze ze wazysz 2 kg mniej i dopiero cie to zmotywuje :D
Wersja do druku
oj ja sie wkurzam jak neta nie ma
a wage mozesz wymienic jeszcze sie okaze ze wazysz 2 kg mniej i dopiero cie to zmotywuje :D
Ojjj znam to... czasem się tak rozpisze a tu... CYK! net pada :evil:
heh, ćwiczonka się zgubiły? u mnie też :roll: czasem mam takie chwile, żebym wstała w tym momencie i zaczęła ćwiczyć.. a w drugiej.. w ogóle mi się nie chceeeee :?
zy w tym drugim sensie? :lol:
;*
Ja zawsze mam ambitne plany rano jeśli chodzi o ćwiczenia. Wraz z upływem dnia kurczą się :wink:
Ja mam w ogóle zawsze ambitne plany. Ale tylko plany niestety... Dobrze, że chociaż ten rower czasem ruszę, bo już by było koszmarnie... Dziś do ruchu mogę na pewno zaliczyć "spacer" z ciężkimi siatami (wybrałam się po kilka rzeczy spożywczych...)
no to super spacerek z obciażeniem :D
Zapewne wiele z nas ma rano ambitne plany i na tym często się kończy.Ze mną przynajmniej tak jest dosyć często
Ten internet to mnie z równowagi wyprowadzi. Jeszcze jeden taki dzień i jak sobie porozmawiam z tymi chłopcami co to są administratorami, to... No :P
Jedzeniowo u mnie dobrze, ale z rucham gorzej.
Na śniadanie płatki z mlekiem, jogolebba; przedpołudniowa herbatka + kawałek jabłecznika + mandarynka; obiad: ryż brązowy, kotlet z kurczaka w panierce i duszona marchewka; podwieczorek: gorąca czekolada + 4 ptasie mleczka waniliowe. Kolacji jak na razie nie planuję, ale jak coś to jakieś 2 jabłka sobie zapodam.
Nie chce mi się ćwiczyć, kurcze no :| Taki leń... Wolę posiedzieć z książką.
Dziś już tu nie wpadnę, więc... Jutro też nie wiem czy się pokażę, bo mama ma urodziny. Poza tym miałam ograniczać siedzenie przed kompem, a jak na razie to mi to kompletnie nie wychodzi :P
Buziaczki :*
Hej Squalo :!:
Jeszcze nie mam morderstwa na sumieniu, ale i tak na miejscu faceta cieszyłabym się życiem ile mogę :arrow: ze mną to nigdy nie wiadomo. :wink:
Dałam mu część pracy i tyle. Spotkam się z nim w poniedziałek- zobaczę wtedy co powie. Mój promotor się ze mnie próbował nabijać, a ja byłam taka zmęczona że nawet odpowiednio nie mogłam się odgryźć. :roll:
A ja poleciałam dziś na aerobic :!: Z tym że moja motywacja przyjeżdża za 2 dni więc jest dość mocna :D
Ja kończę bo wykończona jestem :roll:
Pozdrówka
Notta
albo jescze lepsze plany i ambicje ma sie wieczorem, ze od jutra...skad ja to znam :roll:
ja staram sie wychodzic z zalozenia ze nie ma sensu sie niepotrzebnie denerwowac, tylko ostatnio cos mi to nie wychodzi
To przynajmniej wpadaj tutaj na spowiedz :lol: Miłego wieczorku