piekniusi palnik dzionka :) ja narazie część nauki amm za sobą teraz kawusia i jogurcik :D miłęj nauki :*
Wersja do druku
piekniusi palnik dzionka :) ja narazie część nauki amm za sobą teraz kawusia i jogurcik :D miłęj nauki :*
witam
co do watku to sama nie wiem czy bede miec czas zeby go sumiennie prowadzic bo mam strasznie duzo nauki bleeee, ale z diety i cwiczen nie zrezygnuje juz dzisiaj na dobry poczatek do południa pojezdziłam sobie 30 minut na rowerku:) a co do kondycji to na pewno jest dobrze bo z tego co pamietam duzo jezdziłas na rowerze:):):) ja jak tylko bede miec wiecej czasu to moze tez co wymysle z tym bieganiem a jak nie to moze skakanka:)
pozdrawiam
jak mija dzionek :?: :)
Beznadziejnie.
Urwałam się z wykładu, żeby się uczyć,a efekt tego taki, że zjadłam prawie całe pudło lodów z czekoladą (pierwszy dzień SB szlag trafił :? ).
Nie dam rady się na jutro wyszystkiego nauczyć, więc chyba sobie to odpuszczę. W końcu zawsze można napisać poprawę. Jestem teraz tylko wściekła, że zjadłam tyle z nerwów.
Ale trudno. Może wieczorem coś wybiegam. Mój Kotek nawet sobie spodnie kupił dresowe. Ciekawe jak będzie wyglądał, bo go nidgy w życiu nie widziałam jeszcze w dersie :P
Aguś, no tak, pamiętnik nie najważniejszy. Jak widzisz ja tu pstro piszę, a same porażki mam (prawie). Więc może faktycznie lepiej cichaczem a skutecznie :wink:
A ja teraz się trochę jeszcze pouczę, żeby nie było, że oddam pustą kartkę, a potem bieganie...
:twisted: :twisted: nie wykręcaj się stresem kopniaczek i klaps się należy :!: :!: :!:
ojj Kochana :cry: ale poprawisz sie prawda :?: :)
Się postaram się...
przekonaj mnie :D więcej positive energy :)
a za chwile bedzie dol ze najpierw sie nie nauczylam a pozniej sie objadlam i znowu kg przybedzie
pomysl sobie skoro dzien jest beznadziejny pod tyloma wzgledami to chociaz niech dietkowo idealny bedzie :!: na prawde pomaga
no a jak od jutro sie nie wezmiesz za siebie to my z Sunnyy Cie dorwiemy :twisted:
Laski!
Dostałam takiego kopa po tym bieganiu, że jak na razie nie trzeba mnie dorywać :D (Ale w sumie nigdy nie zaszkodzi :wink: )
Może to żadne osiągi dla jakichś biegaczy, ale dla mnie ogromne! W sumie 21 minut biegu (5 minut biegu - 2 minuty marszu - 5 minut biegu - 3 minuty marszu - 5 minut biegu - 5 minut marszu - 5 minut biegu - 5 minut marszu - 1 minuta biegu).
Jestem z siebie zadowolona :D
Jutro też biegamy oczywiście.
Jestem też już po kąpieli z jakąś sosnową solą :D Peelingu i wtarłam w siebie antycellulit eveline na noc i mi tak suuuuper chłodno :D
A na kolosa to się pouczę jutro :wink:
Aha! Żeby nie było. Mam jeszcze za sobą pierwszy dzień a6w i 10 minut rozciągania.
Niestety nie rozgrzałam się przed bieganiem i staw skokowy lewy trochę nie teges. Ale jutro już tego błędu nie popełnię!
brawo brawo :!:
endrofiny sie uwolinly i efekty juz sa, oby tak dalej :D