Wątek: Rower + dieta = sukces! (Mam nadzieję :D )

humor mój facet nabija sie z mojego guza na czole wielkości orzeszka samookaleczenie bawiłam sie z kotem u pojechałam na podłodze drewnianej w szafkę

To ja nawet nie chcę wiedzieć, w co się z tym kotem bawiłaś
Ale guz szybko zejdzie. Ja się ostatnio grzmotnęłam w kaloryfer (znowu), ale bynajmniej nie bawiłam się z kotem, tylko z moim Misiem :P
A jutro postanowiłam wstać pół godziny wcześniej i z rańca pojeździź na rowerze

no prosze jakie piękne plany i realizacja ma byc w 111% 11 % gratis mój zrobił mi salto ostatnio i grzmotnełam z łóżka ojjj My to kaleki jesteśmy

podziwiam zawsze ludzi ktorzy moga wstac rano zeby cwiczyc, uczyc sie czy robic inne rzeczy, ja to jestem jak sowa o 5 cos robic owszem ale nie glade sie wczesniej spac, za to moge wstac o 14

ja swój zegar biologiczny przestawiłam chodziłam późno spać późno wstawałam teraz odwrotnie

a jak to zrobilas zdradz tajemnice bo ja nie umiem

stres przed egzaminacyjny

miłego dzionka życze :*

na pewno pojdzie bardzo dobrze (jak zwykle)
powodzenia

Trochę wczoraj zaszalałam.
Ale nie z jedzeniem.
3 browarki były i mała impreza, a potem wracałm do domu na piechotę bo autobus uciekł (godzinny spacer).

ojjj te puste % kalorie :P